[26]

1.2K 52 0
                                    


Następnego dnia Draco wraz z Severusem mieli udać się do zakazanego lasu. Była godzina szósta trzydzieści, a Malfoy już był na nogach. Chłopak wstał, szybko się ogarnął i poszedł do Komnaty Snape'a. O godzinie siódmej byli już w drodze do zakazanego lasu. Ciszę przerwał Severus.
- Draco, powiedz mi... od jak dawna..
- Od prawie dwóch tygodni. - odpowiedział, wiedząc o co chce go spytać chrzestny
- Mhm. Mówiłeś matce? Komukolwiek?
- Nie. Wie tylko kilka osób plus ty i Pomfrey. - odparł ślizgon i szedł dalej jak gdyby nigdy nic. - Co z tą różą? Wiesz w ogóle gdzie ją znaleść?
- Tak. Nie zapominaj, że jestem mistrzem eliksirów Draconie i znam praktycznie każdy składnik i jego położenie. - na te słowa blondyn jedynie prychnął pod nosem - zaraz będziemy na miejscu. - Draco wraz z Severusem weszli w głąb zakazanego lasu. Szli przed siebie dobre kilkanaście minut aż dotarli na miejsce. Na horyzoncie było widać zarys centaurów i ich miejsca zamieszkania. Gdy podeszli bliżej, Malfoy zauważył krzak, powity cierniami na którym gdzieniegdzie znajdowały się kwiaty czarnej róży. - to ona. Tego szukamy. - powiedział uradowany, jednak nagle przed nim stanął centaur i ani mu się śniło ruszyć.
- Czego szukacie? - spytał zdenerwowany
- My przyszliśmy po... korzeń czarnej róży do eliksiru. - zaczął blondyn - mógłbyś się łaskawie przesunąć?
- Dla kogo ten eliksir?
- Czy centaury na prawdę są aż tak nieufne? - zapytał chłopak Snape'a z irytacją w głosie na co ten tylko popatrzył na niego wzrokiem „zamknij dziub tylko pogarszasz sytuacje" i zabrał głos
- Potrzebujemy ów składnika do eliksiru dla pana Pottera - powiedział z lekkim grymasem na twarzy - Potter jest ciężko chory i natychmiast potrzeba nam eliksiru jednak w Hogwarcie brakuje tego korzenia. Moglibyśmy... - jak na zawołanie centaur wykopał kilka korzonków i podał nauczycielowi
- Pozdrówcie pod nas Pottera jak wyzdrowieje, jego przyszłość zapisana w gwiazdach wydaje się spełniać. Wszystko idzie zgodnie z planem, nie bójcie się, ale uważajcie w drodze powrotnej - powiedział i poszedł zostawiajac ich osłupiałych na środku drogi.
- Ot co Draconie, musimy wracać. - powiedział snape i aby lepiej widzieć wypowiedział zaklęcie lumos i razem z chrześniakiem udali się w stronę powrotną.

To be honest, I love you ~ drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz