[34]

1K 39 1
                                    


Święta minęły szybko, a to oznacza że już niebawem nowy rok. Draco wraz z Harry'm siedzieli przed biblioteką czekając na Pansy i Hermionę, które miały oddać pożyczone książki. Umówili się, że udadzą się do Hogsmeade po stroje na bal sylwestrowy, więc musieli jeszcze zgarnąć po drodze Rona i Blaise'a.

Dwójka chłopaków przesiadywała na kamiennej ławeczce przed wejściem do biblioteki i snuła różnorodne rozmowy o wszystkim i o niczym, jednocześnie korzystając z każdej spędzonej razem chwili.
- Harry, pójdziesz ze mną na bal? - zaczął blondyn bawiąc się kosmykami włosów leżącego na jego kolanach chłopaka.
- Już myślałem, że nigdy nie spytasz, oczywiście że tak.  - odparł
- No tak, zapomniałem, że w tym związku to ty jesteś babą -  zaśmiał się widząc naburmuszoną minę młodszego chłopaka. - Harry nie bądź taki. - zbliżył się do bruneta i połączył ich usta w delikatnym pocałunku - kocham cię.
- Ja ciebie też.
- Już już, przestańcie tak sobie słodzić, miłością jebie od was na kilometr -  Pansy wraz z Hermioną wyszły z biblioteki.
- Aleś ty miła Parkinson - mruknął Harry i podniósł się niechętnie z kolan ślizgona. Dziewczyna w odpowiedzi jedynie posłała im buziaka w powietrzu i wskazała ręką w stronę miejsca gdzie byli umówieni z resztą paczki.

Pogoda dopisywała jak nigdy. Wszyscy mieli na sobie jedynie bluzy lub swetry, bo słońce grzało jak na wiosnę, a wiatru nie było praktycznie wcale. Po śniegu zostało niewiele, jedynie gdzieniegdzie była jakaś biała plama albo kałuża. Wszyscy uznali, że nie ma sensu chodzić wszędzie grupą więc się rozejdą w poszukiwaniu odpowiednich strojów, a spotkają się za około dwie godziny przy kawiarnii. Draco, Harry, Blaise i Ron udali się po garnitury i koszule, a Pansy z Hermioną po sukienki.

Wszystko poszło dość sprawnie, jedynie Harry miał problem z wybraniem koszuli, jednak blondyn wybrał mu taką, która pasowała idealnie.
- Potty cholernie dobrze wyglądasz w zielonym. - podsumował Malfoy gdy wychodzili ze sklepu. - powinieneś częściej zakładać rzeczy w tym kolorze.
- Z przykrością muszę ci powiedzieć, że moja szafa nie zawiera takich ubrań.
- Szykuj się na kolejne zakupy w najbliższym czasie, bo trzeba coś z tym zrobić. - powiedział i uśmiechnął się triumfalnie, na co Harry jedynie westchnął.

Wszyscy udali się do dormitoriów aby nieco odpocząć i zebrać się na kolację. Za dwa dni odbędzie się bal noworoczny, którego wszyscy nie mogą się doczekać, a zwłaszcza dwójka zakochanych chłopców...
____________________
O panie ale dawno nic nie wstawiałam. Przepraszam że tak długo czekaliście co poniektórzy, ale musiałam się zebrać i powalczyć z weną, która nie chciała wrócić. Jak mi się uda, to na dniach wleci ostatni rozdział i jak będziecie chcieli to epilog :3 Kocham was miśki i tysm za prawie 2k wyświetleń!! Do następnego,
Rose <3

To be honest, I love you ~ drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz