Następnego dnia, w życie miał zostać wdrożony plan zeswatania ze sobą dwóch głąbów. Plan wydawał się być idealny, ale czy wypali? Miejmy nadzieję.
~~
Wszyscy jak zwykle wstali i udali się na śniadanie. Dzisiaj z racji z tego, że był poniedziałek ślizgoni i gryfoni mieli razem na początku lekcji dwie godziny eliksirów, co Pansy miała zamiar wykorzystać.
- I jak tam Pans? Spałaś nocy w ogóle? - spytał Zabini gdy usiedli do stołu.
- Tak, nawet nie wiesz jak się wyspałam - odpowiedziała rozradowana dziewczyna i zabrała się za jedzenie kanapek, jednocześnie wymieniając co jakiś czas zdanie z Blaise'm. Po 15 minutach oboje szli w stronę sali do eliksirów.
~~
- Witam wszystkich, w przedostatnim tygodniu nauki przed świętami. - zaczął Snape - Mam nadzieję, że się przyłożycie w tych ostatnich dnia do nauki, bo za niedługo będą wystawiane oceny na semestr. - powiedział krótko - Z ogłoszeń parafialnych to tyle. Teraz jak zwykle zaczynamy od losowania. Więc pary na ten tydzień to: Zabini i Malfoy, Weasley i Goyle, Neville i Nott, Parkinson i Potter...- lepiej być nie mogło, pomyślała dziewczyna i czym prędzej dosiadła się do bruneta.
- Cześć Harry
- Hej Parkinson
- Mów mi Pansy, z góry dzięki. To co, zapowiada się ciekawy tydzień, nie?
- Mhm, dokładnie tak - odparł, na co ona jedynie zaśmiała się w duchu. Chwilę później nauczyciel podał nazwę eliksiru i uczniowie mogli zabrać się do roboty. Potter jak to Potter, niezbyt ogarniał co i jak, więc Pansy to wykorzystała.
- Ej nie chciałbyś może, no wiesz korków z eliksirów? Chętnie ci pomogę, bo widzę że pomoc jak najbardziej by ci się przydała.
- To miłe z twojej strony, ale chyba jakoś dam radę
- No weź, nic nie stracisz, a na pewno zyskasz chociaż trochę. Nie daj się prosić - powiedziała. Tylko ona wiedziała jakie jest drugie znaczenie jej wypowiedzi, ale i on w krótce się przekona. Widząc zawahanie na twarzy chłopaka Doda - ja nie gryzę, spokojne - na co oboje się zaśmiali.
- Dobra, skoro nalegasz.
- Świetnie, to może zaczniemy od dzisiaj?
- Dzisiaj może nie, bo mam trening Quiddicha, ale za to jutro po czternastej jestem wolny.
- To jutro o 16:00 widzimy się w bibliotece?
-Jasne i dzięki wielkie.
- Ależ nie ma problemu - powiedziała ślizgonka i pogratulowała sobie w duchu planu wspaniałego.
CZYTASZ
To be honest, I love you ~ drarry
Fanfiction(od razu zaznaczam, że akcja dzieje się na 5-tym roku, w ff mają po 15/16 lat) > Draco od zawsze lubił dokuczać Harry'emu, a on nie pozostawał mu dłużny. Znacie to powiedzenie - kto się czubi, ten się lubi? - miłego czytania! _______________________...