Zostaje boleśnie przyparta do drzwi mojego pokoju. Z ust wydobywa się syknięcie, ale nawet to nie powstrzymuje Nicholasa przed przyleganiem do mnie. Odchylam szyję, aby miał do niej lepszy dostęp. Chłopak wykorzystuje to i skupie zębami moją delikatną skórę.
—Byłaś dzisiaj cudowna.
Mówi to niskim tonem, w którym słychać seksowną chrypkę.
—Podobało Ci się?
Chłopak wbija palce w moje biodra i przyciska je mocniej do drzwi.
—Nie tylko mnie. Strasznie dużo wzroków było skupionych na tobie Alice.
To jak wypowiada moje imię powoduje dreszcze na całym ciele. Staję się coraz bardziej zachłanna.
Wtedy przerywa nam szarpnięcie za główne drzwi. Zdezorientowani odwracamy głowy w tym samym momencie w stronę wejścia.
Widzę Dylana, cały jest nabuzowany. Ma bledszą niż zwykle twarz, bruzdę między brwiami oraz mokre od deszczu włosy. Ledwo stoi w miejscu i przeskakuje z nogi na nogę.
Nicholas odsuwa się ode mnie i stawia krok w stronę przyjaciela.
—A tobie co?
—Gdzie ona jest? —warczy
—Kto? —odzywam się
Dylan zaciska mocniej szczękę i patrzy na mnie groźnie.
—Caroline. —mówi przez zaciśnięte zęby —Gdzie jest?
—Nie mam pojęcia.
—Jasne. —fuka
Zaczyna stawiać szybie kroki w moją stronę. A ja jak sparaliżowana stoję w miejscu. Na moje szczęście Nick nie pozwala mu postawić choćby jednego kroku więcej.
Staje między mną, a przyjacielem.Różni ich zaledwie kilka centymetrów, ale Nicholas wykorzystuje to i patrzy ostrzegawczo na Dylana.
—Dopiero przyszliśmy. Naprawdę nie wiem, gdzie ona jest Dylan. —wychylam się zza ramienia Johnsona
Chłopak patrzy się prosto w moje oczy, a ja widzę jak jego złość zaczyna maleć. Zamienia się w bezradność.
Podchodzi do kanapy i siada na niej opierając łokcie na kolanach.
—Szukałem jej już chyba wszędzie. —przeczesuje drżącą dłonią włosy
Zerkam na chłopaka obok mnie. Nicholas spuścił wzrok na przyjaciela i patrzy na niego ze współczuciem.
—Mówiła mi, że zerwaliście. —oznajmiam
Chłopak siedzący na kanapie podnosi na mnie groźne spojrzenie. Myślę, że chce coś powiedzieć, ale świadomość obecnego tutaj Nicholasa go powstrzymuje.
Drzwi do mieszkania ponownie się otwierają. Tym razem nieco delikatniej. Cała nasza trójka zerka automatycznie w ich stronę.
Widzimy Ivy oraz opierającą się o jej ramię Blair. Widocznie jest pijana, a droga tutaj dla obu nie była zbyt łatwa. Obie mają przemoczone włosy oraz brudne ubrania.Biała sukienka Blair, która tak pięknie podkreślała jej walory oraz kontrastowała z ciemną karnacją teraz ma na sobie szare i brązowe plamy.
—Coś chyba za dużo wypiła. —warczy Ivy
—Zadzwoniłam po nią bo was wszystkich gdzieś wcięło. —oznajmia Blair lekko przy tym bełkocząc
Zirytowana Ivy pomaga dojść przyjaciółce do kanapy. Tym samym dziewczyna opada zaraz obok Dylana. Blondynka wypuszcza powietrze z ust i opiera dłonie na biodrach.
CZYTASZ
DIRTY DREAMS
Romance~Byłeś otchłanią, która zabrała mnie do krainy brudnych marzeń, w których tańczyliśmy w płomieniu naszych pragnień~