Wchodze do swojego pokoju, trzaskając drzwiami. Nie włączam nawet światła, po prostu rzucam ubrania i torbę gdzieś w kąt pomieszczenia. W samej bieliźnie opadam ciężko na łóżko, pokryte satynową pościelą.
Jak mogłam być tak głupia i nierozważna?
Czuje jak pieką mnie policzki ze wstydu. Przyrzekam, że nigdy nie miałam ochoty tak bardzo kogoś zabić i jednocześnie mu się oddać.
Kiedy tylko pomyśle o jego bliskości i tych cholernych czarnych tęczówkach, mam ochotę spłonąć. Ta jego pewność siebie powinna przytłaczać i odrzucać, a mnie wręcz intryguje. Co może oznaczać jego tatuaż? To nie jest przypadek, żeby tak po prostu wytatuować sobie coś na tych nieziemskich plecach. Ewidentnie często jest na siłowni lub już długo tańczy. Widać to po jego budowie i silnych dłoniach.
Na myśl o ciele Nicholasa Johnsona przeszywa mnie przyjemy dreszcz, a pokusa staje się slinjejsza niż cokolwiek inne. Moja ręka odruchowo wślizguje się pod cienki materiał z koronki, niewinnie gładząc mokrą kobiecość. Przymykam oczy, wyobrażając sobie jego. Czarne jak węgiel tęczówki, przeszywające swym spragnionym spojrzeniem na wskroś, przez co podniecenie wzrasta, a chęć aby to właśnie on teraz dotykał i całował mój najczulszy punkt, jest coraz to silniejsza. Zaczynam palcami pocierać łechtaczkę, wyobrażając sobie, jakby to właśnie on robił. Widzę, jak idzie w moją stronę, zagryzajac wargę. Uśmiecha się zawadiacko, kiedy znajduje się między moimi nogami. Prawą nogę kładzie na ramieniu, sprawiając, że moje serce wybija co raz szybszy rytm. Przejeżdża językiem po wewnętrznej stronie uda, po czym zaczyna je całować, wyznaczając ścieżkę do mojej cipki. Wpija się w nią, wciąż na mnie patrząc. Zasysa wrażliwy guziczek, a następnie gryzie i całuje. Wtapiam rękę w jego gęste włosy, pragnąc więcej. Nieruchomieje kiedy jego język zaczyna lizać od góry do dołu moją kobiecość.— Jesteś tak kurewsko słodka. Smakujesz jak truskawki, które mógłbym jeść ciągle. — przerywa, po czym dokłada dwa palce, poruszając nimi coraz to szybciej.
Jęcze, chcąc czuć go naprawdę. Coraz szybciej i mocniej pocieram swoją cipkę, aż zaczyna brakować mi tchu. Ściskam mocno prawą ręką pościel, kiedy czuję, że spełnienie zbliża się coraz szybciej. Niespodziewanie, do moich uszu dociera dźwięk dzwoniącego telefonu. Kręcę głową, próbując otrząsnąć się z transu, po czym sięgam po urządzenie leżące na szafce nocnej. Na wyświetlaczu widnieje nieznany numer, który odrazu odrzucam. Ponownie opadam na łóżko, pieszcząc swoje najwrażliwsze miejsce. Zaczynam głośniej jęczeć, a oddech staje się nierówny.
—Kurwa — słyszę nagle dobrze znany mi głos — Głośniej, podniecasz mnie.
Przestraszona otwieram szeroko oczy i patrzę na wyświetlacz telefonu, na którym odbywa się połączenie z włączoną kamerką.
— Cholera — wychodzi z moich ust. Policzki przybierają odcień różu, a zimny dreszcz otula mokrą od potu skórę.
Nieruchomieje, a oczy powiekszają się jeszcze bardziej, kiedy mój wzrok napotyka na ekranie jego wielkie przyrodzenie, które ściska i masuje Nicholas. Małe kropelki białej cieczy wypływają z jego żołędzia, a w głowie pojawia się chęć zlizania ich z jego penisa.
— Kurewsko mocno żałuję, że nie masz włączonego światła, tak bardzo chciałbym zobaczyć jak zabawiasz się swoją cipką. — warczy, a w jego głosie słyszę jak prawie dochodzi.
— Czemu zadzwoniłeś? Kręci cię to czy myślałeś o mnie? — wyduszam z siebie, czując silniejsze pulsowanie kobiecości.
— A ty? Może myślałem o twoim gorącym ciele, tak jak ty o mnie. — odpowiada dysząc.
Nasze oddechy obijają się o ciemny pokój. Patrzę na wyświetlacz, widząc jak Nicholas dochodzi. Sperma wytryska na ekran jego telefonu i w tym samym czasie orgazm przejmuje nade mną kontrolę.
Po chwili widzę ikonkę, że połączenie zostało zakończone. Spoglądam w sufit, próbując unormować oddech i zrozumieć, czy to był sen czy my naprawdę masturbowalismy się razem przez połączenie wideo.***
CZYTASZ
DIRTY DREAMS
Romance~Byłeś otchłanią, która zabrała mnie do krainy brudnych marzeń, w których tańczyliśmy w płomieniu naszych pragnień~