~Dwa miesiące później ~
—Podaj mi młotek!
—Nie. Zrobisz sobie krzywdę.
Przewracam oczami i schodzę ostrożnie z kilku szczebli drabiny. Podchodzę do chłopaka i sama wyrywam mu młotek z dłoni.
—Patrz jak robią to profesjonaliści. —macham mu nim przed twarzą
Nicholas śmieje się chwilę, a ja w tym czasie wbijam ostatni gwóźdź w ścianę.
Chłopak podchodzi do mnie z drewnianą tabliczką i ze skupieniem ją wiesza.
Oboje cofamy się krok w tył, by móc przyjrzeć się dziełu.
—Co to? —pyta Blair, która staje obok mnie
—Uczniowie z Nowojorskiego Uniwersytetu zapraszają na otwarcie zapomnianego od dwóch dziesięcioleci teatru Watsonów. —czytam na głos
—Kiedy my jeszcze nie otwieramy. —drapie się po głowie Dylan, który pojawia się z Caroline przy nas z nikąd
—No właśnie "jeszcze". Do tego właśnie dążymy, a to ma nam o tym przypominać. —mówi Nick
—Ja to wciąż nie wierzę, że się udało. —mówi Ivy
—To się nazywa optymizm. —odzywa się do niej Blair
—Nie jestem na tyle naiwna, by w to wierzyć. —krzyżuje przed sobą ramiona
Odpowiadając na pytanie. Nie, nie wygraliśmy konkursu. Zdobyliśmy drugie miejsce co oznacza, że połowę głównej nagrody.
Czy to mnie jednak zniechęciło? W żadnym wypadku.
Pozostawiłam przeszłość za sobą, ostatecznie rozprawiając się z moimi potworami.
Patrząc na twarze moich bliskich wreszcie mogę nazwać jakieś miejsce domem. Wiem jaki mam cel, jak go realizować i kto jest dla mnie naprawdę ważny. Z szczególną uwagą na bruneta o czarnych oczach.
—Nie wiem jak wy, ale ja zgłodniałem. —mówi Bastien
Idąc moim śladem chłopak również postanowił przenieść się na swoje. Tym samym pomagając mi patrzeć przed siebie i cieszyć się obecnością ludzi, których mogę nazwać rodziną.
—Racja. Chodźmy. —odpowiada zgodnie reszta
Wszyscy szczerze śmiejąc się idą w stronę wyjścia z teatru, w którym aktualnie trwają prace nad odbudową.
—Bereciku? —odwraca się do mnie Nick z swoim szyderczym uśmieszkiem
—Zaraz przyjdę. —mówię i wskazuję dłonią na telefon, który właśnie zaczął dzwonić
—Czekam w aucie. —mówi i składa pocałunek na moim czole
Kiedy odchodzi odbieram wciąż dzwoniący telefon i przykładam go do ucha.
—Słucham?
—Alice Conteville?
—Tak to ja. W czym mogę pomóc?
—Szukamy tancerzy do pewnego teledysku. Uznaliśmy, że Ty oraz Nicholas pasowalibyście do niego idealnie.
Szczerzę się do telefonu jak dziecko i ledwo powstrzymuję pisknięcie przygryzając wargę.
—A więc jaka to piosenka?
—Dirty Dreams
***
💋 💋
CZYTASZ
DIRTY DREAMS
Romance~Byłeś otchłanią, która zabrała mnie do krainy brudnych marzeń, w których tańczyliśmy w płomieniu naszych pragnień~