"Wrogowie często mówią prawdę, przyjaciele nigdy."– Cyceron
Ciało blondynki niekontrolowanie zaczęło się trząść, dlatego Meredith od razu owinęła swoje ramiona wokół talii przyjaciółki. Scarlett ukryła swoją głowę, w szyi kobiety, cicho szlochając.
Kiedy się uspokoiła Meredith oderwała się od przyjaciółki i spoglądnęła na jej twarz.
– Chodź, zrobię ci coś ciepłego do picia i powiesz mi co się stało, dobrze? – zapytała i uśmiechnęła się blado.
Starła kciukami pojedyncze łzy, spływające z twarzy Scarlett.
Scarlett skinęła głową jedynie, zgadzając się.
Z gorącego kubka, w którym znajdowała się kawa uciekała para, która jak szybko się pojawiła tak szybko znikała.
Promienie słoneczne zdążyły już całkowicie wypełnić cały salon.
Scarlett usadowiła się wygodnie na czarnej kanapie, a Meredtih narzuciła na ramiona blondynki ciepły koc. Mimo tego, że był środek września i słoneczny dzień, to temperatura tego dnia była dosyć niska.
Czarnowłosa podała jej kubek z ciepłym napojem, a następnie usadowiła się na drugim końcu kanapy.
Scarlett upiła łyk kawy po czym pociągnęła nosem.
– Co się stało? – zapytała Meredith.
– Przespałam się z facetem. Facetem z klubu. – odpowiedziała wzdychając i przymykając powieki.
Meredith posłała zdziwione spojrzenie a następnie odparła.
– Co? Przespałaś się z facetem? – zapytała poważnie zdziwiona . – I dlatego płaczesz?
– Tak. – odparła od razu.
– Ale cię nie zmusił? Sama tego chciałaś? – zapytała przejęta.
Scarlett skinęła pewnie głową.
June parsknęła pod nosem i pokręciła głową z rozbawieniem.
– Jezu kobieto myślałam, że to coś dużo gorszego.– powiedziała, odchylając głowę do tyłu po czym ponownie spoglądnęła na Scarlett.
Niebieskooka posłała oburzone spojrzenie przyjaciółce, przez co Meredith przewróciła oczami.
– Więc dlaczego się tym tak przejmujesz? – zapytała.
– Bo ja nie jestem tobą i dobrze wiesz, że nie lubię takich sytuacji. – odpowiedziała, zakładając ręce na piersi, przez co wyglądała teraz jak oburzone pięcioletnie dziecko.
Meredith ponownie przewróciła oczami, sięgając po swój kubek z kawą.
– Przespałaś się z facetem z k-l-u-b-u, więc się już pewnie nie spotkacie, w czym rzecz?
– No właśnie w tym!
Czarnowłosa analizowała przez sekundę co odpowiedziała Scarlett po czym posłała jej zszokowane spojrzenie.
– Chcesz się z nim spotkać? – zapytała otwierając szeroko oczy.
– Gdybyś była na moim miejscu też byś chciała. – mruknęła wskazując na nią palcem, opadając na poduszkę.
– Cóż bardzo możliwe, ale tylko wtedy kiedy miałabym orzeszek, zamiast mózgu.
Scarlett sięgnęła ręką po małą poduszkę, na której była oparta po czym bezceremonialnie wrzuciła nią w Meredith.
CZYTASZ
Apparent
RomansBezuczuciowa, szorstka i okropnie piękna adwokat Meredith June, poznaje powoda swojej nowej sprawy. A jak to mówią, ocean jest szeroki i głęboki... a także człowiekowi nie do końca znany. ©seamooncx, 2022,2023,2024