13

336 22 6
                                    

3 osoba

Izuku nie wiedział ile minęło czasu. Okromnie bolały go plecy. Jeszcze jadł coś co nie było za smaczne. Potem gdy dał szczurowi to jedzenie. Dowiedział się że to ma truciznę.
Jego organizm szybko zwalczył truciznę.
Boli.- pomyślał.
Nigdy nie czuł takiego bólu. Dlaczego go to spotyka?
Dlaczego nie może mieć normalnego życia?
Izuku usłyszał krzyki.
Rozpoznał je od razu.
- Gdzie jest mój syn!- krzyknął wściekły Killua.
- Dlaczego nie powiedziałeś nam że masz syna!
- Bo nie chciałem aby was znał! Chciałem aby wybrał własną drogę!

Zobaczył swoją mamę.
- Mama.- wyszpetał Izuku.
- Mój boże co oni ci zrobili.- powiedział Gon.- Nikt nie ma prawa krzywdzić moje dziecko.
Uwolnił Izuku i zabrał go że sobą. Gdy Killua zobaczył swoje dziecko w takim stanie.
- Jeszcze raz dotknięcie Izuku. Rozwale wam głowy o beton. Nie obchodzi mnie to że jesteście moją "rodziną".- warknął Killua pomagając Gon'owi.
Zabrali Izuku bezpiecznie do domu. Jego ciało było całe w siniakach i bliznach.
Gon zmoczył ścierkę i zaczął wycierać krew z jego bilzn.
Syknął.
- Wszystko dobrze Izuku?
- Boli.- powiedział.
- Wzięliśmy specjalnie wolne aby cię znaleźć. Będziemy z tobą przez cały tydzień.
- Dziękuję.- łzy szczęścia mieszały się z bólem.
- Synku. Jesteś głodny?- spytał Killua.
- Tak.
- Takim razie zrobię nam jedzenie.
- Teraz potrzebujesz wsparcie.
- Ile mnie nie było?
- Tydzień Izuku. Musisz się teraz pozbierać po tym co przeżyłeś.
Gdy katsudon był już na stole. Izuku zjadł to szybko. Był strasznie głodny. Trucizna nie była dobrym jedzeniem.
- Pewnie dali ci truciznę do zjedzenia.- powiedział wściekle Killua.- Nie pozwolę aby znowu cię porwali.
Izuku jedynie kiwnął głową.
Gdy Gon dotknął miejsca którym został kopnięty prądem. Omal nie krzyknął z bólu.
- Izuku...
- Boli...- jęknął.
- Już... jestem przy tobie Izuku.- powiedział Gon. Przytulając syna. Killua od razu do nich dołączył.
(Słodki przytulas rodziny to takie awwww)

- Kochamy cię Izuku.- powiedział Gon.
- Też was kocham.- powiedział Izuku ciesząc się z tego że w końcu jest w domu z rodziną...

Time skip

- Dziwne...- wymamrotał Denki. Izuku nie było w szkole go ponad tydzień, a w drugim tygodniu idą na staże. Denki postanowił pójść do domu przyjaciela. Przy okazji Bakugo się go uczepił aby z nim pójść.
Gdy doszli. Zapukali do drzwi.
Zobaczyli Izuku.
- Denki? Bakugo? Co wy tu robicie?- spytał zdziwony.
- Może nasz wpuścisz?
- Bakugo nie wie...
- Czego nie wiem?
- Twoi rodzice są w domu?- zdziwił się Kaminari.
- Tak.
- Co w tym dziwnego?
- Moi rodzice są em... inni niż myślisz... sam się przekonasz... wchodźcie. Mamo! Tato! Przyszli moi przyjaciele!
- Nie tylko Denki!?- spytał jakiś głos i wyszedł mężczyzna z białymi włosami.

Bakugo oczy wyskoczyły.
- O ku*wa ale jesteś do niego podobny.- powiedział Bakugo.
- Jak się nazywasz?- spytał Killua.
- Jestem Katsuki Bakugo. Proszę pana.
- Dobrze jestem Killua Zoldyck ojciec Izuku. Nie zdziw się że matka Izuku jest mężczyzną.
Tym razem oczy Bakugo się wyszerzyły.
Potem wyszedł drugi mężczyzna. On miał zielone włosy jak Izuku.
- Zoldyck jest strasznie do was podobny.- powiedział Katsuki. Patrząc na tą trójkę.
Ich podobieństwo było przeogromne.
- Ja też tak twierdzę.- powiedział Denki.- Dobrze. Izuku dlaczego nie było cię w szkole?
Izuku spuścił głowę na dół.
- To skomplikowane.- wymamrotał.

- Katsuki nie wie nic o moich rodzicach.- westchnął Killua.- Tylko tyle powiem Izuku został porwany przez moich rodziców.
- Jak pozna porywać własnego wnuka?- zdziwił się Katsuki.
- Ej... faktycznie... kto normalny porywa własnego wnuka?- powiedział Kaminari.
- Moi rodzice nie są normalni.- powiedział Killua.- Dlatego nie chciałem aby Izuku ich poznał.
Ta rodzina jest bardziej skomplikowna niż moja.- pomyślał Katsuki.
Nagle Bakugo coś ujrzał. To była... blizna!
- Ślepy nie jestem.- pokazał bliznę Izuku.- Kto mu to zrobił?
- Moi "rodzice".- powiedział to z wściekłością Killua.
Oczy Bakugo się wyszerzyły. Izuku smutno spojrzał na Katsuki'ego.
Kaminari przyjrzał się Izuku i zauważył tą bliznę.
Izuku omal się nie rozpłakał.
- Oni właściwie kto torturowali.- powiedział Killua.- Tak jak mnie.
- Dlaczego?- zdziwił się Denki.
- Nasz rodzina należy do asasynów.- powiedział Killua.- Asasyni są jak złoczyńcy. Ja się zbuntowałem i uciekłem. Po mnie uciekła moja siostra.
- Wasza rodzina jest złoczyńcami? A wy?
- My jesteśmy łowcami. Słyszeliście o tym?
- Coś mi się odbiło w uszy.- powiedział Bakugo.
Słyszał z opowieści swojego dziadka. Jak łowcy ocalili jego życie. Dziadek Katsuki'ego zmarł jak Katsuki miał z jakieś trzynaście lat.
- Kiedy Izuku wróci normalnie do Ua?- spytał Denki.
- Jak zacznie normalnie funkcjonować. Po tym co przeżył wątpie że wróci szybko do szkoły.- powiedział Gon.
Widać to... ledwo się trzyma.- pomyślał Katsuki.- Wygląda jakby miał się rozpłakać.
Denki dotknął jego ramienia. Chciał jakoś go pocieszyć.
Izuku syknął.
- Co się stało?- zamartwił się Denki.
- Izuku został kopnięty prądem i to nie raz.- powiedział Killua.
- Aizawa-sensei do was napisał coś.- powiedział Kaminari.

Gon sięgnął po telefon.
- Faktycznie napisał dlaczego nie ma Izuku w szkole.- powiedział Gon.- Chłopcy proszę nikomu nie mówcie o tym.
- Dobrze proszę pana.- powiedział Kaminari.
- Okej.- mruknął Katsuki.
- Napiszę że Izuku się przeziębił.
- Kupią to?- spytał Killua.
- Możliwe.- powiedział Kaminari.- Ja będę się już zbierał. Jutro Izuku przyniosę ci lekcję.
- Dziękuję.- powiedział.
Odprowadził Kaminari'ego do drzwi.
- A ty?- spytał go Izuku. Patrząc w oczy Bakugo.
- Ja też zaczne się zbierać. Jeżeli będziesz. A i pamiętaj w następnym tygodniu mamy staże.
- No tak.- przypomniał sobie Izuku.
- Więc do kiedyś tam.
Zamknął drzwi i udał się do pokoju.
Rzucił się na łóżko. Zamknął oczy i oddał się w krainę snów...

U Bakugo

Katsuki normalnie wrócił do domu. Odrobił lekcje. Obejrzał jakiś film. W głowie nadal mu chodził Izuku.
Zastanawiał się nad nim. Był taki inny. Gdy go zobaczył wyglądał strasznie. Miał wory pod oczami. Był strasznie szczupły. Jakby nie jadł.
Nie najlepiej wyglądał.
Starał się skupić na czymś innym niż Izuku. Co raz częściej o nim myślał.
Miał wrażenie że się...?
Co czy ja się w nim zauroczyłem?- pomyślał Katsuki rumieniąc się przy tym.- Czy to normalne? Możliwe że normalne. W końcu Izuku ma dwóch ojców. Czekaj... czy ja... źle jest że mną!
Katsuki westchnął. Wybrał agencje Best Jeanist. (Jeżeli źle napisałam poprawcie mnie w kometarzach)
W ten poniedziałek nauczy się więcej od probohatera.
Położył się na łóżku i zasnął...

___________________________________________________

Biedny Izuku jak myślicie pozbiera się po tym?
Katsuki i Denki dowiedzieli się trochę o rodzinie Izuku.
Co będzie dalej?
Czy Katsuki będzie zauroczony czy się zakocha?

Ps! Nie mam pomysłu na ksywkę Izuku

POMYSŁY NA KSYWKĘ BOHATERSKĄ IZUKU


Miłego dnia czy nocy.

Jakieś pytania do mnie?



Słów 1034

Izuku Zoldyck (BakuDeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz