36

241 18 9
                                        

3 osoba

Izuku spał. Potem poczuł dłoń we włosach. Otworzył oczy i ujrzał czerwone oczy.
- Kacchan!- krzyknął i przytulił wyższego. Potem połączył ich usta w pocałunku.
Katsuki odwzajemnił pocałunek niższego. Po jakimś czasie oderwał się od pocałunku.
- Tak bardzo się martwiłem.- powiedział Izuku.
- Spokojnie Deku nigdzie się nie wybieram.- powiedział Katsuki. Izuku bardziej wtulił się w Katsuki'ego.
- Kocham cię Kacchan...
- Ja ciebie też...- szepnął Katsuki. Potem poczuł ból w kręgosłupie.
- Kacchan... Idę po lekarza!- Izuku szybkim krokiem wyszedł z sali. Po trzech minutach przyszedł lekarz.
- Gdzie...?
- Później pana odwiedzi Zoldyck... Teraz zabiorę pana na badania. Spokojnie pana życie nie jest zagrożone.- powiedział lekarz. Pielęgniarki zwinie zabrały Katsuki'ego na badania.

Tymczasem

Izuku czekał aż jakaś pielęgniarka czy lekarz przyjdą i powiadomią co z Katsuki'm.
Chodził w kółko. Marszcząc brwi.
Po jakimś czasie przyszli państwo Bakugo.
- Co z Katsuki'm?- spytała martwiąc się Mitsuki.
- Aktualnie ma badania pani Bakugo.- powiedział Izuku.
- Usiądź chłopcze.- powiedział Masaru który starał się być opanowany. Ale w środku bardzo mocno się martwił o jedynego syna.
Izuku usiadł na krześle. Liczył spokojnie. Aby się uspokoić. Był cały w stresie.

Po godzinie pojawił się lekarz.
- Państwo Bakugo?
- Tak to my. Co z naszym dzieckiem?- spytał Masaru.
- Mówić przy chłopcu?- wskazał Izuku.
- Niech pan mówi. Izuku jest prawie jak rodzina.- powiedziała Mitsuki. Starając się nie krzyknąć na lekarza.
- Pacjentowi nie zagraża życie. Przy pomocy jednej z pielęgniarek która ma dar związany z szybką regeneracją kości. Radzę tylko aby przez jakiś tydzień nie wstawał z łóżka. Kości nie do końca się wzrosły.- powiedział lekarz.
- Gdzie leży?
- W sali 2003.- powiedział lekarz i odszedł zapisując coś w swoim notatniku lekarskim.
Izuku odetchnął z ulgą. Potem z państwem Bakugo poszli do wskazanej sali.

Potem weszli do sali. Usiedli przy łóżku.
- Cieszę się Kacchan że nic ci nie jest.- powiedział Izuku. Trzymając jego dłoń.
- Bachorze...- szepnęła Mitsuki. Przytuliła syna. Przez to Katsuki delikatnie się uśmiechnął.
Masaru jedynie cieszył się że nic nie jest Katsuki'emu.
Weszła jedna z pielęgniarek.
- Jedynie możecie tutaj być do osiemnastej.- powiedziała i wyszła.
Po jakimś czasie wszyscy musieli wrócić do domów.

Tymczasem

- Izuku Zoldyck jeden z najsilniejszych uczniów 1A.- powiedział Nezu. Kobieta która siedziała i przeglądała papiery o Izuku.
- Jest silny?
- Piekielnie silny i doświadczony. Pokonał Mirio. Jednego ucznia z Big 3. Pochodzi od świata Nen. Trochę porozmawiałem z ludźmi od Nen. Nazywają Izuku "Dzieckiem Nadziei". Nawet mają o nim przepowiednie.
- Jak brzmi?

- Z miłości dwóch mężczyzn zrodzony
Nazwane będzie dzieckiem nadzei
Gdy świat będzie niebezpieczeństwie
On dziecko nadziei
Pokona wielkie zło
Gdy wszystko będzie się walić
Podniesie swą moc
I na świecie zapanuje pokój.

- Dziecko mężczyzn?- zdziwiła się. Nie na co dzień dowiadujesz się że jest w Ua dziecko dwóch mężczyzn.
- Takim razie chcę jemu dać tymczasową licencję bohaterską.
- Pokaż mi nagrania jak bardzo silny jest.
Nezu włączył telewizor i pokazał siłę Izuku.
- Silny to on jest.- przyznała.- Dobrze za jakiś tydzień pojawi się jego licencja. Do widzenia.
- Do widzenia.
Kobieta wyszła zostawiając samego Nezu. Chimera się uśmiechnęła.



_______________________________________

Gdy czytałam stare komentarze zobaczyłam że ktoś chcę strzelać mój numer telefonu.

I jestem ciekawa jak tam dzwonienie do mnie?


Tutaj wygląda jak Super Saiyan Blue + Super Saiyan 2.


Miłego dnia/nocy!





Słów 523

Izuku Zoldyck (BakuDeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz