44

211 13 4
                                    

3 osoba

Ten czas bardzo szybko zleciał dla Izuku Bakugo i jego męża Katsuki'ego Bakugo.
Po tym przyszli na świat zdrowe dzieci.

Kaito razem z swoją siostrą bliźniaczką Katsumi.
Po nich pojawili się Akina i Ikaza. Ikaza był najmłodszy z całego rodzeństwa.
Kaito i Katsumi mieli po siedemnaście lat. Akina miała lat piętnaście, a Ikaza miał lat trzynaście.
Mieli spokojne życie.
Mieli kochających rodziców, dziadków, wujków i ciotek.

Sachiko który już był dorosły. Dokładnie miał 24-25 lat. Zaczął się spotykać z kimś. Każdy miał swoje życie.
Po ślubie Katsuki'ego i Izuku. Inni zaczęli się żenić.
Momo ożeniła się z Shoto.
Tsuyu z Ochaco.
Shinso z Denki'm.
Itsuka z Monom'ą.
Ojiro z Toru.
Kirishima z Min'ą.
I wiele innych par. Sami mieli także dzieci. Niektóre dzieci chciały zostać bohaterami i byli teraz aktualnymi uczniami UA.

Izuku wstał z łóżka. Przejrzał zdjęcia rodzinę. Potem przyszedł do niego Katsuki.
- Cześć kochanie.- powiedział do niego Izuku.
- Cześć Deku.- nadal nie potrafił mówić Izuku po imieniu. Był przyzwyczajony do mówienia Deku. Tak samo tyczyło się Izuku nadal mówił Kacchan.

Potem poszli zjeść śniadanie z swoimi dziećmi.
Po śniadaniu dzieci poszły do szkoły.
- Minęło wiele lat od tamtych wydarzeń.- powiedział Izuku. Patrząc na sztuczną rękę.
- A nasze uczucia do siebie nie zniknęły.- powiedział blondyn.
Izuku kiwnął głową.
- Czas iść do pracy.- powiedział Izuku i poszedł się przebrać w strój bohaterski.

Gdy skakał od dachu do dachu. Widział wiele cywili. Gdy tylko go zobaczyli. Chcieli autograf i zdjęcie z nim.
W końcu był symbolem pokoju, a z nim o pierwsze miejsce walczył Mirio Togata.

Gdy dał swoim fanom autografy i zdjęcia. Poszedł łapać złoczyńców. Gdy skończył. Wrócił do domu przygotować obiad.
Gdy skończył. Przyszli Katsuki razem z nastolatkami.
Zjadali się obiadem.
Gdy skończyli jeść. Zaczęli że sobą rozmawiać.
- Jak w szkole?- spytał Izuku.
- Nudy Kaa-san!- krzyknęła Katsumi.
Izuku tylko pokręcił głową i cicho westchnął.
- W naszych czasach było trochę inaczej.- powiedział Izuku.- Nomu, złoczyńcy i asasyni.
- Szkoda że my tak nie mamy.- westchnęła dziewczyna.
- Nikt nie chciał szalonych asasynów.- powiedział Izuku. Przypominając sobie tortury Zoldyck'ów.
Gdy rozmowa się skończyła. Zapadła noc więc wszyscy udali się do snu.

Tymczasem

Teraz duszę Freecess mogli żyć w spokoju. Mieli mogli odejść do świata zmarłych z spokojem.
Teraz nic się złego nie działo. Bo wiedzieli że najsilniejszy. Będzie chronił świat. Przed wieloma niebezpieczeństwami.
Riku Tanaka obserwował z spokojem każdego człowieka.

Uśmiechnął się widząc spokojne życie Izuku i jego rodziny.
Teraz miał wszystko o czym każdy mógł sobie pomarzyć.
Potem sam odszedł od świata żywych. Za długo żył na świecie. Chciał zobaczyć już swoją rodzinę.
Odszedł spotykając swoją rodzinę.
Każda osoba z Nen wiedziała że teraz jest spokój dzięki Izuku.

Gon i Killua mieli teraz spokój. Mimo że nadal byli łowcami. Mieli nieco większy spokój. Co raz mniej asasynów atakowało.
- Nasze dzieci tak szybko urosły.- powiedział Gon.
- Zgadzam się. Widzieliśmy jak rosną i przelaliśmy na nich naszą miłość Gon.- powiedział Killua.
Gon przytulił się do swojego męża.
Killua westchnął oddając przytulasa swojego męża....




_______________________________________
Koniec

Miłego dnia/nocy






Słów 500

Izuku Zoldyck (BakuDeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz