Rozdział 33

2.8K 180 31
                                    

                                                         Rozdział 33

"Otarcie się o stratę ukochanej osoby,

uświadamia nam jak ważna

jest ona dla nas..."

-anonim

                                                        Archer

Kate od kiedy znikneła mi sprzed oczu mineła już dłuższa chwila. Nie mogłem się skupić na tym co mówi do mnie władca sąsiedniego królestwa. Rozglądałem się za nią, za jej blond włosami albo za jej błękitnymi oczami tak głębokich jak ocean. Ale nigdzie jej nie widziałem.

Czułem, że coś złego się dzieje. Musiałem ją znaleść teraz.

-Wybaczy sir ale muszę udać się na słowo do królowej. - powiedziałem pierwszą lepszą rzecz aby odejść od niego.

- Oczywiście książe ale mam nadzieje ze dokończymy tą rozmowę.

-Naturalnie - rzuciłem przez ramię kiedy kierowałem się w stronę w którą znikneła mi Kate.

Rozglądając się za nią, byłem tak za myślony i zdeterminowany aby ją znaleść ze nie zauważyłem kiedy wpadłem na kogoś.

- Przepraszam - już chciałem obejść osobę kiedy ta osoba złapała mnie za ramię, dopiero wtedy spojrzałem na kogo wpadłem to był Chris. Przyjaciel Kate.

- Dlaczego jesteś sam? - nie trudził się na jakieś tytuły był zdenerwowany.

- Miała zaraz wrócić ale nie zrobiła tego, martwię się.

- Trzeba ją znaleść.

—*—

Razem z Chrisem obeszliśmy 3 razy cała sale ale jej tu nie było, było trzeba przeszukać cały zamek, po drodze do wyjścia zebraliśmy się w ósemkę.

Oczywiście Lambert nie zgodził się abym ja szukał jej w zamku i opuszczał bal. Miałem zostać na sali pod ochroną Lamberta i jego ludzi a Oliver, Chris i pozostała 4 jej przyjaciół miała jej poszukać.

- Książę wiem, że Kate wiele dla ciebie znaczy ale jest silną kobietą jeśli spotkało ją coś złego da sobie radę. Proszę się nie martwić.

- a jeśli to Kate była celem rebeliantów dzisiaj na balu ? - zapytałem o moje największe zmartwienie, czułem ze stało się coś złego, ale nie mogłem dopuścić do siebie myśli, że ktoś ją skrzywdził abym to ja musiał cierpieć.

- Książę to byłby dla nich błąd, widzieli możliwości Kate, musieli by wysłać wszystkie swoje siły przeciw jednej dziewczynie nie byli by tacy głupi. Kate jest zdrowa i silna nie pozwoli im się do siebie zbliżyć.

- Właśnie zdrowa i silna, ona przed godziną prawie straciła przytomność i traciła siły zwalała to na zdenerwowanie balem ale jeśli to sprawka rebeliantów ?!

- książę sprawdziliśmy 10 razy listę gości nikt nie zaproszony nie dał rady wejść.

- Ale co jeśli oni nie byli gościami tylko ich obsługują ?

- jeśli nawet dali by radę tu być to zaatakowali by ciebie a nie Kate.

Krzywdząc Kate atakują mnie najbardziej. - pomyślałem.

Boże nagle wszystko zaczeło mi się układać. Nachalny sługa z kielichami, złe samopoczucie Kate, jej zniknięcie, brak rebeliantów a raczej ich ukrywanie się.

Do celuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz