"Już nauczyła się żyć z myślą,
że On nigdy nie wróci.
Umiała okłamywać samą siebie,
ale bolało ją to,
że jednocześnie musiała oszukiwać ludzi w okół.
Nie chciała ich litości."
- anonim
Kate
Patrzyłam na mężczyznę.
Na twarz.
W oczy koloru nieba takie same jak codziennie widziałam w lustrze.
Idealnie przycięte blond włosy pokazywały, po kim odziedziczyłam niezwykły kolor włosów.
Postawę wojownika, którą i ja zostałam przez niego nauczona.
Stał przed mną człowiek, którego uznałam za martwego. A teraz patrzył na mnie i uśmiechał się w ten swój arogancki sposób, ten uśmiech tak często pojawiał się na moich ustach.
Pamiętałam słowa „kobieca kopia ojca" i teraz zauważyłam, że była to prawda.
Urodę dziedziczyłam po matce, ale po ojcu dużo więcej. Duch walki, ale przede wszystkim dar. Dar władzy. Najpotężniejszy i najrzadszy.
Przez lata wmawiał mi, że jestem jedyna, kiedy on także posiadał go a teraz używał go na Archerze i Oliverze.
O boże Archer i Oliver. Klęczeli przed Łowcą. Moim rodzicem.
Spojrzałam na towarzyszy mojego ojca. Rozpoznałam prawą rękę i wuja a potem mój wzrok przeniósł się na postać z boku. To on zabił mężczyznę, który dostał list od Jamesa.
Byłam w szoku zrozumiałam to dopiero, kiedy usłyszałam tak dawno niesłyszany głos. A tak dobrze mi znany.
- Dobrze cię widzieć zdrową Katerine.
- Dobrze cię widzieć żywym tato.
Widziałam, jak ostatnie słowo zrobiło wrażenie na moich przyjaciołach. Tak bardzo bałam się reakcji Archera.
- Dobry żart. Ale nie uda się wam nas wkręcić. Takie jaja to z kurami a nie z nami, - Oliver dostał jakiegoś słowotoku, bo nie mógł się zamknąć, w czym pomógł mu mój tata.
- Zamknij się w końcu!
Kiedy Oliver nie mógł się odezwać, Archer milczał tylko jego ciemne oczy wpatrywały się w moje szukając zaprzeczenia.
Widziałam jak ojciec z zaciekawieniem kieruje wzrok z księcia na mnie. Była pewna, że już planuje jak wykorzystać mnie przeciwko następczy. Nie mogła na to pozwolić.
Odwróciłam wzrok od oczu, których tonęłam od tak dawna i uniosłam dumnie głowę.
- Wypuść ich. Siłą nie dostaniesz od nich tego, czego chcesz. – Byłam z siebie dumna, że w moim głosie nie było słychać cienia emocji.
- A może to ty ich wypuścisz i pokażesz tatusiowi czy trenowałaś? – Nie obchodziło go, co ja myślę o moich czynach. Myślał tylko o tym jak złamać Olivera a przede wszystkim Archera.
Kiedy nic nie zrobiłam on zaatakował.
- Wyskoczcie! – Mówiąc wskazał okno, do którego ruszyli moi przyjaciele.
CZYTASZ
Do celu
RomanceKate córka łowcy, odważna z marzeniami Ale co zrobi Jeśli jej świat się zmieni? Jeśli ucieczka jest jedynym wyjściem? Jeśli na swojej drodze spotka JEGO? Jeśli ich światy są różne? Czy ich drogi mogą się jednak połączyć? Dowiesz się czytając "Do...