Rozdział 23

932 50 11
                                    

Astrid zaczynała się martwić o Remusa, który ją unikał. Kiedy Astrid spytała go czemu nie było go na lekcjach wymamrotał jakieś głupstwa pod nosem i uciekł, a Astrid nie wiedziała o co mu chodzi. Remus zaczął znowu jej unikać. Astrid spytała Lily, która powiedziała, że źle się czuł, ale Astrid nie do końca w to wierzyła.

- Jest tam? - zapytał Remus, kiedy szli do Wielkiej Sali.

- Jest - powiedział James.

- Widzimy się później - powiedział Remus próbując zawrócić, ale Syriusz złapał go za koszulkę.

- Nie panikuj - powiedział Syriusz i wepchnął go do Wielkiej Sali. - Siedzi tyłem. Nie zobaczy cię.

Remus usiadł przy stole, na przeciwko Syriusza i Jamesa.

- Lily przysuń się do Jamesa - powiedział Remus, a rudowłosa zmarszczyła brwi.

- Po co? - zapytała przysuwając się do Jamesa.

- Nie chce by go Astrid zobaczyła, bo jest tchórzem - powiedział James.

- Patrzy tu - mruknął schylając się, ale Astrid i tak go zobaczyła i wstała od stołu krukonów. Kiedy zbliżała się do stołu gryfonów, obłok niej pojawiła się Konwalia, która skutecznie ją zagadała wyprowadzając z Wielkiej Salii.

- Nie sądzisz może, że powinieneś z nią pogadać - powiedziała Lily.

- Lily wiesz co jej ostatnio powiedziałem? - zapytał Remus i wymamrotał coś mało zrozumiałego pod nosem - To jej powiedziałem.

James i Syriusz głośno się zaśmiali, na Lily się delikatnie uśmiechnęła.

- Remus, weź się garść - powiedziała - Jesteś facetem. Porozmawiaj z nią.

- Wolę nie, Lily - powiedział Remus - Idziemy? Już się najadłem.

- Prawie nic nie zjadłeś - zauważył Peter.

- Nie jestem głodny - powiedział Remus - Idziemy?

Chłopcy, razem z Lily wyszli z Wielkiej Sali. Remus aż podskoczył kiedy za rogu wyszła Konnie.

- Nie rób tak więcej - powiedział Remus - Co powiedziałaś Astrid? Co mówiła?

- Pytała czemu jesteś taki dziwny - powiedziała Konnie, a Syriusz objął ją ramieniem - Powiedziałam, że strasznie źle się czujesz i trochę głupoty jej nagadałam. Jestem pewna, że nie uwierzyła, bo ona nie jest głupia, Remus. Z kilometra widać, że ją unikasz. Przypomnij mi jaki jest prawdziwy powód?

- Powiedział jej głupoty i mu wstyd - powiedział Syriusz, a Remus jęknął.

- Jestem kretynem - powiedział Remus.

- Pogadaj z nią - powiedział James.

- I co mam jej powiedzieć? - zapytał - Unikałem cię bo.. Bo co?

- Bo zgłupiałeś - powiedział James.

- Bo stchórzyłeś - powiedział Peter.

- Bo się boisz, że odkryje prawdę - powiedział Syriusz.

- A według mnie ona już coś podejrzewa - powiedziała Lily, a Remus spojrzał na nią z przerażeniem - No wiesz. W końcu nie jest głupia. Dużo czyta. Dużo się uczy. Jest mądra.

- Co miesiąc jej mówisz, że źle się czujesz - powiedziała Konnie kiedy weszli do dormitorium - Dla mnie też to było dziwne.

- To koniec - mruknął opadając na łóżko - Jak się dowie to będzie koniec. Starce ją.

- Remus, ogarnij się wreszcie - powiedział James - Nie stracisz jej.

- Astrid na tobie zależy, Remusie - powiedziała Konnie.
***
Remus leżał na łóżku czytając książkę. Dalej nie poszedł porozmawiać z Astrid. Było mmu wstyd. Ostatnio wymamrotał głupoty i był przekonany, że tym razem będzie tak samo.

Astrid jednak się nie poddała i chciała porozmawiać z Remusem. Stała przed pokojem wspólnym gryfindoru aż jakiś nie wejdzie lub wyjdzie. Uważała to za głupotę, ale była pewna, że inaczej nie uda się mu z nim porozmawiać. W końcu jakiś pierwszoroczniak wchodził do pokoju wspólnego, a ona weszła zaraz za nim. Brunetka w stronę męskich dormitorii i zapukała w odpowiednie drzwi. Po chwili otworzył jej James. Uchylił drzwi tak, że ledwo było widać środek dormitorium.

- Cześć - uśmiechnął się lekko.

- Jest Remus? Chciałbym z nim porozmawiać - zapytała zakładając ręce na piersi.

- Remus. Remus. Remus - powiedział James, a po głosie dało się usłyszeć, że był zdenerwowany - Remus jest chory.

- Ale chyba mogę z nim porozmawiać - powiedziała - To mi w niczym nie przeszkadza.

- Remus nie chce cie zarazić - powiedział, a Astrid westchnęła.

- James, mógłbyś się przesunąć? Chciałabym z nim pogadać - powiedziała.

- To nie jest dobry pomysł - upierał się James.

- Odsuń się od drzwi - powiedziała, a James wyszedł z dormitorium, zamykając za sobą drzwi i opierając się o nie plecami - To jest głupota! Nie dacie mi z nim nawet porozmawiać?

- Remus..

- Od ponad tygodnia mnie unika, James, nie uwierzę, że aż tyle jest chory - powiedziała już wkurzona Astrid.

- Remus nie ma ochoty rozmawiać - powiedział, a Astrid poczuła ukłucie w sercu.

- Nie ma ochoty rozmawiać - powtórzyła, a drzwi z dormitorium się otworzyły, tak, że James prawie upadł na ziemię - Nie wyglądasz na chorego - stwierdziła.

- No bo nie jestem chory - powiedział.

- To my, ten.. Noo.. Wiecie - mruknął James i pociągnął za sobą Petera i Syriusza, wyszło z dormitorium.

- James mi powiedział, że nie chcesz rozmawiać - powiedziała.

- To nie tak - powiedział od razu.

- Remus, chce znać prawdę! Znikasz na parę dni, nie mówiąc mi potem co i jak! Ja się martwię o ciebie! Nie pomyślałeś o tym? - Astrid krzyczała, a Remus wypuścił powietrze z ust.

- Nie mogę ci powiedzieć - powiedział cicho, a Astrid prychnęła.

- Nie możesz mi powiedzieć? To co to jest takiego, że nie możesz mi powiedzieć? - zapytała - Myślałam, że coś dla ciebie znaczę, Remus. Jak widać byłam w błędzie. Muszę iść.

- Nie, Astrid poczekaj - powiedział chwytając brunetkę za nadgarstek.

- Nie mamy o czym rozmawiać, Remusie - powiedziała i wyszła z dormitorium chłopaków.

Czekolada O Północy | Remus Lupin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz