Rozdział 48

506 30 3
                                    

Astrid wracała późno z pracy, zmęczona i czasem w kiepskim humorze. Dobrze jej się pracowało w Ministerstwie, ale czasem była zmęczona. Remus wspierał ją jak tylko mógł. Miał stałą pracę, ale była dla niego wygodna. Astrid zauważyła, że Remus ostatnio jest zestresowany i spięty. Nie wiedziała o co chodzi. Próbowała już pytać Syriusza i Jamesa, ale nic nie powiedzieli. Oboje wymyślali jakieś głupie wymówki.

- Remus, możemy porozmawiać? - zapytała wchodząc do kuchni, gdzie chłopak robił herbatę.

- Jasne - mruknął opierając się o blat - Co się stało?

- Nic. Tylko ostatnio zastanawiam się... jesteś taki spięty.

- To nic takiego - powiedział biorąc kubek i idąc do salonu.

- Remus, możesz ze mną porozmawiać? - zapytała siadając obok niego.

- Nic mi nie jest, Astrid - powiedział Remus - Zbliża się pełnia. Jestem zmęczony.

- W porządku - wymamrotała - Idę się położyć.

***

Pełnia była wyjątkowo nieprzyjemna i męcząca dla Remusa. Astrid specjalnie wzięła wolne, żeby zająć się Remusem. Wrócił do domu zmęczony i zakrwawiony. Astrid opatrzyła go i od razu położył się w łóżku.

- Odpocznij - powiedziała, a Remus złapał ją za dłoń.

- Astrid - szepnął, a ona spojrzała na niego - Wyjdziesz za mnie.

Brunetkę zamórowało. Przez parę sekund stała i gapiła się na Remusa.

- Mówisz poważnie? - zapytała.

- Tak. Astrid, weźmy ślub - powiedział - Zgadzasz się?

- Tak! Tak! Oczywiście, że tak! - powiedziała nieco głośniej, a on skrzywił się lekko przez ból głowy - Zaskoczyłeś mnie.

- Chciałem to już zrobić dawno - wyznał.

- To dlatego byłeś taki? - zapytała, a Remus kiwnął głową.

- Byłem zły, że okazałem się tchórzem i nie potrafiłem tego zrobić - wyznał.

- Remus - szepnęła całując go - Kocham cię.

- Ja ciebie też - szepnął i uśmiechnął się lekko.

- Odpocznij - powiedziała.

Kiedy Remus poczuł się lepiej oświadczył się ponownie. Przygotował kolację. Pierścionek miał już kupiony od dawna. Był to skromny złoty pierścionek z małym niebieskim sercem. Jak Remus go zobaczył od razu pomyślał o Astrid i nie zastanawiał się długo.

O zaręczynach wszyscy dowiedzieli się bardzo szybko. Astrid tak się cieszyła, że cały czas pokazywała wszystkim swój pierścionek. Remus nie widział jej jeszcze tak szczęśliwej. Szczególnie, że ostatni tydzień chodziła przygnębiona i to przez niego.

***

- Nie jestem pewny czy możesz iść do pracy - powiedział Remus patrząc na bladą Astrid.

- To nic takiego, Remus - powiedziała.

Od wczoraj było jej niedobrze, a Remus coraz bardziej się martwił.

- Odpocznij dzisiaj - poprosił.

- W porządku. Napiszę list do pracy - wymamrotała wstając z krzesła. Bardziej otuliła się swetrem Remusa i wyszła z kuchni w poszukiwaniu pergaminu i pióra.

- Na pewno mogę iść do Jamesa? - zapytał Remus - Mogę zostać z tobą.

- Idź, Remus - powiedziała - Dawno u niegi nie byłeś. Biedny już pisał, że się stęsknił.

- Ale ty odpocznij - powiedział - Nie wychodź z łóżka.

- W porządku - mruknęła, ale na jej twarzy było widocznie niezadowolenie.

- Mówię serio - powiedział i pocałował ją w głowę - Nie wrócę późno.

Remus wyszedł z domu i teleportował się pod dom Potterów. James patrzył już z okna i Remus nie zdążył nawet podejdźcie do drzwi, a one już się otworzyły. James miał szeroki uśmiech na twarzy, jego włosy były jak zwykle rozwalone. Remus wszedł do środka.

- Lily jest u siebie - powiedział James - przez ciąże jest zmęczona i ma koszmarne zmiany nastroju. Cokolwiek niepowiem to ona się wścieka lub płacze. Syriusz powinien zaraz być. Kaia i Shawn dają mu trochę popalić.

- Jestem! - powiedział Syriusz wchodząc do domu Jamesa i Lily - Dobrze, że Lily jest ba górze. Znowu by krzyczała, że wchodzę jak do siebie. Nie wziąłeś Astrid?

- Źle się czuła - powiedział Remus - Wymiotuje już od kilku dni, ale od wczoraj jest jeszcze gorzej - dodał, a Syriusz i James spojrzeli na siebie.

- Na pewno szybko jej przejdzie - powiedział James.

- Nie to chciałeś powiedzieć - powiedział Remus obierając się o fotel.

- Może Astrid jest w cięży - powiedział Syriusz.

- Nie... Nie, na pewnie nie - powiedział Remus.

- Nie myśl o tym, Remus - powiedział James - On tak tylko powiedział.

- Astrid nie może być w ciąży! - powiedział Remus - Ja się dopiero co oświadczyłem! Nie jestem gotowy na dziecko! To by było za dużo!

- Zaczynasz panikować - powiedział Syriusz.

- Po co to powiedziałeś! Mogłeś chociaż raz być cicho?

- Remus, spokojnie - powiedział James - Astrid nie będzie w ciąży. O nic się nie bój.

Remus jednak nie przestał o tym myśleć. Wrócił do domu i od razu poszedł do sypialni swojej narzeczonej. Leżała w łóżku, a w dłoni trzymała jedno z dzieł Jane Austin.

- Co masz taką minę? - zapytała.

- Gadałem z chłopakami i tak się zastanawiam...

- Nie jesteś w ciąży, Remus - powiedziała Astrid - Robiłam test. Niech zgadnę. Syriusz to powiedział.

- Oczywiście, że on - powiedział Remus - Trochę mi ulżyło. Nie jestem jeszcze gotowy na dzieci.

- Ja też, Remus - powiedziała - Już się lepiej czuję.

Remus położył się obok Astrid całując delikatnie jej usta.

Czekolada O Północy | Remus Lupin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz