Remus siedział w bibliotece odrabiając wypracowanie z transmutacji. Czuł narastający ból głowy, który już nie dawał mu spokoju. Najlepiej położyłby się już do łóżka i poszedł spać.
- Hej - usłyszał od siebie dziewczęcy głos. Miał małą nadzieję, że to Astrid, ale zawiódł się gdy się odwrócił - Astrid przeprasza, że nie przyszła, ale musiała pomóc siostrze.
- W porządku - powiedział.
- Jestem Sean, ja i Astrid się przyjaźnimy - powiedziała, a obok nich pojawił się czarnowłosy chłopak.
- Powiedziałaś o tym? - zapytał Sean.
- Jeszcze nie - powiedziała.
- Za tydzień Astrid ma urodziny i ona ci tego nie powie, ale miło by jej było, gdybyś spędził z nią trochę czasu - powiedział czarnowłosy - Ona cie polubiła. Nie chodzi nam o to, że masz jej coś kupować, tylko spędzić z nią czas.
- Rozumiem - powiedział Remus - A co ona lubi.
- Możesz ją zabrać do kuchni na gorącą czekoladę, uwielbia ją, albo na spacer, obojętnie co - machnął ręką - Chyba ci się nie przedstawiłem. Jestem Connor.
- Jesteście za głośno - usłyszeli głos bibliotekarki - Wynocha!
- Już wychodzimy - powiedział Connor - Po co te nerwy?
Remus szybki spakował rzeczy do torby i wyszedł za Sean i Connorem. Remus już zaczynał myśleć jak ma spędzić urodziny Astrid.
- Po prostu nam zależy, żeby w urodziny była szczęśliwa. Widzimy jaka wraca ze spotkań z tobą - powiedział Connor - Chcemy żeby była szczęśliwa.
- Tak, tak rozumiem - powiedział Remus.
***- Gdzie byliście tak długo? - zapytała Astrid, gdy Connor razem z Sean wszedł do damskiego dormitorium.
- Ty nie masz swojego dormitorium? - zapytał, siadając na łóżku, na którym ona leżała.
- Wolałam być tu - powiedziała i ziewnęła cicho - Moja siostra mnie wykończy.
- Oh biedaczka - mruknął ironicznie Connor.
- Jesteś dla mnie niemiły, a ja zrobiłam za ciebie zadanie z transmutacji - powiedziała.
- Nie musiałaś go robić - powiedział - Dziękuję - pocałował ją w czoło.
***
- Lily, potrzebuje twojej pomocy - powiedział Remus siadając obok niej na kanapie w pokoju wspólnym.- Tak, kochany? - zapytała - Zastanawiasz się jak zaprosić Astrid na randkę?
- Rozmyśliłem się - mruknął - Poradzę sobie sam.
- No o co chodzi, Remus? - zapytała Lily.
- W bibliotece zaczepili mnie przyjaciele Astrid. Ona ma za tydzień urodziny. Powiedzieli, że było by jej miło jakbym z nią spędził trochę czasu, tylko, że chciałbym jej coś kupić, a nie mam pojęcia co. Jesteś dziewczyną. Pomóż mi.
- To takie słodkie. Tobie zależy - powiedziała Lily rozmarzonym głosem.
- A Jamesowi zależy na tobie i tego nie doceniasz - powiedział, a Lily gi szturchnęła.
- Właśnie, że doceniam - powiedziała - Zajmijmy się Astrid. Co ona lubi robić?
- Nie wiem. Nie znam jej za długo - powiedział, a Lily westchnęła.
- To będzie trudniejsze niż myślałam - westchnęła - Rusz mózgownicą, Remus, spędzasz z nią czas.
- No nie mam pojęcia. Chyba lubi czytać. Dużo czyta - powiedział.
- Kup jej książkę. Co lubi czytać? - zapytała.
- Te pytania są za trudne, Lily - powiedział, a rudowłosa westchnęła.
- Remus, mam dość - powiedziała i chciała wstać, ale Lupin złapał ją za nadgarstek.
- Jest dziewczyną, chyba lubi romanse - powiedział po chwili zastanowienia się.
- Remus, kochanie, nie zauważyłeś co lubi czytać? - zapytała.
- Nie - powiedział - Nie zwracałem na to uwagi.
- Bo gapiłeś się na nią - powiedziała uśmiechając się.
- Co? Nie! - przetarł twarz dłońmi - Ja się na nią nie gapię.
***Remus siedział na przeciwko Astrid w bibliotece. Remus był zajęty pisaniem wypracowania na zaklęcia. Co chwilę podnosił głowę, by spojrzeć na Astrid. Tego dnia miała brązowe włosy miała związane i koka na czubku głowy. Siedziała oparta o rękę, czytając książkę.
- O co chodzi, Remus? - zapytała podnosząc wzrok na niego - Patrzysz się na mnie cały czas?
- Nie patrze - powiedział, a jego policzki zrobiły się czerwone.
- Nie udawaj głupka - powiedziała i delikatnie się uśmiechnęła.
- Co czytasz? - zapytał.
- Rozważna i romantyczna - powiedziała - Wiem, że nie o to ci chodziło, Remus.
- Zamyśliłem się po prostu - mruknął.
- Niech ci będzie, Lupin - powiedziała i wróciła do czytania, a Remus do wypracowania.
Remus ziewnął cicho. Dalej nie skończył wypracowania z zaklęć. Nie potrafił się skupić.
- Wszystko w porządku? - zapytała Astrid mierząc go wzrokiem.
- Tak, tak - mruknął - Po prostu jestem już zmęczony.
- To chodź idziemy już - powiedziała zamykając książkę i chowając ją do torby.
- Muszę to skończyć - powiedział i znowu ziewnął zasłaniając twarz dłońmi.
- Dokończysz to jutro - powiedziała, a on westchnął i spakował wszystko do torby - Grzeczny chłopiec.
Remus wrócił do wieży gryffindoru i od razu poszedł do dormitorium.
- Gdzie byłeś? - zapytał James od razu na wejście.
- W bibliotece - powiedział i znowu ziewnął.
- Kładź się spać - powiedział James, a Remus przewrócił oczami.
- Nie mam pięciu lat, James - powiedział biorąc piżamę.
- Po prostu się martwię - powiedział James wzruszając ramionami.
- Wiem - mruknął Remus.
CZYTASZ
Czekolada O Północy | Remus Lupin
FanficRemus Lupin był zawsze nieco zamknięty na nowe znajomości. Otaczał się swoimi przyjaciółmi, którzy byli dla niego największym wsparciem. W jego życiu pojawia się dziewczyna. Dziewczyna, która odwróci jego życie do góry nogami, a Remus Lupin poczuje...