Astrid weszła do Wielkiej Salii i rozejrzała się po niej. W tłumie jego przyjaciół nie zobaczyła Remusa. Lily gestem ręki zawołała ją do stołu gryffindoru. Astrid usiadła obok Konwalii, dziewczyny Syriusza.
- Uprzedzając twoje pytanie - zaczął James - Remus nie czuł się najlepiej.
- Skąd wiedziałeś, że akurat o to zapytam? - zapytała, mrużąc oczy.
- To oczywiste - powiedziała i ugryzł tosta.
- Remus się często źle czuje - powiedziała, a James i Syriusz spojrzeli na siebie - Co?
- Nic - powiedzieli w tym samym czasie.
- Wiecie coś czego ja nie wiem - zauważyła - Mogę później przyjść do niego?
- Nie wiem czy to najlepszy pomysł - powiedział Syriusz, a Astrid znowu zmrużyła oczy.
- Dlaczego? - zapytała.
- Bo naprawdę nie czuję się najlepiej - powiedział James.
***- Remus, musisz powiedzieć wszystko Astrid - powiedział James, kiedy weszli, jeszcze przed lekcjami, do dormitorium.
- Czemu? Co się stało? - zapytał z lekkim przerażeniem.
- Kończą nam się wymówki - powiedział Syriusz - Astrid, już nie chce słuchać, że chorujesz. Nie wierzy nam.
- Musicie być bardziej przekonywujący - powiedział ziewając.
- Remus, ona się domyśli, jeśli już tego nie zrobiła - powiedział James - Tak poza tym. Dobrze się czujesz?
- Jest w porządku, James - powiedział - Jestem po prostu zmęczony.
- Śpij. Już ci nie będziemy przeszkadzać - powiedział Syriusz biorąc torbę i zarzucając ją na ramię. Posłali Remisowi lekki uśmiech i wyszli z dormitorium.
Kiedy Remus zamknął oczy od razu zasnął. Obudziły go hałasy w dormitorium.
- Moglibyście trochę cieszę? - zapytał, zachrypniętym głosem, nie otwierając oczu.
- Nie chciałam cię obudzić - usłyszał Astrid. Od razu otworzył oczy. Brunetka usiadła na jego łóżku i uśmiechnęła się lekko do niego.
- Nic nie szkodzi - powiedział i odchrząknął - Myślałem, że to James albo Syriusz. Co tu robisz?
- Po długim proszeniu chłopaków, żeby w końcu dali mi hasło, zgodzili się i w końcu przyszłam - powiedziała - Jak się czujesz?
- Lepiej - powiedział lekko się uśmiechając. Astrid odwzajemniła uśmiech i poprawiła mu włosy.
- Zachowywali się jakoś dziwnie, kiedy ich spytałam czemu cię nie ma - powiedziała.
- Pewnie się martwili - powiedział Remus i ziewnął cicho.
- Połóż się jeszcze - powiedziała - Mogę przyjść później?
- Możesz tu zostać - powiedział, a ona się uśmiechnęła.
- Mam za chwilę numerologię - powiedziała - Przyjdę od razu po niej. Przy okazji pokaże co było na dzisiejszej lekcji.
- Dziękuję - powiedział, a ona pocałowała go w policzek i wyszła z dormitorium.
Remus znowu zamknął oczy, ale już nie zasnął. Z niecierpliwością czekał aż Astrid do niego wróci. Ciągle patrzył na zegarek.
Astrid wróciła od razu po lekcji, tak jak obiecała. Dała Remusowi swoje notatki. Chłopak owinął i się kocem i usiadł przy biurku, przepisując to. Astrid leżała w łóżku Remusa.
- Remus, Astrid powinna.. - zaczął James, kiedy wszedł do dormitorium. Jego wzrok padł na Astrid, która uśmiechnęła się szoroko - Wyprzedziła mnie!
- Trzeba było przyjść od razu, a nie łazić, po błoniach z Lily - powiedziała.
- Skąd wiesz, że byłem z nią? - zapytał zakładając ręce na piersi. Na jego policzkach pojawiły się rumieńce.
- Widziałem jak na nią czekasz, po numerologi. Chyba pierwsza wybiegła z klasy. Zadzwonił dzwonek i już jej nie było - powiedziała uśmiechając.
- Dziękuję za notatki, Astrid - powiedział Remus, wstając z krzesła.
- Dobrze się czujesz? - zapytał James.
- O wiele lepiej - powiedział kładąc się obok Astrid.
- Byś się poczesał - powiedział Syriusz - Tak przyjmujesz gości. I to jeszcze dziewczynę!
- Szkoda, że nie widziałeś siebie, jak leżałeś chory w łóżku - powiedział Remus przeczesując włosy palcami - Większej szopy mieć nie mogłeś.
- Ja uważam, że wygląda uroczo - powiedziała Astrid patrząc na bruneta. Remus zaczerwienił się, a dziewczyna uśmiechnęła się.
Chwilę później Syriusz i James poszli na trening quidditcha.
- T-to ja ten.. - zająkał się Peter - Pójdę sprawdzić czy.. no.
Peter wyszedł pospiesznie z dormitorium, a Remus i Astrid zostali sami.
- Też juz powinnam pójść - powiedziała Astrid.
- Nie idź jeszcze - poprosił - Zostań, jeszcze chwilę.
Astrid zgodziła się. Wróciła do dormitorium dość późno. Chłopcy zdążyli wrócić z treningu, a ona dalej była w dormitorium Remusa i nie zamierzała się nigdzie ruszać. Było jej dobrze obok niego.
CZYTASZ
Czekolada O Północy | Remus Lupin
FanfictionRemus Lupin był zawsze nieco zamknięty na nowe znajomości. Otaczał się swoimi przyjaciółmi, którzy byli dla niego największym wsparciem. W jego życiu pojawia się dziewczyna. Dziewczyna, która odwróci jego życie do góry nogami, a Remus Lupin poczuje...