Kilka dni przed wyjazdem z Hogwartu Remus zabrał Astrid na szkolne błonia. Niósł ze sobą koszyk z jedzeniem. Chciał zabrać Astrid na ich ostatnią randkę w Hogwarcie. Przez owutemy nie mieli tyle czasu dla siebie, a Remus naprawdę chciał zrobić coś dla Astrid. Rozłożyli koc drzewie, przy którym zawsze siedział z przyjaciółmi. Remus i Astrid spędzili naprawdę miłe popołudnie, które minęło bardzo szybko i musieli wrócić do zamku.
Astris szła do pokoju wspólnego gryffindoru, żeby ostatni wieczór w Hogwarcie spędzić wraz z swoim chłopakiem i przyjaciółmi.
- Dobrze, że panią widzę, panno Doyle - powiedziała profesor McGonagall zatrzymując Astrid - Profesor Dumbledore chce się z panią zobaczyć.
Astrid była zaskoczona, ale nie zadawała więcej pytań. Razem z McGonagall poszła do pokoju wspólnego gryffindoru, gdzie również stała już Konnie, Lily i Marlena McKinnon. Wszystkie wyglądały na dość zaskoczone. Profesor McGonagall zeszła razem z Jamesem, Syriuszem, Remusem i Peterem do pokoju wspólnego i poszli do gabinetu profesora Dumbledore'a.
Zakon Feniksa, tajna organizacja stworzona przez Dumbledore'a walczącą z śmierciożercami i Voldemortem. Astrid i Remus nie musieli długo się zastanawiać czy na pewno chcą ryzykować własnego życie na potrzeby Mugoli i innych czarodzei. Od razu postanowili dołączyć do Zakonu Feniksa.
***
Powrót do domu był męczący. Rodzice Astrid od razu pytali o wszystko Astrid. Dziewczyna nie powiedziała im o Zakonie Feniksa. Odpowiedziała na wszystkie pytania i weszła na górę do swojego pokoju, a kładąc się w łóżku od razu zasnęła.
N
a następny dzień Astrid miała poznać rodziców Remusa. Od samego rana zżerał ją stres. Nie wiedziała jak ma się ubrać. Jak ma się zachowywać. Fia siedziała w pokoju siostry obserwując ją jak po raz kolejny grzebie w szafie.
- Nie masz powodów do stresu - stwierdziła Fia, a Astrid się do niej gwałtownie odwróciła - Rodzice Remusa na pewno cię polubią. Jesteś fajna.
- Dzięki, Fia. Jak zawsze jesteś pomocna - powiedziała z ironią w głosie.
- Długo jeszcze będziesz tak sterczeć? - zapytała Fia kładąc się na łóżku brunetki - Zaczyna mi się nudzić.
- Pomogłabyś mi - powiedziała Astrid, a Fia od niechcenia wstała i pomogła wybrać strój dla Astrid.
Astrid wyszła z domu i teleportowała się przed dom Remusa. Wzięła głęboki oddech i zapukała do drzwi. Otworzył jej Remus, rozczochrany i ubrany w za duży sweter i jasne spodnie. Wpuścił Astrid do środka i pocalowal delikatnie Astrid.
- Mamo. Już przyszła - zawołał Remus, a kuchni wyszła mama Remusa.
- Tak miło cię poznać, kochanie - powiedziała przytulając do siebie Astrid - Tata znowu się spóźni. Są jakieś problemy w ministrestwie - dodała.
Hope zaprowadziła Astrid do niewielkiego salonu. Dom Lupinów był niewielki, ale rodzinny i ciepły. Całe wnętrze domu wydawało się być dość stare, ale to dodawało uroku temu domowi. Astrid usiadła na kanapie, a Remus tuż obok niej.
- Remus tyle mówił o tobie - zaczęła Hope, a Astrid uśmiechnęła się lekko -
Zamknąć się go nie dało. Nie pamiętam kiedy o kimś tak dużo mówił.- Mamo - mruknął Remus - Zmień temat.
- Oj, nie wstydź się, kochanie. To żaden powód do wstydu - powiedziała Hope.
- Remus o pani też mi opowiadał - powiedziała Astrid.
Hope zaczęła opowiadać o dzieciństwie Remusa, przy czym chłopak był cały czerwony i zawstydzony. Usiedli do stołu, kiedy Lyall Lupin wrócił z pracy. Mężczyzna od razu polubił Astrid. Po kolacji Remus i Astrid poszli do pokoju Remusa.
Astrid została u Remusa do późna. Kiedy wróciła do domu wszyscy już spali. Astrid wzięła szybki prysznic i ubrała się w piżamę. Położyła się w łóżku od razu zasypiając. Na następny dzień musiała szybko wstać, bo miała rozmowę o pracę w ministerstwie magii.
Od rana Astrid tworzył ogromny stres. Nie sądziła, że rozmowę będzie miała tak szybko. Ubiegała się o pracę w Departamencie Międzynarodowej Wspólny Czarodziejów. Astrid rano nie przełknęła nic. Rozmowę miała na godzinę dziesiątą, a o dziewiątej była już gotowa do wyjścia i chodziła po całym domu, żeby tylko zająć czas.
***Rozmowa o pracę poszła jej świetnie. Kobieta, z którą rozmawiała była bardzo miła i znakomicie się ze sobą dogadały. Astrid wróciła do domu zadowolona, a na jej ustach pojawił się jeszcze szerszy uśmiech, kiedy zobaczyła Remusa.
- Zaczynam od sierpnia - powiedziała, a Remus od razu zamknął ją w uścisku.
- Mówiłem, że dasz sobie radę - powiedziała i złączył ich usta razem.
- Już nie mogę się doczekać - powiedziała opadając na kanapę w salonie.
Remus był dumny z Astrid, ale czuł żal sam do siebie, że mu ciężko coś będzie cokolwiek znaleźć. Obawiał sie, ze nikt nie będzie chciał przyjąć wilkołaka do pracy.
CZYTASZ
Czekolada O Północy | Remus Lupin
ФанфикRemus Lupin był zawsze nieco zamknięty na nowe znajomości. Otaczał się swoimi przyjaciółmi, którzy byli dla niego największym wsparciem. W jego życiu pojawia się dziewczyna. Dziewczyna, która odwróci jego życie do góry nogami, a Remus Lupin poczuje...