Rozdział 39

785 38 15
                                    

Impreza urodzinowa Remusa była połączona z imprezą Jamesa. Astrid ubrała na siebie jasno niebieską sukienkę i białe buty na obcasie. Sean pomogła jej pofalować włosy. Wzięła torebkę z prezentem dla Jamesa i pożegnała się z Sean. Poszła do wieży Gryffindoru i powiedziała hasło. Obraz osunął się, a Astrid weszła do pokoju wspólnego. James rozmawiał z Remusem. Oboje mieli kubeczki z ognistą w ręce. Astrid podeszła do nich uśmiechem i wręczyła Jamesowi prezent urodzinowy.

- Dzięki Astrid - powiedział James przytulając brunetkę.

- Pięknie wyglądasz - powiedział Remus, kiedy osunęła się od Jamesa.

- Ty też - powiedziała patrząc na Remusa. Miał na sobie brązową koszule i czarne spodnie. Remus nachylił się nad Astrid i złączył ich usta w pocałunki. Czuła od niego ognistą. - Tylko nie wypij za dużo.

- Będę się pilnował, kochanie - powiedział znowu całując ją w usta.

- Idę się przywitaj z Lily i Konnie - powiedziała uśmiechając się.

Remus kiwnął głową, a Astrid podeszła do Lily, która miała na sobie zieloną dopasowaną sukienkę i białe buty na obcasie. Włosy miała rozpuszczone i zarzucone na plecy. Konwalia miała białą, również dopasowaną sukienkę i czytane buty, ma nie wysokim obcasie i zapinane na kostce. Blond włosy miała naturalnie falowane, a połowę włosów miała zarzucone do przodu. Astrid uśmiechnęła się szeroko.

- Pięknie wyglądasz - powiedziała Konnie z szerokim uśmiechem.

- Wy też - powiedziała.

- Napijesz się czegoś? - zapytała Lily - Widać, że Remus i James są zajęci czymś innym niż podawaniem napoi - dodała patrząc na Remusa i Jamesa, przy których teraz stał Syriusz i Peter. Wszyscy przechylily swoje kubeczki z ognistą wypijając całą ich zawartość.

Lily podała Astrid butelkę z piwem kremowym i dziewczyny zajęły się rozmową, którą dużą częścią było obgadywanie ich chłopaków.

Chłopcy bawili się świetnie. Przychodziło coraz więcej gości, których Remus nawet nie znasz. Syriusz trzymał w dłoni butelkę z ognistą i rozlewał do ich kubków od razu jak wypili jeden.

- Ja na razie nie chce, Syriusz - powiedział Remus zasłaniając kubek dłonią - Może później.

- Okej - powiedział Syriusz - Idź zatańczyć z Astrid. Nie będziesz chyba całą imprezę stać tutaj z nami, co?

- A ty i Konnie? Ty też stoisz tutaj, a ona tam - powiedział Remus z lekkim uśmiechem, a Syriusz wypił zawartość kubka i podał pusty Jamesowi. Butelkę z ognistą wcisnął w rękę Petera. Złapał Remusa za lokiem i pociągnął do Astrid.

- Remus przyszedł z tobą zatańczyć - powiedział do Astrid i objął Konnie od tyłu całując ją w policzek. Astrid uśmiechnęła się lekko i poddała pustą butelkę Lily.

Pociągnęła Remusa na parkiet i przetańczyli kilka piosenek razem. Obok nich tańczyć Syriusz razem z Konnie. Astrid gołym okiem mogła zauważyć, że Remus wypił już trochę za dużo, tak samo jak Syriusz, który ciągle obracał Konnie na parkiecie. Obok nich pojawiła się Lily i James razem z Peterem. Teraz każdy tańczyć z każdym. No może oprócz Jamesa i Syriusza, którzy właśnie tańczyli razem.

Impreza rozkręciła się na dobre. Pod koniec imprezy Astrid, Konnie i Lily musiały zaciągnąć całą czwórkę do dormitorium i położyć w łóżkach. Lily popchnęła Petera na jego łóżko, a chłopak niemalże od razu zasnął.

- Powiem wam coś - wybełkotał James - Jakbym miał wybierać to chce umrzeć jako pierwszy z was. Bo bez was wszystko by było bez sensu!

- Nikt nie umiera, James - powiedziała łagodnie - Kładź się już.

- Jesteś miłością mojego życia, Lily! - krzyknął James.

- Cicho! Peter już śpi - powiedział Lily pchając Jamesa żeby się położył.

- Kocham was wszystkich! - wybełkotał znowu.

- Syriusz, nie wstawaj już - powiedziała Konnie trzymając go za ramiona.

- Ja chciałem tylko Jamesa uściskać - wymamrotał, a Konnie lekko go popchnęła żeby się połóżył.

- Zrobisz to rano. Śpij teraz.

- Kocham cię, Astrid - wymamrotał Remus kiedy przykrywała go kołdrą.

- Ja ciebie też kocham - powiedziała - Śpij, skarbie.

Chłopcy w końcu zasnęli, a dziewczyny wyszły z ich dormitorium wykończone. Astrid pożegnała się z Lily i Konnie i worciła do wieży krukonów. Rano ponownie poszła do wieży Gryffindoru żeby złożyć życzenia Jamesowi.

- Wszystkiego najlepszego, James! - powiedziała entuzjastycznie wchodząc do ich dormitorium.

- Błagam, kochanie, ciszej - wymamrotał Remus zachrypniętym głosem.

- Dzięki Astrid! - powiedział James, wstając z łóżka żeby przytulić Astrid.

- Widzę, że czujecie się beznadziejnie - powiedziała Astrid.

- Głowa mi pęka - powiedział Remus.

- Moje biedactwo - powiedziała Astrid siadając na łóżku Remusa i odgarniając jego włosy z czoła - Mówiłam żeby tyle nie pił.

- Naprawdę? Nie pamiętam - mruknął.

- Nic nie pamiętacie?

- Nic, a nic - powiedział Syriusz ziewając szeroko.

Czekolada O Północy | Remus Lupin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz