Jest Jak Jest

2.5K 136 4
                                    

Miłego czytania! <3


• ─── ✾ ─── •


Louis uważa, że nie mógłby znaleźć się w lepszej sytuacji, nawet gdyby o tym marzył. Liam zaprowadził go do pokoju pielęgniarskiego nieopodal głównego domu, zaraz po rozmowie z Harrym, a pielęgniarki właśnie się nim zajmowały. Trochę za bardzo, jak na jego gust, ale przynajmniej wie, że jego noga się zagoi i będzie mógł szybko wrócić do biegania jak wilk, którym jest. Jedna z pielęgniarek zaprowadziła go do łóżka i kazała mu się położyć, co bez wahania zrobił dodatkowo lekko nakrywając się kołderką.

Myśli o wszystkim, na co będzie miał czas w ciągu tych dwóch tygodni, i już fantazjuje o tym, jak może ukraść niezliczone ilości zapasów, kiedy będzie w domu stada. Wszyscy są dla niego tak mili, że prawie rozważa, czy nie poprosić wprost o jedzenie i inne potrzebne rzeczy, ale nie chce ryzykować, że dostanie odmowę. Wtedy ludzie byliby wobec niego bardziej podejrzliwi, a wtedy kradzież byłaby o wiele trudniejsza.

Lekarka, wyraźnie Alfa - jej postawa i zapach od razu ją zdradzają - wchodzi do pokoju w momencie, gdy jedna z pielęgniarek sprawdza parametry życiowe Louisa. Louis uważa, że to trochę przesada jak na ranną nogę, ale nie zamierza narzekać.

- Cześć Louis, mam na imię Olivia, będę się dziś tobą opiekować. Jak się czujesz? - Zapytała przyglądając się uważnie Louisowi.

Louis ma wrażenie, że wszyscy mówią do niego jak do dziecka, które upadło i złamało nogę bawiąc się jakąś zabawką. Jest to trochę irytujące, ponieważ w rzeczywistości jest dorosłym mężczyzną, który może mieć zakażenie w zwykłej ranie. Nienawidzi, gdy ludzie nie doceniają go lub traktują jak dziecko tylko ze względu na to że jest omegą. Jest do tego przyzwyczajony, więc mimo wszystko uśmiecha się do lekarki, chcąc przekazać, że tak naprawdę nic go nie boli, pomimo że ból w nodze wręcz zabija go od środka.

- Właściwie to świetnie. - Kłamie. - Mam tylko ranną nogę. - Wzrusza ramionami, aby podkreślić, że nie jest tak źle i że ludzie w stadzie powinni przestać się zamartwiać.

- W porządku, pozwól mi spojrzeć. - Mówi, podchodząc do jego łóżka, zdecydowanie zbyt ostrożnie, jak na gust Louisa.

Czy oni myślą, że jestem jakimś dzikim, zranionym zwierzęciem? Na litość boską, jestem omegą, a nie małym jelonkiem, myśli. Louis wyjmuje nogę spod kołdry, a wraz z nią znoszone spodnie. Przy ściąganiu spodni lekko się wzdryga, głównie przez zaschniętą krew na skaleczeniu, a subtelne skomlenie, ku przerażeniu Louisa, nie pozostaje niezauważone przez lekarkę.

- Mmm, jest dość głęboka. Gdybyś przyszedł wcześniej, potrzebowałabyś nawet szwów. Obawiam się, że zostanie ci blizna. - Olivia marszczy brwi. Wilki zazwyczaj goją się bardzo szybko. Trzeba naprawdę wielkich obrażeń, by potrzebowały ludzkich zabiegów, takich jak zakładanie szwów. Mimo że rana Louisa jest głęboka, to u omegi, przy odpowiedniej opiece, zagoiłaby się całkowicie w ciągu kilku godzin, a może nawet krócej. Fakt, że rana Louisa w ogóle się nie zagoiła, jest dla Olivii oznaką zaniedbania a nawet znęcania się. Gdyby Louis należał do stada, Olivia złożyłaby doniesienie i poprosiła o dochodzenie. Ale Louis nie należy do stada, a ona nie mówi o swoich obawach, nie chcąc niepokoić chłopca.

- Blizny mi nie przeszkadzają, to nie będzie pierwsza, którą mam. - Louis próbuje ją uspokoić, nie rozumiejąc zmarszczki na jej czole.

Pani doktor uśmiecha się mocno, starając się nie zwracać uwagi na to, że właśnie przyznał się do posiadania innych blizn i zakłada rękawiczki, aby dokładniej zbadać ranę.

Rogue | L.S. | Tł. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz