Na ratunek Zaynowi

2.2K 118 32
                                    

Trawa pochłania pośpieszne kroki Louisa, który idzie na skróty między szpitalem a głównym domem. Od samego początku to miejsce było dla niego za dobre. Louis nie zasługiwał na taką opiekę i dobroć, nadal nie zasługuje. Mimo to został i głupio się przywiązał. W ciągu kilku dni Louis zdołał narazić Zayna na niebezpieczeństwo i zdenerwować całą paczkę swoim egoizmem i tchórzostwem. Połykając gulę w gardle, myśli o tym, że Niall na pewno martwi się o swojego partnera. Poczucie winy i wstyd pojawiają się na jego coraz czerwieńszej twarzy, gdy wchodzi do głównego domu. Jak zwykle kręcą się tu wilki, wszędzie bawią się szczeniaki, w kuchni słychać pogawędki, a w salonie wilki leżą jeden na drugim i oglądają filmy. Louis przechodzi obok tych domowych scen i nie zastanawia się nad tym, jak szczęśliwe są wilkołaki z tej watahy. Nie zastanawia się nad tym, że wszyscy tam należą, podczas gdy on bez wątpienia nie. Ta myśl kłuje go w oczy, gdy wchodzi do swojego pokoju. Poprawka; nie swojego pokoju, tylko pokoju gościnnego. Głos Harry'ego wciąż rozbrzmiewa w jego głowie. "Louis jest moją bratnią duszą". Ta myśl jest po prostu śmieszna. Oczywiście, że jego wilk pragnie Alfy takiej jak Harry, miłej i tolerancyjnej, ale jednocześnie silnej i dominującej. Oczywiście, że ciągle szuka zapachu Harry'ego, który go po prostu uspokaja, gdy jego wilk tak długo nie miał stada i Alfy. Z tego samego powodu logiczne jest, że jego wilk będzie się łasił na każdą uwagę, jaką Harry mu poświęci. Jest to niezaprzeczalne, że wilk Louisa uważa Harry'ego za bardzo atrakcyjnego i jest to prawdopodobnie bardzo widoczne dla wszystkich w stadzie. Nawet jego ludzka strona jest nim zachwycona - tym, jak wygląda, jak traktuje swoje stado, jak się porusza, nawet tym, jak gładzi dłonią włosy. Jak wielkie ma dłonie... Louis kaszle i potrząsa głową, próbując skupić się na zbieraniu swoich rzeczy, zgromadzonych w pokoju.

Nie może zaprzeczyć, że czuje do Harry'ego pociąg..., ale bratnie dusze? To by oznaczało, że Harry czuje do niego to samo, co jest absolutnie śmieszne i szczerze mówiąc, niemożliwe. Harry jest idealną Alfą, opiekuńczą, ale stanowczą, cieszącą się szacunkiem swojej watahy nawet bez podnoszenia głosu. Teraz, gdy Louis o tym myśli, to uświadomił sobie, że nie widział jeszcze, żeby Harry używał komend Alfy. Jest taki młody i pewnie każda omega w stadzie czołga się u jego stóp, by zwrócić na siebie uwagę. Ktoś taki nigdy nie spojrzałby na Louisa dwa razy. Nie. Jeśli są bratnimi duszami, to Harry musi go nienawidzić. Louis na jego miejscu by siebie nienawidził. Jak najgorsza omega, jaka kiedykolwiek żyła, może być związana z jedną z najlepszych Alf? Niepokorny, zbuntowany, psotny, silny, jest wszystkim, czym omega nie powinna być. Nie ma wątpliwości, że Harry nienawidzi swojego wilka za to, że związał się z Louisem. A co gorsza, Louis nie może go za to winić. Mrugając szybko, próbuje złagodzić szczypanie oczu i z trudem zamyka plecak drżącymi rękoma.

Teraz plan jest prosty: odzyskać Zayna i popłynąć do Wschodnich Ziem. Jeśli James Scott go zabije, niech tak będzie. Jeśli zginie na środku oceanu, niech tak będzie. Louis nie może się już tym przejmować. Prawda jest taka, że jest wyczerpany. Gdyby jego wilk przejął kontrolę, prawdopodobnie umarłby w ciągu tygodnia. I tak już od lat nie żyje, z trudem utrzymując się przy życiu, nigdzie tak naprawdę nie przynależąc. Pozostawienie Harry'ego może być gwoździem do trumny. Niestety dla niego, nie dla Louisa. Kiedy naprawdę ci na kimś zależy, musisz być na tyle silny, by pozwolić mu odejść. Pozostanie byłoby samolubne, byłby dla Harry'ego ciężarem, nie byłby w stanie pomóc mu w prowadzeniu stada, tak jak powinna to robić omega Alfy, nigdy tak naprawdę nie podporządkowałby się i sprowadziłby kłopoty na całe stado. Louis zmierza w stronę drzwi wyjściowych.

- Gdzie ty kurwa myślisz, że idziesz?

Ręka na klamce, plecak na swoim miejscu, na jego twarzy maluje się determinacja, nagle Louis zamarł i odwrócił się. Harry stoi za nim z rękami skrzyżowanymi dość niepokojąco. Niall stoi obok niego, oczy ma podpuchnięte i zaczerwienione, Liam tuli go do siebie i wygląda równie źle jak jego omega. Louis czuje w środku poczucie winy i mocniej ściska klamkę.

Rogue | L.S. | Tł. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz