Miłego czytania! :>
Ci którzy czekali, to się w końcu doczekali haha• ─── ✾ ─── •
Niall opadł na łóżko, wyczerpany. Spotkanie rady było szalone i chaotyczne, spotęgowane przez nieobecność Harry'ego, trudne negocjacje z Jamesem Scottem oraz męczarnie z Troyem Tomlinsonem. Na razie cieszył się, że może wrócić do swoich dwóch idiotów i dostać trochę zasłużonego odpoczynku, po prostu leniwie wylegując się z nimi w łóżku. Chociaż teraz, gdy zajmuje ich sypialnię, Liam i Zayn są nieobecni, gdy zwykle o tej porze już szykują się do snu. Niall wzdycha i wstaje z powrotem, nie mogąc zasnąć nie wiedząc, gdzie są jego dwaj partnerzy. Na szczęście nie musi szukać ich zbyt długo, gdyż tuż po wyjściu z sypialni wpada na klatkę piersiową Liama.
- Niall! Tu jesteś! - Mówi Liam, gdy uspokaja zaskoczoną omegę.
- Hej Ni. - Mówi Zayn przed złożeniem pocałunku na ustach Nialla. Pogłębiając go natychmiast. Niall odpowiada, pozwalając Zaynowi przejąć kontrolę. Ręce Zayna podróżują w dół pleców Nialla do jego tyłka, ściskając go, przez co z omegi ulatuje jęk.
Niall niechętnie się odsuwa i zwęża oczy na dwie Alfy, które zna lepiej niż siebie samego. Są zdenerwowani. Uśmiech Liama jest zbyt duży, a "niezobowiązujący" pocałunek na przywitanie Zayna był zbyt intensywny.
- Co się dzieje? - Niall pyta wciąż zdyszany od tej krótkiej sesji pocałunku i uświadamia sobie, że miał niezły zmysł, będąc podejrzanym już od jakiegoś czasu. To nie znaczy, że nie zamierza się tym trochę zabawić.
- Nic. Po prostu hm... - zaczyna Liam i zagryza wargę, patrząc błagalnie na Zayna. Niall wygina pytająco brew.
- Chcesz się wybrać na spacer na zewnątrz? Pogoda jest ładna.
Niall prychnął. 'Pogoda jest ładna?' Niall nie sądzi, że kiedykolwiek słyszał, jak Zayn komentował ładność pogody przez wszystkie lata, w których go znał.
- Jasne, przejdźmy się. Pogoda jest dziś bardzo ładna. - Niall przewraca oczami, gdy kieruje się na zewnątrz. Ci dwaj tak serio?
• ─── ✾ ─── •
Półksiężyc lekko widoczny w zachodzącym pomarańczowym słońcu, zapewnia oszałamiający widok. Niall jest zadowolony, że pozwala swoim dwóm Alfom prowadzić go do ogrodów. Kiedy zatrzymują się przy starej, wysłużonej ławce, Niall uśmiecha się delikatnie. Prawie zapomniał o tym miejscu, tym, które Niall lubił od lat, tym, na którym Liam i Zayn po raz pierwszy go zauważyli. Miejsce pełne miłych wspomnień z czasów, gdy byli jeszcze nieśmiałymi, niepewnymi rozrabiakami. Przyglądając się swoim dwóm nerwowym Alfom, Niall myśli, że tak naprawdę niewiele się zmieniło.
Niall zajmuje miejsce pośrodku, Liam i Zayn zajmują miejsce po jego bokach, ręka Zayna leży na jego kolanie i automatycznie pociera miękkie kręgi, a ramię Liama owija się wokół jego ramion. Ich pocieszające zapachy i dotyk w połączeniu z ciepłą wieczorną bryzą i pięknem ogrodu wywołały niski pomruk w piersi Nialla, natychmiast uspokajając nerwy jego Alf.
- Więc... - Zaczyna Liam, dłonią pieszcząc policzek Nialla, a Niall lgnie do niej z uśmiechem.
- Myśleliśmy... - Zayn zbacza z tematu, nerwy wracają, a Niall zachęcająco całuje jego policzek.
- Jesteśmy razem już od jakiegoś czasu.
- Pięć lat. - Niall stwierdza skinieniem głowy, a wielki uśmiech nigdy nie opuszcza jego twarzy. Martwił się, że Alfy zrobią coś dużego i publicznego, ale powinien był im zaufać, że dobrze go znają. Ten intymny moment w wyjątkowym miejscu jest idealny i Niall cieszy się każdą jego sekundą.
CZYTASZ
Rogue | L.S. | Tł. ✔
Romance| A/b/o | ------ - Jeśli jeszcze raz przyłapię twoją łajdacką mordę na naszym terytorium, urwę ci łeb, czy to jasne? Rozkaz Alfy, był tak wyczuwalny w jego głębokim i intensywnym głosie, że ziemia pod Louisem zaczęła wibrować. Jak zwykle jednak, nie...