Ulotność

2K 118 11
                                    

Miłego :>


• ─── ✾ ─── •


Louis nie pamięta, kiedy czuł się tak dobrze. Harry i on od dwóch dni prawie nie opuszczali swojego pokoju. Można by pomyśleć, że są w gorączce lub w rui, ale nie są. Byli po prostu nienasyceni, chcąc zbadać każdy centymetr siebie nawzajem. Liam nawet przyniósł im wodę i jedzenie w pewnym momencie. Wszedł, zakrywając oczy jedną ręką, z tacą jedzenia na drugiej, cały czas besztając ich za brak opieki.

- Lou?

Ochrypły głos Harry'ego ledwo przebija się przez zamglony po orgazmie umysł Louisa.

- Mm? - Louis odmawia użycia słów, wciąż rozkoszując się zapachem i ciepłem Harry'ego.

- Jesteś głodny...

Louis jęczy i chowa twarz w klatce piersiowej Harry'ego.

- Nie prawda.

Kiedy Liam przyniósł jedzenie, Harry od razu poczuł się winny, myśląc, że nie wykonał dobrej roboty nie dbając o swoją omegę, czy coś w tym stylu. Szczerze mówiąc, Louis nigdy nie jadł tak dużo jak po przyjściu do watahy Stylesów. Wcześniej głód był po prostu częścią umowy. Teraz jednak, za każdym razem, gdy jest tylko nieco głodny, Harry przewraca się o własne nogi w pośpiechu do gotowania. To frustrująco urocze.

- Jesteś. Czuję to.

Louis ponownie jęczy. Harry śmieje się, podbródkiem ocierając się o włosy Louisa, gdy ten lekko kręci głową.

Kiedy Harry zmusza się do podniesienia się, Louis zacieśnia uścisk, nie chcąc wypuścić swojego źródełka ciepła.

- Lou...?

Louis wzdycha, - Okej.

Niechętnie zwalnia uścisk i pozwala Harry'emu się wyplątać, twarzą zagrzebując się w poduszki, gdy tylko klatka piersiowa Harry'ego opuszcza swoje poprzednie miejsce. Myśli, że Harry wyszedł, dopóki nie czuje dłoni delikatnie przeczesującej jego włosy. Obracając lekko głowę na bok, widzi, że Harry uśmiecha się do niego. Odwzajemniający uśmiech wpada mu naturalnie na twarz.

- Jesteś bardzo uroczy.

Louis stara się kontrolować rozszerzanie się uśmiechu, gdy Harry pochyla się, by go pocałować.

- Kocham cię Lou.

- Też cię kocham.

Uśmiech Louisa rozpływa się powoli, gdy Harry odchodzi, by zrobić najazd na kuchnię, uświadamiając sobie powoli, co się właśnie stało. Czy Harry naprawdę powiedział mu, że go kocha? Czy Louis naprawdę tak łatwo to odwzajemnił? Czuje się jak we śnie i musi się uszczypnąć, by upewnić się, że tak nie jest. Co bardziej zaskakujące, czuł się dobrze. Czuje się dobrze. Louis nie zastanawia się nad żadną z tych rzeczy. I tak po prostu, uśmiech powraca z pełną siłą.

Zaczyna wierzyć, że Harry faktycznie go kocha, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi. Nigdy nie pomyślałby, że to możliwe, ale zaczyna myśleć, że to nie jest tylko zauroczenie spowodowane ich naturalną więzią, ale że oni naprawdę się kochają. Kiedy Harry wraca, z trudem utrzymując połowę zawartości lodówki tylko dwoma rękami, Louis nadal wpatruje się w pustkę, uśmiechając się jak idiota.

Tak. Oni się kochają. Proste. Choć raz nie musi być to skomplikowane.


• ─── ✾ ─── •

Rogue | L.S. | Tł. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz