To nie powinno było się wydarzyć. Oboje byli tego świadomi. I żadne z nich nie spało dobrze. Ani Julia, ani Chuck; dręczyły ich bowiem wyrzuty sumienia. Chuck poczuł się jak bohater romantyczny, który najpierw daje się ponieść porywom serca, a potem cierpi katusze, bo wie, iż niezależnie od rozwoju sytuacji poniesie klęskę. Nawet jeśli Julia obdarzyłaby go uczuciem, to co z jego kuzynem? Nie, Chuck Butler nie mógłby mu tego zrobić...
Targający nim konflikt moralny był nie do zniesienia. Na domiar złego oboje zdawali się unikać sytuacji, w których mogliby swobodnie porozmawiać. Aż do tej chwili, gdy wpadli na siebie w bibliotece. Nie spodziewając się Chucka, Julia przywitała się z nim w pośpiechu, odłożyła książkę i zawróciła do wyjścia.
- Porozmawiamy czy będziemy zachowywać się jak para gówniarzy? - spytał odważnie Chuck, wobec czego dziewczyna przystanęła.
- Powinniśmy... - obróciła się, ale spuściła głowę.
- To, co się wydarzyło...- zaczął.
Przerwała mu:
- Byłam wstawiona, Chuck! - podniosła na niego wzrok. - A ty wykorzystałeś sytuację!
- Nie jestem taki - oznajmił stanowczo. - Nigdy nie wykorzystałbym żadnej kobiety. Źle odebrałem twoje zachowanie i nie czuję się z tym dobrze. Ale...nie wmawiaj mi, że cię wykorzystałem - dodał, gestykulując.
Julia wzięła głęboki oddech.
- Chcę, żebyś wiedział, że powiem o tym Anthony'emu.
- Jak chcesz - rozłożył ręce. - Ale to bez sensu.
- Bez sensu? Mam przed nim ukrywać...coś takiego?
- To pomyłka. Sama tak twierdzisz. Między nami nic nie ma...prawda?
- Eeee...Tak. To znaczy lubię cię, ale...
- Daj spokój - prychnął.
- Z czym?
Zbliżył się do niej i spojrzał jej prosto w oczy.
- Jesteśmy tacy sami. Wypieramy nasze uczucia i...oboje tu nie pasujemy. To nie jest nasz świat Julio.
Przełknęła ślinę.
- Niech cię...
- Niech cię szlag? - wszedł jej w słowo. - Czy znowu poślesz mnie do piekła? - zadrwił.
- Rozmawiajmy jak dorośli!
- Staram się...
- Musimy o tym zapomnieć.
- A jeśli ja...nie potrafię?
- Chuck! Wychodzę za mąż za twojego kuzyna!
Jakby on sam o tym nie wiedział. Od kilku dni nie myślał o niczym innym.
- A więc o to chodzi - pokiwał głową. - A gdyby...go nie było?
Zapanowała cisza.
- Kocham Anthony'ego, Chuck - wyznała wreszcie.
- To nie miłość. Anthony uzależnił cię od siebie...Jest w tym dobry.
- Jak możesz?! - rozjuszona natychmiast ruszyła w stronę drzwi.
- Ja jedynie mówię prawdę, Julio! On do ciebie nie pasuje! - zawołał, obserwując jak wychodzi z biblioteki. - Powinnaś być z kimś, kto...naprawdę cię rozumie...i kocha.
Ostatnie słowa wypowiedział już tylko do siebie, bo dziewczyna zniknęła za drzwiami. Nie usłyszała go, ale to, co mówił wcześniej...wierciło jej dziurę w głowie. Jednego była pewna: kochała Tony'ego całym sercem i nie mogłaby go zdradzić. Owszem; Chuck wzbudzał w niej jakieś emocje, może pożądanie, ale to Anthony'ego darzyła miłością. Tę jedną jedyną, najprawdziwszą. I nikt nie miał prawa tego zepsuć.
![](https://img.wattpad.com/cover/309738788-288-k507652.jpg)
CZYTASZ
Flames (New York Splendor tom 2)
RomanceErotyk🔥😈 Kontynuacja powieści "New York Splendor" opublikowanej 27.10.2021. Witajcie w Taplow... Malownicza, angielska posiadłość to idealne schronienie dla zakochanej pary - Julii Borne i Anthony'ego Butlera. A mają przed kim uciekać. Bowiem Juli...