W drodze do Splendor Julia zastanawiała się nad swoim życiem. Jeszcze niedawno nie miała takich problemów. Zdawało się, że w Anglii są bezpieczni, Anthony był jej księciem z bajki i serce biło tylko dla niego. Pomyślała, że w książkach i filmach jest łatwiej, bo kiedy w związku pojawia się osoba trzecia, dość często okazuje się czarnym charakterem i wybór staje się jasny.
Ale to jest życie Julio. A w prawdziwym życiu każdy może okazać się...czarnym charakterem.
Dziewczyna przeczytała SMS-a od Alice, która poinformowała ją, że prawdopodobnie udało się ustalić, w jakim kraju przebywa Vittorio Russo. Przez mrok przebijało się światło, a wraz z nim nadzieja, że Tony wkrótce się odnajdzie i...ich przyszłość była wielką niewiadomą.
Odpisała, schowała telefon do torebki i weszła do gabinetu Elizabeth, uprzednio pukając.
- Chyba przeszkadzam. Mogę poczekać w kuchni - odparła, widząc, iż jej koleżanka jest zajęta rozmową z nową stażystką.
- Skąd, siadaj - naczelna wskazała drugi fotel.
- Przyniosłam felieton...- rzuciła, podchodząc do biurka. Na blacie zamiast dokumentów dostrzegła...rozkład tarota. - Jeśli interesuje cię przyszłość Splendor, to ja też między innymi w tej sprawie. Chuck znalazł rozwiązanie. James i Malcolm zainwestują w gazetę.
- Wiem - mrugnęła Elizabeth. - Omówił to ze mną.
Julia spochmurniała.
- Tony by pomógł, ale...nie mogę podejmować za niego decyzji.
- Siadaj wreszcie. Zobaczymy, co przyniesie ci los - uśmiechnęła się brunetka. - Mia...Rozłożysz dla niej karty? - zwróciła się do młodej dziewczyny.
Mia skinęła z aprobatą i przetasowała talię.
- Nie wiedziałam, że wierzysz...w takie rzeczy - na twarzy Julii malowało się zdumienie.
- Bo nie wierzę. Mia mnie namówiła. A że wywróżyła mi płomienny romans na dniach, to wiesz...wchodzę w to.
Blondynka się zaśmiała. Stażystka wywróżyła swojej szefowej płomienny romans. Łatwo było się domyślić o co chodzi. Elizabeth z pewnością dawała jej popalić. Cóż, tonący brzytwy się chwyta...albo tarota.
- Hm...- Mia bacznie przyglądała się jednej z kart. - Kochankowie...
- Brzmi super - ekscytowała się naczelna.
- Odwrócona - ton stażystki zdradzał niepokój.
- Co to znaczy?
- Przeznaczenie...Separacja, poświęcenie, wybór...Podjęcie decyzji fatalnej w skutkach. W tym rozkładzie...Szczerze?!
- No mów...
- Stanie się coś złego.
- Widzisz śmierć? - zmartwiła się Elizabeth.
- Nie, to nie to. Raczej przewrotny los...jakby przeznaczenie nie mogło się...zrealizować.
- Ech...W ogóle nie pomogłaś - kobieta machnęła ręką. - Wracaj pisać artykuł. Ma być skończony do końca dnia.
Dziewczyna pospiesznie opuściła gabinet.
- Niepotrzebnie się zirytowałaś - uspokajała ją Julia. - I tak w to nie wierzę. Ani w te bzdury, ani w przeznaczenie.
To bez znaczenia Julio. Nie musisz w nie wierzyć. Ono wierzy za ciebie.
**********

CZYTASZ
Flames (New York Splendor tom 2)
RomanceErotyk🔥😈 Kontynuacja powieści "New York Splendor" opublikowanej 27.10.2021. Witajcie w Taplow... Malownicza, angielska posiadłość to idealne schronienie dla zakochanej pary - Julii Borne i Anthony'ego Butlera. A mają przed kim uciekać. Bowiem Juli...