TO TYLKO WYZWANIE

4.4K 115 69
                                    


Tamtego wieczoru, pożegnałam Mateo i zapytałam czy trafi sam do drzwi, bo źle się czuję. O co chodziło mi tak naprawdę? Nie chciałam znowu zobaczyć Nate'a. Było mi głupio. Wiem, że nie powinno, ale jednak. 

Chłopak oczywiście się zgodził i pocałował mnie w policzek. Gdy zostałam sama w pokoju, od razu napisałam na naszej grupie z dziewczynami o pocałunku. Umówiłyśmy się kiedyś, że gdy do czegoś takiego dojdzie, to od razu sobie mówimy. Nie powiem, że nie, bo trochę się stresowałam. Z Charlotte straciłam kontakt, a oby dwóm wcześniej wmawiałam, że z Mateo to tylko przyjaźń. Po chwili zadzwoniły na kamerkach.

-Dobra stara, opowiadaj! -wrzasnęła podekscytowana Amber.

-Sorki, że was trochę olałam i udawałam, że nic mnie z nim nie łączy -postanowiłam najpierw im wytłumaczyć.

-Dobra pieprzyć to, gadaj jak było! -tym razem odezwała się Charlotte.

-Nie zapominajcie, że to nie mój pierwszy pocałunek -zaśmiałam się, bo trochę przesadzały z ekscytacją. -No ale dobra, a więc tak... 

Powiedziałam im jak to wszystko wyglądało, a one między czasie rzucały swoje komentarze lub chichotały. 

-Wiedziałam! -Amber chyba nie wytrzymała z wrażenia, bo aż wstał z łóżka i teraz chodziła po pokoju. -Od początku mówiłam, że mu się podobasz.

Gadałyśmy tak jeszcze ponad dwie godziny. Dziewczyny chyba bardziej się cieszyły niż ja. Około pierwszej nad ranem się rozłączyłyśmy, a ja ściągłam dresy i poszłam spać. 

***

Po dziesiątej obudziły mnie hałasy z dołu. Jak zwykle wzięłam prysznic i ubrałam nowe ubrania. Na co dziś postawiłam? Na dresy, kto by się spodziewał. Uczesałam jeszcze tylko szybko włosy i udałam się do salonu.

-Musimy poważnie porozmawiać- podszedł do mnie mój brat z poważną miną. 

Ja kiwnęłam tylko głową udając, że mnie to nie rusza. Szczerze? Posrałam się totalnie. Często rozmawialiśmy, ale nigdy nie powiedział czegoś takiego. Kto normalny tak mówi? Przecież to brzmi strasznie. 

Zastanowiłam się czy robiłam ostatnio coś, czego nie powinnam. Oczywiście, że robiłam. Zdarzyło mi się brać narkotyki, pić i ciąć się. W dodatku na ostatniej imprezie ktoś mnie prawie zgwałcił, ale o tym nie wiedział. Chyba, że Nate się wygadał. 

-Zacznijmy od tego, że w tym tygodniu musisz już iść do szkoły, bo prawie dwa tygodnie opuściłaś- powiedział spokojnie. Zgodziłam się, no bo co miałam zrobić. Trochę mi ulżyło, że tylko o to mu chodziło.

-Po drugie umówiłem cię do psycholożki, w sobotę pierwsza wizyta -mówił dalej. Okej, nadal nie jest źle. Jeszcze nie gada na żadne niewygodne tematy.

-I chyba nie muszę mówić, że jak skończymy to masz iść zjeść śniadanie?- oho, zaczyna się. Powiedziałam, że rozumiem na co lekko się uśmiechnął. 

-A teraz wstań -rozkazał nagle. 

Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale zrobiłam to. Po chwili podwinął mi rękawy i zaczął oglądać blizny. No pojebało go. Jaki debil zasrany. Potem odsłonił mój brzuch i zrobił to samo. Na końcu kazał mi zdjąć spodnie.

-No chyba nie -oznajmiłam oburzona. Rozumiem, że się martwi no, ale bez przesady. 

-Veronica, muszę -nalegał. Ja a jednak nie dawałam za wygraną. 

Nagle sam zsunął ze mnie gacie. Japierdole. Tak jest moim brat, ale kurde trochę prywatności. Carlos przeglądnął mi uda, a ja się ubrałam. Wiadomo, że nic nie znalazł. Nigdzie. Nie będę kłamać, że przestałam, bo tak nie jest, ale robię to w innych miejscach. Na przykład na ramieniu, gdzie nawet krótki rękawek to zakrywa i pod piersiami. Widziałam jak mój brat bardzo się cieszy z tego, że nie znalazł nowych ran i zrobiło mi się głupio, ale nie mogłam mu powiedzieć. 

Wszystko okejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz