To było coś o czym marzyłam odkąd go zobaczyłam. Normalnie scena jak z filmu, dwoje ludzi całujących się w wodzie, a dookoła piękne widoki.
Gdy się od siebie w końcu odkleiliśmy, spojrzeliśmy sobie w oczy. Widziałam, że kącik jego ust się podniósł w inny, niż zwykle sposób. W jego oczach zobaczyłam radość. Też tego chciał, tak samo jak ja.
Cmoknął mnie jeszcze delikatnie w czoło i chwycił za rękę. Zaprowadził mnie na leżak i usiadł obok mnie.
-Musieliśmy uciec, bo zobaczyłem twojego barta, który już szedł w naszą stronę - zaśmiał się Nate.
-Chyba masz przejebane - przyznałam, bo mój bardzo troskliwy brat, będzie się o mnie martwił.
-Nie może być tak źle... -zaczął chłopak.
-Johnson, choć tu na chwilę -przerwał mu Carlos, wołając go przez zaciśnięte zęby.
-Oj, będzie się działo - powiedział i podszedł w stronę przyjaciela.
-Coś się stało? - zapytał ironicznie Nate.
Carlos pociągnął go trochę dalej, tak aby nie słyszała ich rozmowy. Ale ja w skupieniu im się przyglądałam. Widziałam kiedy mój brat krzyczy, a Nate go uspokaja klepiąc po ramieniu i coś mówiąc.
Po ich ruchach i mimice twarzy mogłam wywnioskować kilka rzeczy. Carlos jest zły i się o mnie martwi, a jego przyjaciel go chyba zapewnia, że wszystko będzie dobrze czy coś w tym stylu. Tak to przynajmniej wyglądało, jak było naprawdę to nie wiem.
Po chwili wrócił do mnie roześmiany chłopak, już miałam się go pytać o czym gadali, gdy usłyszałam wołanie mojego brata:
-Teraz ty Veronica, chodź tu!
No to kurwa pięknie. Nigdy nie mówi do mnie pełnym imieniem, zresztą do swojego przyjaciela po nazwisku też nie. Musi być mocno wkurwiony. On jakiegoś ojca zgrywa czy co. Gdy się pocałowałam z Mateo jakoś nie miał problemu.
-Co to było? - zapytał, gdy w końcu do niego dotarłam. Popatrzyłam na niego ze zdziwiona miną.
-No nie zgrywaj idiotki, przelizałaś się z Natem - powiedział naburmuszony.
Boże, jaki jebany idiota. Zachowuje się jak pięcio latek.
-I? - uniosła pytając brwi.
-I?! - niemal wykrzyczał. - Nie raczyłaś mi kurwa powiedzieć, że jesteś z moim przyjacielem?
-Nie jesteśmy razem - odpowiedziałam mu oschle.
-Ta, to może mi powiesz, że to był przyjacielski buziak - zakpił.
-Ale o co ci do cholery chodzi?! - nie wytrzymałam. - Pierwszy raz się właśnie pocałowaliśmy!
-I ostatni - powiedział pod nosem, ale ja to usłyszałam.
-Co? - zapytałam wkurzona. - Ty będziesz mi mówił z kim mogę się spotykać, a z kim nie?
-Ty nie rozumiesz, że on pieprzy każdą dziewczynę jaka mu się tylko spodoba - powiedział mój brat już spokojniejszym głosem.
-Aaa, więc o to od początku chodziło, ty się boisz, że będziemy się pieprzyć - zaśmiałam się. - Może nie wiesz, bo wstydzisz się jak dziecko o tym rozmawiać, ale robiłam to już milion razy i mam w dupie z kim to jeszcze zrobie.
Mój brat zrobił wielkie oczy. Nagle jego mina się uspokoiła i zwrócił się do mnie łagodnie:
-Przepraszam, nie chciałem się tak zachowywać, ale boje się, że zrobi z tobą to samo co z Olivie.
CZYTASZ
Wszystko okej
Teen FictionW TRAKCIE KOREKTY! 16 letnia Veronica zmaga się z wieloma problemami. Po śmierci taty zamieszkała ze starszym bratem. Poznaje tam jego najlepszego przyjaciela, który przyłapuje ją na samookaleczeniu. Jak potoczą się losy dziewczyny? Sami się przekon...