Będę Ci Robić Bawarke

101 8 0
                                    

-No więc tak. Naprawdę nazywam się Zac. Mam 16 lat i mieszkam z twoim wujkiem, który mnie adoptował. Ale to nie o tym. Chciałem przede wszystkim wyjaśnić swoje zachowanie. Wtedy w parku opijałem coś, kulturalnie rzecz biorąc topiłem smutki w alkoholu-odebrało mi mowę. Tak często oceniamy ludzi nawet ich nie znając, i to jest największy błąd jaki można popełnić.

-Słuchaj... jeśli mogę zapytać. Co się wtedy stało?- zapytałam po chwili wahania.

-Tego dnia moje życie tak jakby runęło? Tak chyba to odpowiednie słowo. Jestem muzykiem, dostałem kontrakt, miałem kasę i dziewczyny. Ale wtedy dostałem telefon ze szpitala. Moja mama była ciężko chora, wiesz rak... BFF człowieka. Przed wejściem do studia dostałem informacje o jej śmierci. Nie poszedłem na nagranie i mnie wywalili. Powiedzieli, że mnie zniszczą za to jak ich wystawiłem. Może to nic takiego ale kochałem to, muzyka to było moje cholerne uzależnienie. Teraz alkohol i dziwki. Tak zmieniłem swoje życiowe powołanie w ciągu kilku dni. Dobra dość o mnie. Teraz ty!- wpatrywałam się w jego twarz gdy to opowiadał. Wykazywał tyle emocji, gdy mówił o śmierci w jego oczach widziałam żal, smutek a gdy zaczął o muzyce widziałam w nich pasje, miłość coś co kocha. Wpatruję się w niego jak obrazek. Jest bardzo przystojnym chłopakiem. Wygląda podobnie do Asha ale ma delikatniejsze rysy. Zamyślenia wyrywa mnie machająca ręka przed moimi oczami.

-Hej, halo ziemia do dziewczynki z parku!

-Co? Ach.. już. Wybacz- wracam do rzeczywistości- No tak więc, jestem Beatrice, właściwie Tris bo nie lubię tego imienia. Mam 16 lat i jestem nudna- tak zakończyłam opowieść o moim baaardzo ciekawym życiu.

- Hah, Nudna? Tak wyglądasz i jesteś nudna? No weź, nie ładnie kłamać. Powiedz może skąd znasz Harrego- patrzy na mnie tymi oczkami i wygląda jak szczeniak. Prychnęłam mimowolnie.

- Harry to mój przyjacielowy wujek. Jest dużo młodszym bratem mojego ojca.

-Przyjacielowy wujek? No nie powiem, twórcza jesteś. Ale dalej nie rozumiem co robiłaś w tedy w parku. Nie chcę naciskać, ale pamiętam jak wtedy wyglądałaś. Byłaś taka samotna-no i co ja mam mu powiedzieć? Nikomu nie mówiłam o mim życiu dotychczas, tak dokładniej to nikomu obcemu bo Harry się nie liczy. Czasem lepiej sobie ulżyć. Powiem mu...

-Ok.-wzdycham- Nigdy jeszcze nikomu nie opowiadałam tej histori. Jesteś pierwszy-uśmiecham się do niego czule - No więc... Cztery lata temu- opowiadam wszystko po kolei, ale w bardzo skrótowy sposób. Gdy kończę swoją opowieść Zac zbliża się do mnie i zamyka mnie w uściski. Szłyszę jego szept ''Jesteś niemożliwie silna. Myślałem, że to ja mam ciężkie życie" i odsuwa się ode mnie. Trwamy w ciszy. Nie jest to nie zręczna cisza, jest idealna cisza, taka, której potrzebuję. Dla mnie ważne jest to żeby ktoś przy mnie był.

-Zagramy w 20 pytań?- chłopak wyskakują z ciekawą propozycją. Szepczę pod nosem ciche 'ok'

-Ulubiony kolor?-zczyna.

-Niebieski, a twój?-pytam

-Czarny! Ulubiony zespół?

-Mhy... Chyba Birday, a ty?

- Mój, ten, który kiedyś założę- on chyba naprawdę lubi muzykę.

Tak schodzi nam z 10 pytań. Głównie dotyczą one ulubionej potrawy, klubu piłkarskiego czy piosenki.

-Barcelona mym życiem! Dobrze znasz Asha? -gryzę się w język. To pytanie nie powinno paść, pomimo tego, że jestem bardzo ciekawa odpowiedzi. A teraz chciałam to mam.

-Tak. Przyjaźnimy się od.. mhh.. zawsze. Wiem, że z niego niezły dupek jest, ale ważne jest to, że wie kim jest. No właśnie Tris, dlaczego skończyłaś z muzyką? Harry mi powiedział, że ten napis na ścianie to twój tekst. Jest dobry jak na 13-latkę-zatyka mnie. To prawda muzyka była, jest i będzie moim życiem. Prawdą jest również, to że z nią skończyłam, choć nie do końca. Kiedy miałam okropne doły pisałam, pomimo tego, że zgubiłam ten zeszyt wszystkie mam w głowie.

-Śmierć rodziców zmusiła mnie do żałoby, w tym wypadku wiecznej. Muzyka jest moim życiem i zawsze nim będzie, nikomu nie mówiłam, bo nie widziałam takiej potrzeby-kończę swoją wypowiedź. Jestem już naprawdę śpiąca i nie mam siły wciskać mu jakiegoś kitu.

-Może kiedyś cos razem stworzymy? Fajnie by było. Dobra idę bo jesteś zmęczona.

-Zostań-czemu to powiedziałam? -fajnie mieć kogoś i nie być wiecznie sama. Chłopak kiwa głową i kładzie się obok mnie.

Nagle czuję jego dotyk na mojej skórze pod sweterkiem. Zaczyna mnie powoli rozbierać. Nie próbuje być nawet delikatny, zrzuca ze mnie wszystko i mówi do mnie patrząc mi w oczy

-Teraz się zabawimy DZIWKO!

------------

Ciekawe co będzie dalej z Tris? Hehe odpowiem, że nie będzie ciekawie. Dziękuję za te wszystkie wyświetlenia i voty. Pozdrowienia i do następnego ♥♥

NIECH MNIE PAN DALEJ LUBI BŁAGAM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz