Siedziałam chwile na kanapie przeglądając telefon nie wiedząc do końca co mam robić.. bo przecież go nie wyproszę??? Może jakoś lekko zasugeruje mu, żeby wyszedł? Ale jak???
Zastanawiałam się nad tym chwile aż w końcu wyrwał mnie z tego sam zainteresowany, który usiadł obok i zaczął skanować wzrokiem pomieszczenie. Dalej oczywiście w ciszy...
-chcesz mi coś może powiedzieć? Bo wyglądasz na takiego co by miał- powiedziałam pół żartem pół serio próbując jakoś nawiązać z nim rozmowę
-HUUUH? Ale w sumie.. właściwie to tak- podrapał się po karku
-słucham więc..- rozczesałam włosy palcami
-oi oi, nie żeby mnie to jakoś specjalnie obchodziło..- odwrócił wzrok co znaczy, że go obchodziło- ale chyba wczoraj zjebalem trochę sprawę no i nie wiem tch.. chciałem cię p-przeprosić- ostatnie słowo ledwo przeszło mu przez gardło a ja patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami, damn.. on serio przeprosił. KTO GO PODMIENIŁ???
Już miałam mu coś odpowiedzieć, ale mój wstrząs mózgu znalazł sobie idealny moment żeby się objawić i akurat zebrało mi się na wymioty.. zasłoniłam szybko twarz ręką i pobiegłam do łazienki
Katsuki oczywiście też szybko udał się za mną nie do końca wiedząc co się dzieje:
-kurwa l/n co ty w ciąży jesteś?- stał w progu zdezorientowany- potrzymać ci włosy..?- zapytał po chwili widząc jak gównianie się czujeChłopak nie czekając na odpowiedź delikatnie odgarnął mi z twarzy włosy jedna ręka a drugą położył mi na plecach. Chwilę to trwało aż mój stan się polepszył i po tym wszystkim naprawdę miałam ochotę zapaść się pod ziemie.. jaki wstyd...
Oparłam się plecami o ścianę, podkuliłam nogi i schowałam głowę w kolanach. Bałam się co teraz, przecież moglam go do siebie totalnie zrazić:
-przepraszam.. to przez ten wstrząs mózgu- powiedziałam prawie już płacząc-luz to nie twoja wina- chłopak usiadł obok- TYLKO TEGO ZASRANEGO NERDA- wkurzył się bardziej niż zwykle tylko o nim wspominając. Coś było dziś na rzeczy, musiałam go o to jakoś dyskretnie zapytać
-Bakugo co do tego wcześniej.. to jest okej. No i tak to też była moja wina, nie powinnam uciekać od rozmowy, tylko cię tym wkurzyłam- podniosłam głowę i ze szklanymi oczami spojrzałam na chłopaka
-nie pierdol- położył rękę na mojej głowie- to wina tego jebanego deku- dodał zdecydowanie co spowodowało lekki uśmiech na mojej twarzy
-wydaje mi się ze już wszystko okej z tobą więc chodźmy stąd- chłopak wstał i podał mi rękę
Chwyciłam ją, a blondyn pomógł mi wstać. Nie wiem czy to były jakieś moje halucynacje czy co ale wydawało mi się, że był dla mnie milszy niz zwykle... Ale to może dlatego ze byłam bardzo słaba i było to chyba bardzo widoczne...
Wróciliśmy znowu do salonu i usiedliśmy na sofie:
-to powiesz mi co robiliscie dzis w tej szkole?- znowu zadałam to samo pytanie-nic- znowu urwał temat
-no powiedz no kurde- spojrzałam Katsukiemu w oczy a chłopak szybko odwrócił wzrok
-robilismy jakies idiotyczne ćwiczenia.. jak chcesz to możesz sobie spisać matme i angielski. Mam zeszyty w torbie- przewrócił oczami
-dzieki, a co robiliscie na podstawach bohaterstwa??- zapytałam zainteresowana
-tch. Nic
-jak nic? Przecież widzę że nie chcesz mi powiedzieć... - podniosłam jedną brew
CZYTASZ
Not the one - Bakugou Katsuki x y/n / reader
FanfictionFanfik, jednak nie taki zwykły: Młoda y/n ze złamanym sercem przed pójściem do liceum spotyka chłopaka o bardzo wybuchowym temperamencie. Dziewczyna obiecała sobie, że już nigdy się nie zakocha, ale czy dotrzyma obietnicy? Czy jej potencjalny obiekt...