★7★

174 6 0
                                    

Gdy tylko zamknęłam drzwi moi rodzice popatrzyli na mnie znaczącym wzrokiem sugerując mi żebym się wytłumaczyła. Wzdychnęłam, podeszlam do blatu i zaczęłam nalewać sobie wody:
-czemu się tak na mnie patrzycie?- zaczęłam rozmowę unikając ich wzroku

-to był ten twój przyjaciel?- odpowiedział tata dość zszokowany całą sytuacją

-t-tak.. wiem że jest czasem dość impulsywny, ale to naprawdę dobry chłopak- podrapałam się po głowie

-tak, masz rację, to wielkie "HUUUH" gdy mnie zobaczył potwierdza jego impulsywność, myślałem że ucieknie- zaśmiał się gestykulując

-TAAATOO, on po prostu jest fanem pro herosow.. to dlatego był taki zaskoczony

-czyli się nas wstydzisz? Czemu nie pochwaliłaś się mu wcześniej..?- wtrąciła się mama z udawaną smutną miną

-przeciez wiecie, że to nie tak... - 🙄

-uznajmy że ci wierzymy hahahhaha, czemu go nie zaprosiłaś?

-przeciez jest środek tygodnia... On tu- zająknęłam się- on tu przyszedł bo zawsze chodzimy razem do szkoły, a dziś zapomniałam mu napisać, że zostaje w domu, więc zgaduje, że się zmartwił...- przygryzłam wargę

-faktycznie mily chłopak, że też wcześniej tego nie zauważyłam..- zamyśliła się mama

-no dobra, ale co z Ryo???- zapytał tata zaskoczony, że jego były przyszły zięć już nie odprowadza mnie do szkoły

-a no tak.. bo.. - wzięłam głęboki wdech- my juz nie jesteśmy razem- powiedziałam szybko

Moi rodzice patrzyli się na mnie przez chwilę, bez słowa a potem uśmiechnęli się i zaczęli rozmawiać o czyms innym widzać jak trudny to dla mnie temat:

-a kiedy twoj przyjaciel blondyn razem z rodzicami może przyjść do nas na kolacje? - spytała mama

-uhm.. nie poznałam jego rodziców i nie wiem czy by chciał.. to chyba trochę.. dziwne, nie wiem- zawstydziłam się

-zadne dziwne!!! Chcemy po prostu poznać przyjaciela naszej córki, a skoro jest naszym fanem to na pewno się zgodzi

-no spróbuje.. ale nic nie obiecuję

Obydwoje uśmiechnęli się szeroko, podeszli do mnie, a następnie przytulili. Naprawdę ceniłam w nich to, że zamiast robić mi jakieś kazania o tym jak się zachowuje lub jak przeżywam swoje  życie albo w ogóle dopytywać o wszystkie najdrobniejsze szczegóły po prostu okazywali mi wsparcie niezależnie od sytuacji.

Spędziłam z nimi cały tamten dzień i finalnie to w sumie zapomniałam o tym, że rodzice zaproponowali zaproszenie rodziny Katsukiego na kolację. Wypadło mi to jakoś z głowy - albo może ja jakoś specjalnie próbowałam oszukać siebie samą, że tak było.

W każdym bądź razie mama i tata też nie naciskali ani nie drążyli już tematu. Wydawałoby się jakby zapomnieli o swoim pomyśle, ale osobiście myślę, że nie chcieli się narzucać. Z biegiem czasu cieszę się, że wtedy go nie zaprosiłam, nasza relacja nie była jeszcze na takim poziomie i cała ta oferta mogłaby wydać mu się dwuznaczna. Gdybym była ja jego miejscu dla mnie pewnie też bym szukała jakichś ukrytych motywów tego spotkania...

Czas leciał szybko, co dopiero rozpoczynałam ostatnia klasę, poznałam Bakugou, pisałam egzaminy, a już ją skończyłam- takie rozmyślania naszły mnie gdy zbierałam się do wyjścia by złożyć dokumenty do U.A.

Musiałam dostarczyć wszytskie kwitki począwszy od wyników z egzaminów po zgody rodziców. Jeżeli chodzi o właśnie egzaminy to tak jak się spodziewałam zdałam je na super poziomie. Ze wszystkich zdawanych przeze mnie przedmiotów zdobyłam ponad 90%, ale i tak nie przebiłam Katsukiego który każdy przedmiot zdał na 100%, sama nie wiem jak do tego doszło..

Oczywiście byłam bardzo dumna z siebie jak i z chłopaka, ale słysząc, że blondyn w ogóle się do nich nie przykładał (albo przynajmniej tak mi mówił) szczęka mi opadła.

Co do czerwonookiego to złożył wszystkie dokumenty w dzień oddania wyników z egzaminów i wyjechał z rodzicami na wakacje. Miał wrócić tylko na egzamin praktyczny U.A. w połowie sierpnia. Nasz kontakt dalej się utrzymywał i mimo, że nie widzieliśmy się twarzą w twarz od jakiegoś miesiąca to bylo naprawdę sympatycznie. Ostatnio nawet zaczęliśmy gadać na video czaty za naprawdę dłuugą namową z mojej strony.

Przeszłam przez bramę U.A. lekko zestresowana ale też z nutą ekscytacji. Przed wejściem był wywieszony plan dla potencjalnych uczniów na którym rozpisane było dokładnie gdzie udać się, żeby złożyć dokumenty do danej klasy. Wynikało z niego, że muszę udać się na drugiej skrzydło i tam zostawić swoje kartki

Pewnym krokiem przekroczyłam próg szkoły i zaczęłam iść w kierunku mojego docelowego miejsca. Dość szybko odnalazłam się w całym budynki i bez problemu dotarłam tam gdzie powinnam. Było już dość tłoczno i szczerze mówiąc na początku nie mogłam się tam odnaleźć więc stałam na środku skanując wszystkich wzrokiem. W pewnym momencie mój wzrok przykuła szeroko uśmiechnięta dziewczyna o rudych włosach. Była naprawdę ładna a jej charyzmę dało się wyczuć w całym pomieszczeniu.

Rudowłosa właśnie składała dokumenty do wysokiego mężczyzny wyglądającego jak z radia o blond włosach i równie szerokim uśmiechu. Gdy się odwróciła od razu zauważyła na sobie mój wzrok i zaczęła iść w moim kierunku:

-heej! Ty też wybrałaś ten profil??

-t-tak!- otworzyłam szeroko oczy i zaczęłam panikować, co jeżeli jest na mnie zła, że tak się na nią patrzyłam?

-a no tak, gdzie moje maniery- podrapała się po głowie widząc moje zakłopotanie- jestem Itsuka Kendo, miło mi ciebie poznać!- dodała śmiało wyciągając rękę w moją stronę

-y/n l/n, mnie również jest miło cię tu spotkać- uśmiechnęłam się nieśmiało

-sliczne imiee!!! Widzę, że jesteś tu troszkę zagubiona, aleeee to nic złego. Zobacz, tam u profesora Mic'a możesz złożyć papiery, poczekam tu na ciebie- powiedziała pokazując palcem na stoisko do którego powinnam się udać.

Szczerze powiedziawszy dodała mi sporo odwagi. To był ten typ osoby która zawsze wnosiła świeżą energię do pomieszczenia w którym przebywała.

Zgodnie z jej wskazówkami podeszłam do Mic'a i oddałam swoje podanie. Wszystko poszło gładko i profesor-radiowiec również był dla mnie bardzo miły oraz wyrozumiały. Wytłumaczył mi wszystkie procedury rekrutacyjne oraz przyjął moje dokumenty z szerokim uśmiechem na twarzy.

Po wykonaniu mojego jakże ważnego zadania wróciłam do Kendo, która z wciąż dobrze widocznym uśmiechem czekała na mnie pod ścianą:
-wszystko się udało??

-taak, dziękuję za pomoc- odwzajemniłam uśmiech, rzadko spotykałam się z osobami które były względem mnie bezinteresownie miłe lub pomocne, więc zaczęłam doszukiwać się w całym jakiegoś haczyka.

Nic bardziej mylnego, rudowłosa w żadnej części naszej rozmowy, która swoją drogą bardzo dobrze się kleiła, nie wspomniała o niczym w zamian, wręcz przeciwnie, ciągle dopytywała czy już wszystko wiem i czy podoba mi się w tej szkole. Było naprawdę miło.

Za namową dziewczyny wymieniłyśmy się messengerami. Mimo, że zdawałyśmy sobie sprawę, że nie było pewnym to czy będziemy razem w klasie to postanowiłyśmy się troche bliżej poznać.

Cała drogę powrotną wymieniałam się wiadomościami z Itsuką co naprawdę sprawiało mi radość. Dziewczyna była zabawna, miła i bardzo pozytywna- czułam że się zaprzyjaźnimy.

Not the one - Bakugou Katsuki x y/n / readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz