Razem z Bakugou udaliśmy się do sklepu gdzie chłopak kupił różne przekąski na nasze wspólne wyjście. Ja sama też dokupiłam kubeczki papierowe i owoce żeby ten piknik miał troszkę taki pinterestowy vibe. Po zakupach zaprowadziłam Katsukiego w miejsce w którym wszystko miało się odbywać czyli na łąkę obok lasu.
Było tam slicznie, kwiaty kwitły, a pogoda była idealna, nie było zbyt gorąco i powiewał delikatny wiatr. Rozłożyłam koc i na nim usiadłam, a chłopak zrobił to samo:
-dziekuje Bakugou.- wymamrotałam wyciągając jedzenie z torby
-luz - powiedział oschle- masz może jakiś pomysł na zemste dla swoich przyjaciółeczek?- dodał po chwili
-jaką zemstę niby, weź sobie nie wyobrażaj za dużo.. - przewróciłam oczami
- HUH? i co, zamierzasz niby im to tak odpuścic!?- powiedział z frustracją
-a co moge innego zrobić niby? I tak za kilka tygodni kończymy szkołę i prawdopodobnie nie będę juz z nimi utrzymywać kontaktu- wymamrotałam
-jak chcesz. - powiedział nalewając sobie soku pomarańczowego do kubeczka
-mi też naleeej
-moze jakieś proszę? - podniósł jedna brew
-jak ja ci dam proszę zaraz... - zmrużyłam oczy a blondyn śmiejąc się zaczął nalewać napój również i do mojego kubka
-jak ci poszly egzaminy? - wzięłam łyka
-zajebiscie, jak zawsze, jestem najlepszy we wszystkim- powiedział śmiertelnie poważnie
-HAHAHHAHAHAH - wybuchłam śmiechem- ty we wszystkim jesteś "najlepszy" HAHAH
-CZY COS CI NIE PASUJE!?
Było naprawdę sympatycznie, dużo rozmawialiśmy. Obawiałam się, że będę czuła się przy nim niezręcznie albo będę miała jakąś blokadę, ale stało się wręcz przeciwnie. Czułam się przy czerwonookim bardzo rozluźniona i w ogóle nie było między nami ciszy - cały czas on lub ja kontynuowaliśmy rozmowę.
Słuchaliśmy wspólnie muzyki i chłopak mimo, że niechętnie to pochwalił moje wypieki które przygotowałam na piknik. Chyba było nawet lepiej niż gdybym poszła z dziewczynami, bo z nimi pewnie czułabym się ograniczona i ważyłabym słowa ze względu na to jakimi plotkarami są. Przy Katsukim nie musiałam tego robić- wiedziałam, że on nikomu o tym nie powie, był bardzo skryty i wbrew pozorom nie mówił o sobie za dużo. Stał się dla mnie naprawdę bliskim przyjacielem i on sam chyba też traktował mnie jako swoją przyjaciolke co bardzo mnie cieszyło. Porównując jego teraźniejsze zachowanie do chociażby zachowania wobec tego zielonowłosego chłopaka chyba o imieniu Deku to naprawdę byłam traktowana w super sposób. Bardzo się cieszyłam, że los złączył nasze drogi w ten sposób.
Zrobiliśmy sobie kilka fotek, oczywiście musiałam błagać o nie Bakugou... ale w końcu się udało i miałam jakąś pamiątkę z naszego spotkania. Dodałam jedno zdjęcie z tych zrobionych przeze mnie na story na Instagramie za zgodą chłopaka. W moich wyróżnionych na tym portalu robiłam sobie "miejsce wspomnień". Bardzo lubiłam robić zdjęcia, niekoniecznie mnie tylko osob i świata mnie otaczającego. Kochałam je potem przeglądać i przypominać sobie uczucia jakieś mi towarzyszyły w danym momencie, to były naprawdę super pamiątki.
Po chwili zaczełam dostawać bardzo dużo powiadomień. Wymieniłam z Katsukim znaczące spojrzenia i wzięłam telefon do ręki:
_________ Ex __________
On: *odpowiada na relację* wtf
On: kto to?
On: lol
On: aha serio?
On: już mnie zastąpiłas XDDD
On: śmieszy
On: zalosna jesteś czasem
On: a taka byłaś aspołeczna niby
On: wez w ogóle co ty ze sobą robisz
On: czemu się nie szanujesz slonko?
On: no nieźle
On: tylko nie przychodz do mnie z płaczem potem
CZYTASZ
Not the one - Bakugou Katsuki x y/n / reader
FanficFanfik, jednak nie taki zwykły: Młoda y/n ze złamanym sercem przed pójściem do liceum spotyka chłopaka o bardzo wybuchowym temperamencie. Dziewczyna obiecała sobie, że już nigdy się nie zakocha, ale czy dotrzyma obietnicy? Czy jej potencjalny obiekt...