Siedziałam chwile tylko i wyłącznie gapiąc się na ścianę pustym wzrokiem. Starałam się jakkolwiek uporządkować to wszystko jakoś w mojej głowie, ale nie mogłam wymyśleć w jaki sposób powinnam to zrobić. Postanowiłam zadzwonić do Miny. Dobra to jest ten czas gdy korzystam z pomocy.
-heeej co tam!!- odezwała się kosmitka jak zawsze ogrzewającym serce głosem
-h-hej- zająknęłam się lekko. Starałam się powstrzymać łzy najbardziej jak tylko potrafiłam.
-co jest?- zapytała różowo włosa wyraźnie zaniepokojona
-kto dzwoni??? Wszystko okej?- usłyszałam drugi głos w słuchawce, była to Momo.-ja... Nie wiem- powiedziałam uświadamiając sobie, że tak naprawdę nie wiem co powiedzieć i od czego w ogóle powinnam zacząć
-to y/n- odpowiedziała Mina- mam nadzieję, że nie będziesz miała nic przeciwko jak przełączę cię na głośnik? Robimy z Yaomomo projekt na jutro, a poza tym dwie głowy to nie jedna. Może wspólnie bardziej ci pomożemy - zwróciła się do mnie
-nie no spoko, co wy tak na ostatnią chwilę?
-no my tylko prezentacje robimy.. nikt nie powiedział jaki to ma być projekt..- zasmiala się
-TO BYŁ JEJ POMYSŁ!!!- krzyknęła czarnowłosa-jak zwykle kreatywnie- odgarnelam wlosy za ucho
-to co jest? Słychać po twoim glosie, że raczej nie jest w porządku
-no właśnie!! Tym razem już nam nie wmówisz, że jest inaczej!-nie wiem jak zacząć.. chciałabym wam powiedzieć... naprawdę- rozpłakałam się
-y/n ty płaczesz??- zapytała Momo
-oczywiscie że tak, stara zadajesz głupie pytania- zbyła ją Ashido
-moze chciałabyś wpaść i nam pomóc przy tym projekcie co? Opowiesz nam wszystko przy herbacie - zaproponowała Momo-dziekuję to miłe ale ja-
-zadnego ale! W tej chwili wysyłam po ciebie mojego szofera, podaj mi tylko twój adres!- powiedziała stanowczo dziewczyna. Nie mogłam jej odmówić. Dodatkowo było to sto razy lepsze rozwiązanie niż siedzenie teraz samej w domu i użalanie się nad sobą.
Podałam dziewczynie adres i kilka minut później przed moj dom podjechał luksusowy samochód z elegancko ubranym mężczyzną za kółkiem. Otworzył mi drzwi do samochodu i wyjaśnił, że Yaomomo wysłała go specjalnie tu po mnie. Wiedziałam, ze jest bogata, ale ze az tak..?
Wspólnie z kierowcą mojej przyjaciółki przyjechaliśmy na miejsce. Jej dom- właściwie to była villa..- była ogromna. Zostałam zaprowadzona przez gosposie do pokoju gdzie dziewczyny już na mnie czekały.
-y/n, jak podróż? Wszystko okej? Wygodnie ci się jechało?- podeszła do mnie Yao i przytuliła czule
-tak, dziękuję- odwzajemniłam uścisk
-aaa jaa????- Mina wstała sprzed komputera i z zawrotną prędkością podbiegła do nas obejmując mnie i Momo jeszcze bardziej
-mow co sie dzieje słońce, jedna ze służek zaraz przyniesie nam herbate. Przepraszam, że wybrałam za ciebie ale jestem miłośniczka herbaty i chciałabym żebys spróbowała czegoś naprawdę dobrego- dziewczyna złapała się za policzek lekko zaczerwieniona
-nie no spoko, zdaje się całkowicie na ciebie- uśmiechnęłam się lekko
-ten fałszywy uśmiech nie świadczy o twoim stanie zbyt dobrze- Mina zaczeła mi się przyglądać
-a właśnie!! Mow co jest- dołączyła do niej Momo
Westchnęłam i wyjaśniłam dziewczynom wszystko co działo się w moim życiu od początku wakacji- bo to wtedy zdałam sobie sprawę, że żywię jakiekolwiek romantyczne uczucia do blondyna. Przyjaciółki patrzyły na mnie współczująco i z szokiem na twarzach próbując ułożyć sobie to jakoś w głowie. Ja też próbowałam. W połowie mojej emocjonującej historii przeszkodziła nam służba Yao, która przyniosła nam herbatke. Była naprawdę smaczna, ale w ogóle nie smakowała jak herbata którą piłam na codzien. Nie mogłam sobie nawet wyobrazić ile musiała kosztować.
Wracając do moich zwierzeń. Byłam zła na siebie, że komuś to powiedziałam. Jeszcze w dodatku komus, kto zna samego zainteresowanego, mimo, że naprawdę tego potrzebowałam. Oprócz tego, że wylałam kilkanaście łez przy rozmowie, to w sumie zrobiło mi się jakoś lepiej. Jakby wielki ciężar spadł mi z serca.
-i nie wiem teraz co powinnam zrobić. Strasznie dziwnie będzie mi patrzeć na niego jako na całkowicie obojętną dla mnie osobę- podsumowałam wszystko przecierając łzy
-kurcze serio fatalnie to brzmi- wymamrotała Ashido
-MINA- szturchnela ją łokciem Momo
-nie no jest okej, ja tez sobie zdaje sprawę z tego jak beznadziejnie wygląda sytuacja...- przeczesałam wlosy palcami
Dziewczyny podeszły do mnie i mocno mnie przytulily. Przez chwile trwałyśmy w uścisku w totalnej ciszy, która mimo wszystko była bardzo komfortowa w tamtym momencie. W końcu przerwała ją Momo:
-sluchaj słodka, wiem jakie to trudne i nie każe ci odpuszczac teraz w tym momencie. Cieszę się że miałaś odwage nam to powiedzieć- uśmiechnęła się nieśmiało, a Ashido przytaknęła- czasu już nie cofniemy- położyła ręce na moich ramionach i spojrzała mi w oczy- nie mozesz się obwiniać za coś na co nie miałaś wpływu.. chociaż wiele spraw mogłaś zrobić inaczej to koniec końców zrobiłaś to co było zgodne z tobą
-wlasnie!! To świadczy źle tylko i wyłącznie o Bakugo, że tak szybko przekierował swoje uczucia. No serio co za gnój.. gdyby teraz tu był to nie ręczę za siebie- zirytowała się lekko różowowłosa
-y/n.. - kontynuowała dalej czarnowłosa- jeżeli boisz się konfrontacji z nim to nie musisz iść jutro do szkoły. Jestem pewna że twoi rodzice zrozumieją, a nawet lepiej zrobi ci przerwa. To w porządku troszczyć się o siebie.
-a ja właśnie myślę ze powinna mu pokazać co stracił!!
-Mina, ale właściwie to ja go straciłam...- odezwałam się nieśmiało
-ale miałaś ku temu powody!! A on albo w ogóle cię nie kochał od początku albo specjalnie związał się teraz z tą całą Kendo żeby ci zrobić na złość. Mam pomysł!!! Ty w takim razie zacznij chodzić z Kirishima!!!!!!- Ashido zaczeła jak nakręcona. Widać było że bardzo się przejęła
-MINA NIE DOBIJAJ JEJ- walnęła ją lekko w kolano Momo- l/n skarbie moim zdaniem powinnaś dalej byc sobą. Jeżeli serio zrobił to specjalnie to po pierwsze jest idiotą, a po drugie najbardziej zaboli go brak reakcji.- zmarszczyła brwi- poza tym, nie ma co marnować na niego twojej energii ani tym bardziej twoich pięknych łez. Potem będziesz miala zmarszczki- przetarła mi łzy
-Yaomomo ma racje! Powinnyśmy się teraz bawić!! Walić ten cały projekt zróbmy sobie babski wieczór!!- krzyknęła Mina wstając nerwowo
-no dobra, chyba macie rację... Dziękuję za wysłuchanie- wzięłam głęboki wdech.
Zapowiadał się długi wieczor. Bałam się tylko o to, że nie będę umiała skupić się na zabawie i zamiast tego będę ciągle myślami przy Bakusiu.. no ale cóż, pożyjemy zobaczymy.
CZYTASZ
Not the one - Bakugou Katsuki x y/n / reader
FanfictionFanfik, jednak nie taki zwykły: Młoda y/n ze złamanym sercem przed pójściem do liceum spotyka chłopaka o bardzo wybuchowym temperamencie. Dziewczyna obiecała sobie, że już nigdy się nie zakocha, ale czy dotrzyma obietnicy? Czy jej potencjalny obiekt...