†38†

181 10 8
                                    

Wszyscy byliśmy w szoku. Staliśmy jak spralizowani i nie wiedzieliśmy co zrobić ani w którą stronę się zwrócić.
-ODSUŃCIE SIĘ!!!! TO NIE SĄ ĆWICZENIA!!-  krzyknęła trzynastka

Z portalu wyszło kilku złoczyńców i dwa jakieś dziwne zmutowane goryle. Miałam złe przeczucia co do tego. Byłam przerażona.. ale chyba nie ja jedyna.

-IIDA!- zawołał nagle Aizawa- BIEGNIJ SZYBKO DO SZKOŁY PO WSPARCIE!!

Iida gwałtownie się zerwał i już miał biec, gdy nagle jeden ze złoczyńców zaczął się dziwnie uśmiechać. To właśnie wtedy nie wiadomo jak i dlaczego przeniosłam się do jakiegoś innego budynku. To działo się tak szybko..

-cholera..- powiedziałam sama do siebie oglądając się dookoła

Szybko zorientowałam się, że prawdopodobnie zostałam przeniesiona tym całym portalem, którym złoczyńcy znaleźli się w obiekcie treningowym U.A. do jakiejś części na której miały odbywać się ćwiczenia. Wszędzie było pełno dymu i było tu naprawdę gorąco. Chyba zostałam przeniesiona do części pożarowej..

Znajdowałam się w środku jakiegoś budynku, więc po krótkim zastanawieniu podbiegłam do okien żeby mniej więcej oszacować na którym piętrze obecnie się znajduję. Było wysoko.  Bardzo wysoko... Skakanie z okna nie wchodziło nawet w grę. No chyba ze chciałam się zabić to okej skaczemy...

W każdym bądź razie musiałam szybko opracować jakiś plan żeby wydostać się z tej części i pomoc w walce nauczycielom i reszcie. Pierwszy raz mialam do czynienia z prawdziwym złoczyńcą. Byłam podekscytowana i wystraszona. Jednocześnie czułam tez w sobie nutkę.. rywalizacji?

Zerwałam się do biegu w kierunku schodów. Schodziłam tak szybko, że myślałam że zaraz się potknę i wywróce. Niestety stało się coś gorszego.

Tak jak wspomniałam wcześniej byłam w części pożarowej.. więc wszędzie się paliło. W tym budynku również. Nagle coś się zatrzęsło i spadła na mnie jedna z belek podtrzymujących całą konstrukcję.

-KURWAAA- krzyknęłam niekontrolowanie czując ból w mojej prawej nodze. Myślałam, że zaraz zemdleje i to nie dlatego, że aż tak mnie bolało.. po prostu było tam tyle dymu, że nie było czym oddychać..

-BAKUGO GDZIE BIEGNIESZ??- usłyszałam znajomy głos. Kirishima? Najwidoczniej nie byłam tu sama. Czekajcie Bakugo tez tu był?? Mam przejebane...

-JAPIERDOLE L/N CO TY ODPIERDALASZ - blondyn stanął przede mna z wysoko uniesionymi brwami i gdy tylko zobaczył co się stało zerwał się do podnoszenia belki z mojej nogi

-Bakugo? Raczej powinnam zapytać cię o to samo.. poradzę sobie, możesz isc- przewróciłam oczami

-zamknij się- chłopak zupełnie zignorował moje słowa i podniósł kawał drewna odwobodzajac przy tym moja kończynę

-dzieki.. - powiedziałam cicho

-zlamałas noge? Kurwa czemu jesteś takim zjebem- Katsuki zaczął macać miejsce mojej rany

-jezus zostaw to boli- odepchnęłam go lekko- to nie to.. raczej nic sie nie stało. To tylko niegroźna rana.- sprawdziłam czy rzeczywiście jest tak jak powiedziałam

-nie wytrzymam z toba, ty jesteś ślepa czy udajesz? Przecież krew ci się leje litrami z tego

-oh.. po prostu zatamuje krwawienie i będzie git- oderwałam kawałek materiału z mojego kostiumu i przewiązalam go wokół mojej rany

Przez chwile patrzyliśmy się na siebie z blondynem w ciszy. Żadne z nas nie moglo wydusić z siebie słowa..

-chuj, wiem ze to nie jest odpowiednie miejsce-w końcu to czerwonooki był tym który przerwał tą katorgę- ale unikasz mnie więc zadam ci to cholerne pytanie. O co ci chodziło z tymi jebanymi gratulacjami wtedy w szkole?- podniósł jedną brew zdezorientowany

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 04, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Not the one - Bakugou Katsuki x y/n / readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz