18

5.9K 131 14
                                    

Master Rose

oczami szesnastoletniego chłopca

Trzymałem w dłoni zakrwawiony nóż. Wpatrywałem się w niego już od dobrych kilkudziesięciu minut. Na ubraniu również miałem krew. Czułem jej metaliczny zapach, ale nie byłem w stanie się ruszyć.

Siedziałem na łóżku moich rodziców, a właściwie łóżku mojego ojca i jego dziwek. Moja mama spała na dole na kanapie już od ponad roku, a czasami ojciec chciał, aby spała na podłodze przy jego łóżku. Mama musiała patrzeć na to, jak tata zabawia się z dziwkami, a ja nie mogłem zrobić nic, aby jej pomóc.

W końcu wszystko pękło. Dotarło do mnie, że nie mogę dłużej milczeć. Nie mogłem iść na policję, gdyż wówczas moja mama zostałaby zamordowana przez ojca za karę za moje nieposłuszeństwo. Mama była wszystkim, co miałem, dlatego chroniłem ją, jak mogłem. Miałem już szesnaście lat, więc czułem się odpowiedzialny za swoją rodzinę. Mimo, że ojciec zabronił mi iść do pracy, to i tak czułem się jak pan tego przybytku.

Patrzyłem na martwe ciało mojego ojca. Leżało na podłodze, skręcone pod dziwnym kątem. Obok niego leżała dziwka, którą tata zabił chwilę przed tym, jak wszedłem do jego sypialni. Myślałem, że ojciec znów bawił się w podduszanie, co było jednym z jego ulubionych zajęć, jednak kiedy usłyszałem niepokojące dźwięki wydobywające się z ust brunetki, zrozumiałem, że ona była duszona. Nie mogłem jednak jej pomóc, gdyż w chwili, w której pojąłem, co się dzieje, dziwka padła na podłogę bez życia.

Nie planowałem zabójstwa. Nie chciałem zostać młodocianym mordercą, ale ojciec przelał czarę. Kiedy przy obiedzie potraktował mnie chloroformem, usypiając mnie, byłem pewien, że coś było na rzeczy. Tata nigdy nie zachowywał się w ten sposób. To był pierwszy raz, gdy siłą odebrał mi przytomność. Gdy się obudziłem, dotarło do mnie, dlaczego to zrobił.

Moja mama umarła siedemnastego października. Nie odeszła z przyczyn naturalnych. Była zdrową kobietą, choć nieco wychudzoną. Ojciec nie pozwalał jej jeść, aby ładnie się przy nim prezentowała na oficjalnych wydarzeniach. Kiedy wyjeżdżał w "delegacje", karmiłem mamę siłą, jednak ona po kryjomu wszystko potem zwracała.

Obudziwszy się po obiedzie, patrzyłem na martwą mamę leżącą bezwładnie na podłodze. Miała nóż wbity w serce, a na jej twarzy było mnóstwo śladów krwi. W pierwszym szoku zsunąłem się z krzesła i podszedłem na czworakach do mamy. Wiedziałem, że nie żyła, jednak robiłem wszystko, aby powstała z martwych. Klepałem ją po policzku, krzyczałem do niej i robiłem sztuczne oddychanie.

Wszystko na marne. Moja mama została zabita przez mojego ojca skurwiela.

Ojciec po zabójstwie uciekł z domu jak ostatni tchórz. Zostawił mnie przy stole, aby pierwszym, co zobaczyłbym po przebudzeniu, była mama.

Zamknąłem się w swoim pokoju, kołysząc się na podłodze w przód i w tył. Oddychałem z wściekłością. Krew pulsowała mi w żyłach. Byłem gotów roznieść swój pokój, jednak zatrzymywałem energię na coś o wiele lepszego. Na moje piękne dzieło ostateczne. Dlatego gdy tata wrócił do domu późnym wieczorem ze śmiejącą się brunetką uwieszoną na jego ramieniu, wiedziałem, że ojciec już nigdy więcej się nie uśmiechnie.

Wbiłem mu nóż w kark tuż po tym, jak skończył podduszać niejaką Angelinę. Kiedy ojciec padł na podłogę i przekręcił się na plecy, posłał mi pełne niedowierzania spojrzenie. Uśmiechnąłem się do niego wiedząc, że umrze dopiero za chwilę.

- Powinienem był zrobić to już dawno temu.

- Archibald, co...

Przykucnąłem przy ojcu. Wodziłem nożem po jego piersi, szukając idealnego miejsca, aby wbić w nie ostrze.

Master RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz