53

3.4K 138 14
                                    

Niven

Szłam obok taty wzdłuż rzeki. Przed południem byliśmy w cukierni, w której Siergiej Nabokov wyglądał, jakby urwał się z innej bajki. Goście omijali nasz stolik szerokim łukiem, a mi było po prostu przykro. Później jednak przypominałam sobie, w jaki sposób zareagowałam, gdy po raz pierwszy zobaczyłam Siergieja. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że był moim ojcem, ale przeraził mnie. Wyglądał strasznie, a w dodatku to, że mówił o mnie jak o jakimś przedmiocie znajdującym się na półce sklepowej, tym bardziej mnie od niego odtrąciło.

Mimo wszystko, pokochałam go. Siergiej był takim ojcem, jakiego potrzebowałam. Gdy wczoraj oznajmiłam mu, że chciałabym zobaczyć się z Archibaldem, tata wszystko zorganizował. Mieliśmy wylecieć do Rosji dziś wieczorem. Nabokov chciał, abym się uspokoiła przed ponownym spotkaniem z człowiekiem, który wywrócił moje życie do góry nogami. 

- Usiądziemy? 

Skinęłam głową. Zajęliśmy ławkę przy rzece, a ja starałam się nie patrzeć na ludzi, którzy krzywo nam się przyglądali. Bolesnym było to, że w XXI wieku wciąż ocenialiśmy ludzi po tym, jak wyglądali. Mimo, że świat postępował do przodu, to ludzie wciąż myśleli tak, jakby było średniowiecze. Nie ukrywałam, że sama czasami podświadomie wydawałam osądy dotyczące osób, które pojawiały się w moim otoczeniu tylko na podstawie wyglądu, ale zwykle starałam się zachować te komentarze dla siebie. Może byłam hipokrytką, ale bolało mnie to, jak ludzie patrzyli na Siergieja i mnie. Zupełnie, jakbyśmy popełnili jakieś przestępstwo.

- Chciałbym cię o coś zapytać, córeczko.

Spojrzałam na profil ojca. Był spokojny, ale nie rozluźniony. Coś było na rzeczy. Bałam się, że zaraz podzieli się ze mną wiadomościami o jakiejś chorobie lub czymś równie strasznym, ale jak się szybko okazało, moje obawy miały dotyczyć innego tematu. 

- Jak zostałaś porwana? Co działo się na początku twojej niewoli?

Nie chciałam wracać do tamtych chwil, ale jednak robiłam to z nostalgią. Może czas spędzony z Yurim i Niko na jachcie nie był idealny, ale wiele się wówczas o sobie dowiedziałam. Nie potrafiłam ukryć tego, że tęskniłam za tymi dwoma facetami. Traktowałam ich jak swoich przyjaciół, zresztą jedynych, a oni zostawili mnie samą po przewiezieniu mnie do Chicago. Byłam na nich za to zła, ale rozumiałam, dlaczego tak postąpili. 

Siergiej nigdy nie rozmawiał ze mną o porwaniu. Pytał o rzeczy związane z Masonem, o moje życie szkolne i to, jak funkcjonowałam z Lauren, moją okrutną matką. Wiedział, że temat niewoli był dla mnie bolesny, choć nie powstrzymywało go to przed pytaniami dotyczącymi mojego pana.

W myślach wciąż nazywałam Archibalda Rose'a moim panem. Nie istniałam bez niego. Nie było dnia, podczas którego bym o nim nie myślała. Mimo tego, co zrobił, kochałam tego mężczyznę. Wciąż nie pojmowałam, dlaczego tamtej nocy strzelił Alekowi w serce, ale czułam, że stało za tym coś mroczniejszego. Coś, o czym nikt mi do tej pory nie powiedział, a coś, o czym chciałam się dowiedzieć.

Uznałam jednak, że skoro wytrzymałam dwa lata bez mojego pana, wytrzymam jeszcze kilkadziesiąt godzin. Już jutro będę w Rosji. Miałam nadzieję, że Archie mnie nie odtrąci. Nigdy bym się po tym nie pozbierała. Kochałam go i byłam gotowa paść przed nim na kolana, jak posłuszna uległa, którą chciał mnie uczynić. Miałam nadzieję, że zechce ze mną porozmawiać. Gdyby mnie odrzucił, nie miałabym już powodów, aby żyć. 

Postanowiłam jednak póki co nie myśleć o Archibaldzie, aby opowiedzieć ojcu o moich pierwszych dniach na jachcie. 

- Zanim zostałam porwana, mieszkałam na greckiej wyspie. Przeprowadziłam się tam kilka miesięcy po tym, jak straciłam Masona.

Master RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz