39

4.7K 146 8
                                    

Niven

Czerwona suknia. Obroża na szyi. Piękny makijaż i pewność siebie, której nie miałam nigdy wcześniej.

Podziwiałam swoje odbicie lustrzane z uśmiechem na twarzy. Dwie godziny temu Rose zostawił mnie samą w pokoju, prosząc mnie o to, abym przygotowała się na przyjęcie. Mieliśmy wyjechać za niespełna pół godziny, a ja już byłam gotowa. Efekt finalny spodobał mi się tak bardzo, że miałam ochotę uwiecznić go na fotografii. Żałowałam, że nie miałam przy sobie telefonu, aby móc wykonać zdjęcie, ale uznałam, że nic straconego. Najbardziej bowiem nie mogłam doczekać się widoku twarzy mojego pana, gdy zobaczy, jak byłam ubrana. 

Dziś nad ranem przybiliśmy do portu. Całą noc spędziliśmy na morzu. Po kolacji, która upłynęła nam w przyjemnej i seksownej atmosferze, mój pan przytulał mnie przez całą noc. Przyśnił mi się koszmar, w którym zostałam zaciągnięta w ciemny zaułek przez mężczyznę w kominiarce, ale wtedy Archibald obudził mnie i zapewnił, że byłam z nim bezpieczna. 

Gdy Yuri i Niko zobaczyli nas wjeżdżających na posesję, odetchnęli z ulgą. Cieszyłam się, że tak się o mnie martwili, gdyż to znaczyło, że im na mnie zależało. Byłam im wdzięczna za to, że nie skreślili mnie. Wcześniej się myliłam. Mężczyźni nie traktowali mnie wyłącznie jak zadanie, ale również jako swoją przyjaciółkę. 

Założyłam na stopy srebrne buty na koturnie z doczepionymi do paseczków motylkami. Prezentowałam się uroczo. Rzadko patrząc na swoje odbicie czułam coś tak wspaniałego. Czasami lubiłam stroić się dla Masona, jednak on wolał, abym chodziła tak zakryta, jak to możliwe. Nie podobało mu się, gdy pokazywałam swoje ciało innym mężczyznom. Czasami myślałam, że po prostu mi nie ufał, jednak dotarło do mnie, że jemu po prostu nie podobały się moje defekty. Najbardziej nie lubił moich rozstępów na udach i tego, że na łydce miałam bliznę po wypadku z dzieciństwa. Bolało mnie to, że próbował ingerować w to, co się ubieram, jednak kochałam go. Wtedy nie widziałam, jak wiele mi zabierał, choć ja starałam się dawać mu wszystko, co miałam. 

Będąc gotowa, zeszłam na dół. Szłam po schodach, czując się jak księżniczka w bajce Disneya. Gdy dotarłam do holu, pierwszymi osobami, które mnie zauważyły, byli Niko i Yuri.

Obaj ubrani byli w garnitury. Oni również mieli wziąć udział w przyjęciu, które miało być pretekstem do sprawdzenia, jak mają się niewolnice, których porwanie zlecił mój pan. 

Moi porywacze spojrzeli na mnie i otworzyli szeroko usta. Chciałam powiedzieć im coś zabawnego na ten gest, ale powstrzymałam się. Obróciłam się wokół własnej osi, wprawiając suknię w ruch, po czym stanęłam przed moimi oprawcami, którzy nosili już miano moich przyjaciół. 

- I jak? Może być? 

- Cholera, księżniczko. Jesteś boska - wyznał Yuri, poluzowując krawat. 

- Myślałem, że kręcą mnie tylko faceci, ale patrząc na ciebie, mam ochotę przełożyć cię przez kolano. 

Niko i Yuri odsunęli się na bok, gdy zobaczyli coś za moimi plecami. Odwróciłam się i wpatrzyłam w mojego pana. 

Archibald Rose kroczył po schodach w dół tak, jakby cały świat należał do niego. Patrzył na mnie ze zwierzęcym podnieceniem i tak seksownym błyskiem w oku, że musiałam zacisnąć uda, aby się nie podniecić. Nie spodziewałam się, że będzie wyglądał tak dobrze w smokingu. Prezentował się jak jakiś monarcha. Król Rose. Mężczyzna, któremu tłumy mogłyby oddawać cześć. 

Kiedy stanął przede mną, powstrzymałam się przed tym, aby nie paść na kolana. Narodziła się we mnie jakaś niezrozumiała potrzeba, którą było oddanie czci mojemu panu. Oczami wyobraźni widziałam siebie padającą przed nim na kolana, aby wycałować mu skórzane buty. Wiele feministek nie zgodziłoby się ze mną, a może nawet przeklęło za to, o czym myślałam, ale mój umysł był moją bezpieczną strefą. Skoro Rose powiedział, że mogę pozwolić swojemu ciału robić to, czego pragnie, zamierzałam słuchać się jego, a nie obcych ludzi, którzy myśleli, że wiedzą lepiej ode mnie.

Master RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz