d z i e w i ę ć

634 44 174
                                    

"Możecie już iść, ja zamknę".

Może powiedział to trochę za szybko. Ostatni klient dopiero co wyszedł, Max ledwo zdążyła zamknąć drzwi restauracji, a Will już wypowiedział te słowa. Powiedział to tak zdecydowanie, że zarówno Jane, jak i Max odwróciły się w jego stronę.

"Nie. To nie ma sensu," powiedziała Max, "Pracowałeś dzisiaj ciężej niż ja i Jane razem wzięte, a to dopiero twój drugi dzień. Idź do domu!".

"Nie!" upierał się Will, może trochę za głośno to powiedział. Musiał ich stamtąd wygonić, bo inaczej zobaczyłyby, że Mike po niego przyjdzie...

"Jak to nie? Nie chcesz wrócić do domu?" zapytała Jane, patrząc na niego z boku, "Założę się, że marzysz o tym, żeby się wyrwać ".

Will nie mógł zaprzeczyć. Bardzo chciał wrócić do domu i odpocząć, ale miał plany - i wiedział, że jeśli te dwie dziewczyny zobaczą Mike'a, to znowu zaczną mu mówić, jaki jest zły. I może gdyby powiedziały o powrocie do domu jeszcze raz, dałby się przekonać... ale on szczerze nie chciał. Chciał dać Mike'owi szansę. Przez dwa miesiące będą mieszkać w jednym domu, więc dobrze byłoby mieć przyjacielskie relacje.

"Ja tylko, umm," jego umysł zmagał się ze znalezieniem wymówki, która usprawiedliwiłaby jego dziwne zachowanie, " Chcę się upewnić, że mogę zamknąć restaurację samemu. Wiesz, na wypadek, gdybym pewnego dnia musiał to zrobić".

"Dobra..." powiedziała Jane powoli, "Więc zostaniemy i będziemy cię uczyć!"

Kurwa.

"Nie, idźcie! Chcę się upewnić, że mogę to zrobić sam."

Jego wymówka brzmiała słabo, nawet dla niego samego. Zarówno Jane, jak i Max odwróciły się do siebie, wymieniając dziwne spojrzenia. Will mógł praktycznie zobaczyć, jak próbują znaleźć powód jego dziwnego zachowania. Jaki siedemnastolatek chciałby pracować więcej podczas wakacji?

"Dziewczyny, obiecuję, że wiem jak to zrobić. Pokazaliście mi wczoraj jak zamykać, a ja jestem mistrzem w sprzątaniu. Zajmie mi to nie więcej niż 20 minut".

To była prawda. Will był naprawdę dobry w sprzątaniu, był doświadczony. Przed rozwodem swoich rodziców spędzał każdy dzień po szkole, upewniając się, że dom jest czysty jak łza, ponieważ nawet drobina kurzu na jednym z okien doprowadzała jego tatę do szału, a kiedy jego tata był wściekły...

Chodziło o to, że wiedział jak sprzątać.

"To znaczy, jeśli jest pewny... moglibyśmy pójść na randkę," zaczęła Max, patrząc na Jane z błyskiem w oczach. Will czuł, że kamień spadł mu z serca.

"Nie! Nie powinien robić wszystkiego sam!" upierała się Jane, ale zanim Will mógł się spierać Max znów się odezwała.

"Kochanie, on dosłownie o to prosi, a jeśli wrócimy do domu wcześniej, możemy coś upiec..." kusiła, a Will zobaczył, że Jane zaczyna się przekonywać.

"No nie wiem-" próbowała, ale potem westchnęła. Zwróciła się z powrotem do Will'a, "Ale musisz obiecać, że pozwolisz nam jutro otworzyć. Źle się z tym czuję!"

Will prawie westchnął na głos z ulgą. "Dobrze, obiecuję. A teraz idźcie i bawcie się dobrze!"

Praktycznie wypchnął je za drzwi, a one lekko się śmiały.

𝐒𝐮𝐦𝐦𝐞𝐫 𝐉𝐨𝐛 ||𝐁𝐲𝐥𝐞𝐫|| 𝐓ł𝐮𝐦𝐚𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz