d w a d z i e ś c i a

395 33 21
                                    

"Więc, robimy coś dziś wieczorem?" zapytała Max, gdy zamykała drzwi za ostatnim klientem.

Will, stał po drugiej stronie pokoju, tyłem do drzwi i starannie wycierał talerze, wyprostował się nieco z podekscytowania. To było instynktowne: wieczór z Jane i Max brzmiał tak doskonale.

Nieważne, jak bardzo starał się przekonać samego siebie, że to wszystko było w jego głowie, to uczucie mdłości nie opuszczało jego żołądka... więc noc bez Tylera, noc, podczas której mógł porozmawiać z Jane i Max i pomóc sobie wszystko uporządkować, noc dla siebie i przyjaciół wydawała się konieczna.

Ale wtedy się odwrócił i zdał sobie sprawę, że Max wcale nie rozmawiała z nim. Stała już za swoją dziewczyną, obejmując ją w pasie i kładąc głowę na jej ramieniu, czekając na odpowiedź. Jane trzymała się jedną ręką miotły, a drugą, wodziła dłonią po ognistych włosach max, wyglądając na głęboko zamyśloną.

"Umm, pizza i film? Mamy "Ognistą pannę" na dvr..." zaproponowała.

"Ale czy to-" zaczęła Max, ale Jane przewróciła oczami z lekkim uśmiechem i odpowiedziała na jej pytanie, zanim jeszcze je zadała:

"To jest bardzo gejowy film, Max. Lesbijki w latach siedemdziesiątych."

Max wyprostowała się, trzymając ręce w poprzek talii swojej dziewczyny, i przytaknęła zamyślona.

"Dobra, wchodzę w to", powiedziała.

Jane roześmiała się, całując ją w policzek - a Will po prostu tam stał, po prostu patrzył na nie, czując się bardzo niezręcznie i jakby zakłopotanie. Oczywiście, że z nim nie rozmawiała - oczywiście, że chciała spędzić trochę czasu ze swoją dziewczyną.

I powinien się cieszyć. powinien się cieszyć, że spędzi ten wieczór ze swoim chłopakiem, a ten dziwny niepokój w jego żołądku to pewnie tylko podekscytowanie na myśl spędzenia wieczoru z Tyler'em. Był zadowolony. Bardzo.

"Wy powinnyście iść przodem, ja dokończę sprzątanie," zaproponował, a dziewczyny odwróciły się do niego - jakby właśnie przypomniały sobie, że jest w tym samym pomieszczeniu co one. Jane otworzyła usta, żeby się kłócić, ale Will uśmiechnął się i zaczął od nowa, zanim dziewczyna miała szansę coś powiedzieć.

"Nie ma już prawie nic do roboty, a ten film jest bardzo długi. Naprawdę nie mam nic przeciwko!" Naprawdę nie miał. Powinny spędzać razem czas!

Teraz już chyba znały go na tyle dobrze, że wiedziały, iż proponuje to, bo naprawdę nie ma nic przeciwko - a dziewczyny już się z nim nie kłóciły.

Jedyną reakcją było to, że Max zostawiła na chwile Jane i pobiegła przez pokój, żeby uściskać Willa.

"Jesteś najlepszy, Byers", powiedziała trzymając go za ramiona.

Przez sekundę miał ochotę poprosić ją, czy mógłby się do nich przyłączyć. Poprosić obie dziewczyny, żeby zabrały go ze sobą, żeby mógł z nimi porozmawiać - żeby pomogły mu wszystko zrozumieć. To naprawdę wydawało się konieczne - ale nie mógł się zmusić do zrujnowania im nocy. Zasłużyły na czas dla siebie.

"To nic takiego. A film naprawdę jest bardzo dobry!" powiedział, gdy puściła go, a Max wybuchła wielkim uśmiechem.

"W końcu są tam lesbijki z lat siedemdziesiątych, jak mógłby nie być?" powiedziała i gdy wszyscy się śmiali podeszła z powrotem do Jane.

𝐒𝐮𝐦𝐦𝐞𝐫 𝐉𝐨𝐛 ||𝐁𝐲𝐥𝐞𝐫|| 𝐓ł𝐮𝐦𝐚𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz