wtorek
Wstałem i udałem się do garderoby wybrać ubrania. Zdecydowałem się na czarne jeansowe spodenki i ciemną szarą koszulkę. Umyłem się pod prysznicem i ubrałem we wcześniej uszykowane rzeczy. Przeczesałem jeszcze włosy ręką i zszedłem do kuchni na śniadanie, które dzisiaj musiałem sam zrobić, bo Maria miała wolne. W kuchni jak zawsze wszystko było na swoim miejscu. Wyjąłem patelnie oraz składniki potrzebne do zrobienia naleśników. Położyłem patelkę na kuchni indukcyjnej i zmiksowałem produkty w mikserze i zacząłem smażyć. Gotowe naleśniki przełożyłem na talerz i polałem syropem klonowym. Po zjedzeniu pojechałem do klubu „Angel". Poszedłem do gabinetu i zacząłem pracę papierkową. Po kilku minutach usłyszałem pukanie do drzwi.
- Proszę – zwróciłem się do osoby za drzwiami.
- Dzień dobry, szefie – powiedziała i wszedł mój asystent - przepraszam, że przeszkadzam, ale pan Simon chce się z panem widzieć - Simon próbuję mnie namówić na swój pomysł. W niedzielę dzwonił i pytał czy się już zastanowiłem, a gdy odpowiedziałem, że nie zgadzam się na jego propozycję to powiedział, że jeszcze mnie odwiedzi i jak widać nie jest gołosłowny.
- Zaproś go do mojego biura.
- Dobrze – już chwilę później usłyszałem szepty na korytarzu i w drzwiach pojawił się Simon.
- Witaj, Alexandrze – przywitaliśmy się męską piątką i usiedliśmy ja na fotelu przy biurku, a on na kanapie.
- Witaj, Simonie. Co cię do mnie sprowadza ?
- Chciałem wiedzieć czy zmieniłeś zdanie odnośnie mojej propozycji – zwrócił się do mnie mężczyzna.
- Doskonale znasz moje zdanie na ten temat. Nie zmieniłem zdania – odparłem.
- Popełniasz błąd. Jeszcze do mnie wrócisz i będziesz błagał o ślub z moją córką – krzyknął i trzasnął drzwiami.
- Co za gość –walnąłem pięścią w biurko. Nalałem whiskey do szklanki i wypiłem jednym haustem. Pracowałem jeszcze jakiś czas i chciałem wrócić do domu, ale mój telefon zadzwonił. Spojrzałem na wyświetlacz. Mama. Odebrałem.
- Cześć synku. Co robisz ? – usłyszałem głos mojej matki.
- Cześć mamo. Zaraz będę wracać do domu. A stało się coś ? – zapytałem.
- Nie. Po prostu chciałam, żebyś przyjechał do nas w odwiedziny – powiedziała.
- Kiedy ?
- Dzisiaj. Teraz – odparła.
- Dobra. To będę za jakieś 15 minut – odpowiedziałem.
- To do zobaczenia, synku.
- Do zobaczenia – rozłączyłem się i wsiadłem do samochodu, a kierowca zawiózł mnie drogę do domu rodzinnego. Po drodze jak na złość na każdym skrzyżowaniu włączało się czerwone światło. Podjechaliśmy pod dom, wysiadłem i poszedłem zapukać w drzwi. Długo nie musiałem czekać na ich otwarcie drzwi, bo kilka sekund później stała w nich moja mama.
- Cześć synku, wchodź – wszedłem do środka i natychmiast zostałem otoczony ramionami mojej rodzicielki.
- Cześć mamo – pocałowałem ją w policzek. Zdjąłem buty i przeszliśmy do salonu, gdzie siedział mój ojciec z gazetą w ręku.
- Cześć, tato – usiadłem obok niego.
- Cześć, synu. Jak interesy ? – zwrócił się do mnie.
- Dobrze. Ale mam dla was wiadomość.
- Jaką ? – zapytała zaciekawiona mam i zajęła miejsce na fotelu obok kanapy.
- W piątek wylatuję na tydzień do Hiszpanii – odparłem.
- Interesy ?
- W sumie to nie.
- Jak nie interesy to co ? – zapytał tym razem mój ojciec.
- Lecę do Walencji z architektką, żeby zobaczyłam wille, którą kupiłem – wyjaśniłem rodzicom.
- Niech zgadnę z tą Nicolą czy jakoś tak – odrzekła moja rodzicielka.
- Natalie – sprostowałem.
- Tak.
- Aż tydzień zajmie wam oglądanie willi ? – tym razem zabrał głos mój tata.
- No w sumie nie. To będą też takie mini wakacje – wytłumaczyłem.
- Ok. Nie wnikam w szczegół – powiedział ojciec.
- A teraz chodźcie, bo zapiekanka wystygnie – poszliśmy do kuchni, gdzie pomogłem porozkładać talerze, sztućce i szklanki, a potem jedliśmy obiad przygotowany przez moją mamę.
- Zostaniesz na kolację ? – zapytała mama po zjedzeniu.
- Niestety nie, umówiłem się z Natalie, żeby omówić kilka spraw związanych z wyjazdem – powiedziałem.
- No dobrze – posiedziałem jeszcze trochę u rodziców i wróciłem do domu. Uszykować się na spotkanie z Natalie. Poszedłem pod prysznic, przebrałem koszulkę na białą i ruszyłem do samochodu. Było 15 minut przed 19. Na miejscu byłem po 10 minutach. Chwilę później Natalie stała już przed moim samochodem.
Z perspektywy Natalie
Obudziło mnie szturchanie w ramię.
- Czego ? Chce spać – powiedziałam.
- Wstawaj. Jest już 11, a musisz trochę popracować, bo o 19 wychodzisz ze swoim Romeo – odparła śmiejąc się.
- Bardzo śmieszne – przetarłam oczy i wstałam. Wybrałam czarne dresy oraz biały top i poszłam pod prysznic. Ubrałam się w wybrane wcześniej ubrania, uczesałam w luźnego koka i pomalowałam rzęsy. Tak uszykowana poszłam zrobić sobie śniadanie. Zdecydowałam się na jajecznicę ze szczypiorkiem i kromką chleba z białym serkiem. Zjadłam i poszłam do gabinetu popracować. Wyszłam tylko na obiad, który zrobiła Lily. Kilka minut po 17 poszłam się uszykować do wyjścia. Poszłam się umyć i ubrałam się w uszykowane przez Lily ubrania, czyli czarną dopasowaną spódniczkę i biały top oraz czarne buty na koturnach. Do tego czerwona torebka. Włosy rozpuściłam i zakręciłam lokówką. 5 minut przed 19 wyszłam z mieszkania, a Alexander czekał już na mnie przed blokiem, oparty o samochód.
- Cześć – powiedział – pięknie wyglądasz.
- Cześć, dzięki – otworzył mi drzwi od samochodu, wsiadłam i pojechaliśmy w kierunku jego domu. Jechaliśmy w ciszy. Na miejscu otworzył mi drzwi i weszliśmy do domu. Zdjęliśmy buty i ruszyłam za nim do jego gabinetu.
- Chcesz kawę albo herbatę ? – zapytał.
- Poproszę kawę rozpuszczalną z mlekiem – odpowiedziałam.
- Jasne. Zaraz wracam – powiedział i wyszedł, trochę go nie było, więc poszłam zobaczyć co się z nim dzieje. Był w kuchni i wyciągał ciasto z piekarnika, śpiewając piosenkę lecącą w radiu. Odłożył ciasto na blat i zaczął je kroić. Podeszłam do niego od tyłu i przytuliłam na co podskoczył, a ja cię zaśmiałam.
- Co cię tak śmieszy ? – odwrócił się w moją stronę i objął ramionami.
- Z ciebie – odpowiedziałam.
- Jestem taki śmieszny ? – zapytał przybliżając się do mnie.
- Może – nasze twarze dzieliło kilka milimetrów.
...............................................................................................................
Miłego czytania, kochani. Mam jeszcze małe info. Od dzisiaj rozdziały będą dodawane raz w tygodniu, tylko w piątki, ale będą o połowę dłuższe. Wynika to z mojego powrotu do szkoły i mniejszej ilości czasu na pisanie. Mam nadzieję, że się nie pogniewacie. Całuski.
CZYTASZ
Po prostu mnie kochaj...
RomanceAlexander spotyka kobietę swoich marzeń, ratując ją z rąk gwałciciela. Natalie chce się mu odwdzięczyć projektując mu dom w Hiszpanii, ale gdy dowiaduję się kim naprawdę jest ten mężczyzna nie chce mieć z nim nic wspólnego. Jednak uczucia czasami są...