Rozdział 73

1.2K 32 0
                                    

Z perspektywy Natalie

Alexander zdjął ze mnie majtki. Oplotłam go nogami w talii, czując przez mokre bokserki jego narastającą erekcję. Pocałowałam go żarliwie, patrząc w jego czarne od pożądania oczy. Obrócił się i rzucił mnie na łóżko. Uśmiechnęłam się, gdy zdjął z siebie bokserki i ukazał swoją stojącą męskość. Pragnęłam go jak nigdy dotąd. Czułam jak moja cipka pulsuje i robi się mokra. Przez materiał stanika czułam stojące sutki. Mój narzeczony chyba to zauważył, bo dopadł do mnie jak zgłodniały wilk do zwierzyny i przyciskając do pościeli, przywarł do moich ust. Pogłębiłam pocałunek, chcąc poczuć go bardziej, chcąc pokazać mu jak bardzo go pragnę. Domyślił się co chce osiągnąć i zaczęliśmy toczyć walkę pomiędzy sobą, oczywiście Alexander wygrywał, co tylko utwierdzało mnie w fakcie, że pragnie mnie tak samo mocno jak ja jego. Oderwaliśmy się na chwilę od siebie, czułam jego dłonie wędrujące wzdłuż moich pleców, odpiął mój stanik i rzucił go za siebie, ukazując moje stojące i nabrzmiałe sutki. Wziął w palce jeden z nich i ścisnął go lekko, jęknęłam cicho. Schodził pocałunkami coraz niżej zaczynając od ust, zszedł a szyje, robiąc mi malinkę, jęczałam z przyjemności, palcami zataczał małe kółka na mojej łechtaczce. Gdy dotarł do sutków, przygryzał je mocno, sprawiając mi tym ogromną przyjemność, jego palce nie przestawały pieścić mojej nabrzmiałej łechtaczki.

- Skarbieee...proszę – błagałam. Chciałam go poczuć w sobie, pragnęłam by wszedł we mnie.

- O co prosisz ? – zapytał niskim głosem, przyśpieszając ruchy na łechtaczce.

- Chce cię poczuć w sobie – jęczałam, czując zbliżający się orgazm. Alexander przestawał, a wręcz przeciwnie przyśpieszył ruchy. Zszedł niżej, dotknął językiem mojego wejścia i zaczął je lizać.

- Jeszcze nie kochanie. Musisz być cierpliwa – powiedział na chwilę przerywając pieszczoty językiem. Wiłam się z rozkoszy, gdy wchodził we mnie językiem.

- Ohhhh...takkkkk....Alexaaaaa – jęczałam dochodząc, a mój mężczyzna nie zaprzestawał swoich pieszczot. Lizał mnie, wkładał palce, bawił się moją cipką jak chciał, a ja nie chciałam żeby przestawał. Doszłam krzycząc jego imię, ale nawet to nie było powodem by przestał. Jęczałam i prosiłam o więcej.

- Dobrze ci skarbie ? A może mam przestać ? – droczył się ze mną.

- Nie przestawaaaj. Proszę – moje jęki rozchodziły się po sypialni. Alexander uśmiechał się, nie przestawając robić mi dobrze. Gdy byłam blisko drugiego orgazmu oderwał się ode mnie całując mnie czule w usta, chciał żebym poczuła jak smakuje. Jęknęłam niezadowolona.

- Jesteś pyszna skarbie – obrócił mnie na brzuch i podniósł moje biodra, ustawił mnie w pozycji na pieska i wszedł we mnie. Mocno. Jęczałam głośno, błagając o więcej. Wsuwał się we mnie po same jaja i wychodził prawie do samego końca. Jęczałam, tak mi było dobrze. Nie chciałam, żeby przestawał. Chciałam dojść, czując go w sobie, głęboko.

- Dochodzę – jęczałam.

- Ooo tak skarbie. Dojdź dla mnie. Pokaż jak ci dobrze – mówił niskim głosem, dzięki któremu się tak rozpływałam.

Jego jęki stawały się głośniejsze, wiedziałam, że też zaraz dojdzie. Doszłam pierwsza, opadając lekko na pościel, ale on łapiąc mnie za pośladki, sprowadził mnie do poprzedniej pozycji i po chwilę też doszedł, klepąc mnie w pośladek. Jękłam, a gdy wyszedł ze mnie opadłam na pościel i starałam się unormować oddech.

- Jesteś wspaniała kochanie i moja – pocałował mnie czule w usta, kładąc się obok mnie i tuląc do siebie.

Uśmiechnęłam się, bo nie byłam w stanie nic powiedzieć. Zamknęłam oczy i wtuliłam się bardziej w mojego narzeczonego. Położył dłoń na moim pośladku i masował go, jęknęłam z przyjemności.

- Trzeba się umyć, niespodzianka czeka skarbie. Będziesz zadowolona.

- W to nie wątpię, tylko problem w tym, że nie chce mi się wstać. Tak mi wygodnie – wyszeptałam mu do ucha.

Alexander zaniósł mnie do łazienki i postawił pod prysznicem. Umył mnie dokładnie, nie pomijając intymnych miejsc. Odwdzięczyłam mu się tym samym. Wziął mnie na ręce i ponownie mnie zaniósł, ale tym razem na łóżko. Położył mnie na pościeli i pocałował czule w usta.

- Czas się ubierać, skarbie – wychrypiał swoim niskim głosem do mojego ucha, przeszedł mnie dreszcz podniecenia, co zauważył.

Uśmiechnął się, a ja obserwowałam jego zgrabny tyłek dopóki nie zniknął w garderobie. Wstałam i również się tam udałam. Alexander był już ubrany w bokserki i patrzył na mnie z uśmiechem na twarzy. Podeszłam do półek po mojej stronie i nachyliłam się po komplet bielizny, zdecydowałam się na klasyczną koronkową czarną bieliznę. Wstałam i zaczęłam szperać w ubraniach zastanawiając się co ubrać.

- Jak zaraz się nie ubierzesz to na pewno nie zdążymy, bo zerżnę cię pożądanie, aż będziesz błagała o więcej – wychrypiał do mojego ucha, poczułam pulsowanie w cipce.

- A co jeśli tego chce – obróciłam się do niego, oplatając dłonie wokół jego szyi i całując czule.

- To będziesz musiała poczekać do wieczora, bo niespodzianka czeka, a jestem pewien, że ci się spodoba i będziesz żałować, że cię ominęła – powiedział, całując mnie w czoło – Ubierz strój kąpielowy – odparł i wyszedł. Czyli mam małą podpowiedź, z niespodzianką wiąże się woda, a dokładniej kąpiel w niej. Ubrałam dwuczęściowy czarny strój, trochę skąpszy niż zwykle. Na to założyłam jeansowe spodenki i czarny top. Na nogi założyłam japonki, a włosy rozczesałam. Przeszłam do łazienki, w której Alexander poprawiał fryzurę, wytuszowałam rzęsy tuszem wodoodpornym i pomalowałam usta na lekki różowy odcień.

- Ja jestem gotowa – powiedziałam, przytulając się do niego.

- Widzę, wyglądasz ślicznie, aż żałuję, że nie będziemy sami – odparł i łapiąc mnie za rękę zeszliśmy na dół. Wyszliśmy z domu, a Alexander otworzył mi drzwi od samochodu, wsiadłam dziękując mu i ruszyliśmy w drogę.

- Zdradzisz gdzie mnie zabierasz?

- Zaraz się dowiesz – położył dłoń na moim udzie, przesuwając ją coraz wyżej.

- Jeszcze ci mało ? – zapytałam, śmiejąc się.

- Ciebie nigdy nie będę miał dość skarbie – wziął moją dłoń i pocałował jej wierzch. Jechaliśmy tak dopóki nie zaparkowaliśmy na obszernym parkingu. Alexander wyjął z samochodu parasol, parawan, koc, mały namiot i kosz. Pomogłam mu biorąc koc i kosz. Weszliśmy na plażę. Pomimo, że był październik było ciepło. Ludzi było trochę choć nie było ich zbyt wiele, zważając na to, ze był poniedziałek, więc większość pracowała. Na plaży byli głównie turyści z małymi dziećmi. Uśmiechnęłam się na widok małej dziewczynki, budującej zamek z piasku, która pomachała nam, gdy weszliśmy na plaże. Odmachałam jej. Uśmiechnęła się również i wróciła do budowania zamku.

Rozłożyłam koc i położyłam koszyk, wypakowując potrzebne nam na tą chwilę rzeczy. Alexander, rozłożył parawan, parasol i namiot. Położył się obok mnie na kocu, zdejmując ze mnie spodenki i top.

- Już mnie rozbierasz? – zaśmiałam się.

- Wiesz, że lubię to robić – uśmiechnął się i pocałował mnie w usta.


................................................................................................................................

Miłego czytania skarby

Po prostu mnie kochaj...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz