Z perspektywy Natalie
Alexander wyszedł przed chwilą, żeby dopilnować niespodzianki. Powiem szczerze, że już nie mogę się doczekać co przygotował. Do niespodzianki zostały mi niecałe dwie godziny, więc poszłam szybko pod prysznic, a teraz stoję w garderobie przed półką z sukienkami i nie mam pojęcia co ubrać. Alexander nie powiedział mi gdzie idziemy, więc nawet nie wiem co ubrać, ale stwierdziłam, że sukienka będzie najlepsza. W końcu zdecydowałam się na rozkloszowaną fioletową sukienkę do połowy uda z dekoltem w serduszko i cieniutkimi ramiączkami. Co do butów, założyłam czarne buty na koturnach, to chyba najlepsze wyjście. Włosy zdecydowałam związać w dwa warkocze dobierane, trochę czasu mi to zajęło, ale efekt był zniewalający. Do tego założyłam naszyjnik z serduszkiem od mojego mężczyzny i kolczyki do kompletu. Rzęsy wytuszowałam, a usta pomalowałam lekko różową pomadką. Popsikałam się jeszcze perfumami i zeszłam do salonu, biorąc wcześniej małą czarną torebkę. Zostało 20 minut, więc stwierdziłam, że porozmawiam trochę z Marią.
- Ojejku dziecko, ale ty pięknie wyglądasz – powiedziała kobieta, wstając i przytulając mnie lekko do siebie.
- Dziękuję, Mario – uśmiechnęłam się.
- Alexander nie będzie mógł oczu od ciebie oderwać – zaśmiała się.
- Przesadzasz Mario – odpowiedziałam siadając na fotelu, kobieta usiadła na kanapie naprzeciwko mnie.
- Wcale nie. Zobaczysz jak przyjedzie po ciebie.
- Czyli ty coś wiesz ?
- Może wiem, a może nie, ale i tak ci skarbie nie powiem. To niespodzianka, ale jedno ci mogę zdradzić, będziesz zachwycona – wyszeptała ostatnie zdanie.
- Czyli jednak coś wiesz – zaśmiałam się.
- Ale nic ci nie powiem, bo zepsuje niespodziankę – odparła z szerokim uśmiechem na ustach.
- Dobrze – poddałam się.
Usłyszałyśmy kroki dochodzące z korytarza, a chwilę później w salonie pojawił się mój ukochany, ubrany w czarne jeansy i białą koszulę z podwiniętymi lekko rękawami. Włosy miał jak zawsze w nieładzie. Wyglądał zniewalająco, zresztą jak zawsze. Stanął w wejściu i spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Ale ty ślicznie wyglądasz, skarbie – odrzekł, podchodząc powoli do mnie i całując w usta.
- Dziękuję. Ty też prezentujesz się dobrze, nawet lepiej niż dobrze.
- Ale nie tak jak ty.
- Przesadzasz – Maria cały czas przypatrywała nam się z uśmiechem.
- Idźcie już dzieciaki, bo się spóźnicie.
- Maria ma rację, chodźmy – mężczyzna wyciągnął do mnie dłoń, którą przyjęłam i wyszliśmy z domu, żegnając się z Marią – Naprawdę ślicznie wyglądasz, nie będę mógł się skupić przez ciebie – zaśmiał się obejmując mnie ramieniem, gdy szliśmy w stronę samochodu.
- Czyli muszę iść się przebrać w dresy może wtedy będziesz mógł się skupić – zaśmialiśmy się.
- Nic to nie zmieni i tak nie będę mógł się skupić, mając tak piękną kobietę przy boku, moją kobietę – powiedział, otwierając mi drzwi od samochodu, wsiadłam dziękując mu, a później sam zajął miejsce kierowcy. Zapieliśmy pasy i ruszyliśmy w drogę.
- Nie powiedziałeś mi gdzie jedziemy, więc nie wiedziałam jak się ubrać – odezwałam się w końcu.
- Wyglądasz ślicznie.
- Dziękuję – rumieńce pokryły moje policzki – Ale mogłeś mi chociaż powiedzieć jakie buty mam założyć. Wybrałam koturny, ale nie wiem czy dobrze.
- To dobrze, ale buty nie będą ci potrzebne.
- Co ? To teraz mnie zaciekawiłeś. Nie mogę się doczekać co wymyśliłeś.
- Zaraz zobaczysz. Dwie, może trzy minutki i będziemy.
Tak jak mówił po chwili byliśmy na parkingu przy plaży.
- Plaża ? Nie mam stroju kąpielowego – powiedziałam.
- Nie musisz mieć, nie przyjechaliśmy się kąpać, ale jak chcesz to nie ma problemu. Wskoczymy w bieliźnie albo i bez – uśmiechnął się całując mnie czule w usta. Objął mnie i ruszyliśmy w stronę piasku i morskiej wody. Weszliśmy na plaże, na piasku leżały białe kamienie, wysypane tworząc ścieżkę, a zachód słońca lekko je oświetlał.
- Ojej, ale pięknie. Zrobiłeś to dla mnie ? - uśmiechnęłam się, przytulając się do mężczyzny.
- Dla ciebie, skarbie. Ale miałem małą pomoc, sam bym tego nie zrobił – pocałowałam go, zdjęłam buty i ruszyliśmy dalej. Ścieżka prowadziła do białego namiotu ogrodowego, pod którym stał stół nakryty dla dwóch osób. To wszystko oświetlały lampiony ze świecami w środku. Stanęłam i przyglądałam się temu z niedowierzaniem. On to zrobił dla mnie, dla mnie.
- Dziękuję – obróciłam się wtulając się w niego. Ruszyliśmy do stolika, odsunął mi krzesełko i zanim usiadłam pocałowałam go namiętnie w usta co odwzajemnił. Zajęłam swoje miejsce, a po chwili on też swoje. Na talerzach czekał już na nas kurczak z warzywami w sosie bazyliowym.
- Smacznego – powiedział.
- Smacznego – odpowiedziałam.
- Wina ? – zapytał, biorąc butelkę w dłoń.
- Czemu nie – uśmiechnęłam się i nasze kieliszki wypełniły się winem.
- Samuel po nas przyjdzie, więc mogę wypić razem z moja kobietą – uśmiechnął się i stuknęliśmy się kieliszkami. Upiłam łyk wina i zaczęłam zajadać kolację.
- Czemu akurat plaża ? – zapytałam.
- Pamiętam jak wspominałaś, że uwielbiasz plaże i ten szum wody.
- Pamiętałeś ? Naprawdę jest pięknie. Dziękuję – powiedziałam z uśmiechem.
- To ja dziękuję, że tu ze mną jesteś - odparł.
Zjedliśmy i siedzieliśmy rozmawiając i śmiejąc się. Alexander w końcu wziął mnie za dłoń i zaprowadził do kolejnej ścieżki z kamieni. Ruszyłam nią pierwsza tak jak powiedział. Po chwili dotarłam do serca ułożonego z białych lampionów z czerwonymi świeczkami. Patrzyłam się w wodę z uśmiechem. Obróciłam się i spojrzałam na Alexandra. Klęknął z pierścionkiem w dłoni.
- Natalie, skarbie. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Uszczęśliwiasz mnie jak nikt inny. Odkąd cię poznałem częściej się uśmiecham. Jeśli pozwolisz chciałbym codziennie budzić się i zasypiać przy twoim boku – łza spłynęła mi po policzku – Chciałbym codziennie rano budzić cię pocałunkami i widzieć twój uśmiech na twarzy. Zabierać cię na randki, gdziekolwiek zechcesz. Witać każdy dzień, wiedząc, że mam tak wspaniałą kobietę u boku, która zawsze będzie mnie wspierać, a ja będę mógł odwdzięczyć się tym samym. Kocham Cię, Natalie. Twoje wyznania w szpitalu utwierdziły mnie w przekonaniu, że jesteś kobietą mojego życia. I że lepszej kobiety nigdzie nie znajdę, a resztę życia chce spędzić z Tobą. Kocham cię tak bardzo, że muszę zapytać. Wyjdziesz za mnie, Natalie ?
.............................................................................................................................................................
No i stało się. Ostatni rozdział maratonu już w niedzielę. Mam nadzieję, że nie możecie się go doczekać tak samo jak ja. Miłego czytania kochani
CZYTASZ
Po prostu mnie kochaj...
RomanceAlexander spotyka kobietę swoich marzeń, ratując ją z rąk gwałciciela. Natalie chce się mu odwdzięczyć projektując mu dom w Hiszpanii, ale gdy dowiaduję się kim naprawdę jest ten mężczyzna nie chce mieć z nim nic wspólnego. Jednak uczucia czasami są...