Rozdział 58

1.4K 38 7
                                    


Z perspektywy Natalie

Ach, te poranki, gdy wpadające przez niezasłonięte okno świt sprawia, że człowiek marszczy nos. Przeciągnęłam się leniwie i otworzyłam oczy. Wcale nie zdziwiła mnie nieobecność Alexandra, który zwykł wstawać przede mną. Zarzuciłam na siebie satynowy szlafrok, uprzednio ściągając wczorajsze ubrania i nakładając na siebie jedną z koszulek mojego ukochanego. Zeszłam na dół, skąd od początku schodów było słychać krzyki mojego mężczyzny i jakieś kobiety. Jak widać, a raczej słychać poranek zapowiada się ciekawie.

- Myślałeś, że tak po prostu możesz mnie zostawić ? Mnie się nie zostawia kiedy się chce, skarbie. Dobrze wiesz, że cię kocham, a ty mnie tak po prostu rzuciłeś, bo ci się znudziłam.

- O czym ty mówisz Catherine ? Nigdy nie byliśmy razem, to był tylko układ. I dobrze o tym wiedziałaś. Nic ci nie obiecywałem.

- Ale było ci ze mną dobrze, nie zaprzeczysz, prawda ? – akurat w tym momencie weszłam do salonu. Tajemnicza blond lala, bo inaczej nie można jej było nazwać przystawiałam się do Alexandra. W dodatku ubrana w czerwoną sukienkę mini i tego samego koloru szpilki wyglądała jak rasowa prostytutka. Już nawet nie wspomnę o nabombowanych jak glonojad ustach.

- Mogę wiedzieć co tu się dzieje ? – zapytałam.

- A ty to kto ? – blond lala odsunęła się od Alexandra i zrobiła krok w moją stronę.

- Mogłabym zapytać cię o to samo – odparłam dumnie. Trzeba jej pokazać kto tu rządzi. Nikt nie będzie bezkarnie przystawiał się do mojego ukochanego, który milczał, jakby czekał na rozwój sytuacji.

- Skarbie, kto to jest ? – zwróciła się do Alexa, wskazując na mnie.

- To moja kobieta i tylko ona może mnie tak nazywać – powiedział równie dumnie co ja wcześniej składając namiętny pocałunek na moich ustach – Cześć, kochanie – wyszeptał mi na ucho.

- Znalazłeś sobie kolejną dziwkę, którą pobzykasz kilka miesięcy i porzucisz jak mnie ?

- To, że ty jesteś dziwką nie znaczy, że ja też. Nie dziwię się, że cię porzucił komu nie znudziłaby się rasowa dziwka z taniego burdelu. Już nawet nie wspomnę o tych ubraniach zapewne z lumpeksu i to jeszcze po przecenie – Uprzedziłam mężczyznę, odpowiadając na pytanie blond lali.

- Nie pozwalaj sobie. Spójrz na siebie. Ja przynajmniej jestem jakoś ubrana, a nie paraduję w samej koszulce i szlafroku.

- Natalie, w tej koszulce i szlafroku wygląda milion razy lepiej niż ty w tej szmacie – odwarknął Alexander.

- Kilka miesięcy temu miałeś inne zdanie. Podobałam ci się w takim wydaniu, czyż nie ?

- To było zanim poznałem moją przyszłą żonę – powiedział, patrząc się na mnie z troską w oczach – Po za tym dobrze wiesz, że nigdy nie traktowałem cię na poważnie. Mieliśmy układ, seks za pieniądze nic więcej.

- Ale ja myślałam, że coś do mnie poczułeś choć przez chwile ? – jej głos zelżał.

- Nigdy nic do ciebie nie czułem. Jedyną kobietą, którą kocham jest Natalie i to się nigdy nie zmieni - na moje usta wstąpił uśmiech – A teraz wyjdź – zwrócił się stanowczo do kobiety.

- To jeszcze nie koniec. Pożałujesz, że mnie zostawiłeś. Będziesz żałował i to bardzo – powiedziała na odchodne. Wyszła trzaskając drzwiami.

- Możesz mi powiedzieć co to miało być ?! Kim ona jest ?! – wściekła usiadłam na kanapie czekając na wyjaśnienia. Nie wytrzymałam i wybuchłam.

- To jest Catherine - mówił spokojnie, kucając przede mną – Była moją prywatną prostytutką. Wiem co teraz o mnie myślisz, ale posłuchaj mnie i nie przerywaj. Dobrze ? – kiwnęłam głową na znak zgody, a mężczyzna wziął moje dłonie w swoje – Rok temu miałem gorszy okres w biznesie, tym legalnym. A dokładniej jeden z pracowników dosyć, że mnie okradł to jeszcze poszedł do gazety i powiedział, że na zapleczu mamy burdel. Oni oczywiście to opublikowali, a mój biznes zaczął się staczać. Przez następne tygodnie chodziłem zdenerwowany. Nie wiedziałem jak to odkręcić, wtedy pojawiła się Catherine, była kelnerką w moim klubie. Kiedyś wyglądała zupełnie inaczej była brunetką i nie miała zrobionych żadnych operacji plastycznych. Była naturalna, nie licząc makijażu, który był trochę mocniejszy. Musiałem odreagować, przespałem się z nią. Następnego dnia przyszła i zaproponowała układ. Będzie tylko do moich usług, jeśli będę jej płacił podwójną stawkę. Zgodziłem się. Za każdym razem kiedy potrzebowałem odreagować dzwoniłem do niej, a ona przychodziła. Po miesiącu sprawa się całkowicie wyjaśniła, a gazeta napisała sprostowanie. Wtedy skończyłem układ z Catheriną, oczywiście nie przyjęła tego dobrze. Zarzucała, że ją uwiodłem, że ją kocham. Co oczywiście było nieprawdą. Wydzwaniała do mnie, dopóki nie zablokowałem jej numeru, gdy przyszła do mnie oznajmiłem, że to definitywny koniec i, że jak jeszcze raz się tu pojawi to zgłoszę nękanie na policje. Kilka dni później dostałem informację, że kupiła bilet do Los Angeles. I od tej pory nie miałem z nią kontaktu. A kilka miesięcy pojawiłaś się ty – ostatnie zdanie powiedział z uśmiechem na ustach.

- Nie wiem co mam powiedzieć – wyszeptałam spokojnie, gdy Alexander zaczesał moje niesforne włosy za ucho.

- Nie musisz mówić nic. Tak samo bym zareagował, gdyby jakiś mężczyzna mówił, że cię kocha – uśmiechnęłam się na jego słowa - Chodź nie do końca, bo na pożegnanie dał bym mu w zęby.

- Dziękuję, że mi o tym powiedziałeś, choć nie musiałeś – powiedziałam, przytulając się do mojego mężczyzny.

- Obiecałem przecież, że nie będę miał przed tobą żadnych tajemnic – pocałował mnie w czule w czoło – A teraz idź zjeść śniadanie. Zrobiłem naleśniki, choć pewnie już są chłodne.

- Dziękuję. A ty nie idziesz ze mną ?

- Idę porąbać drzewo.

- Przecież masz od tego ludzi, a mi miło by było, jakbyś spędził ze mną trochę czasu.

- Wiem, że mam, ale muszę odreagować. Za godzinę przyjdę to wykąpiemy się w basenie, bo mimo, że mamy październik pogoda jest letnia. Słoneczko świeci. To ostatni taki ciepły dzień, więc trzeba korzystać.

- No dobrze. Uważaj – odparłam całując go czule i ruszając do kuchni.

Na stole leżały naleśniki z nutellą i świeżymi owocami. Alex miał rację były chłodne, ale mimo to pyszne. Jak codziennie będzie robił takie śniadania to w końcu przytyje. Muszę porozmawiać z nim o moich wizytach na siłowni. Przydały by mi się treningi, chociaż 3 razy w tygodniu. W sumie mogłabym pobiegać, bo ładna okolica, ale nienawidzę tego. Bieganie zawsze było moim wrogiem numer jeden. Zjadłam i włożyłam naczynia do zmywarki. Zrobiłam sobie ciepłą kawę, bo ta zrobiona przez Alexandra ostygła i poszłam się przebrać. W końcu nie będę przez cały dzień paradować w piżamie. Zdecydowałam się na czarny dwuczęściowy strój kąpielowy, na to białe jeansowe spodenki i w tym samym kolorze top oraz czarna cienka narzutka na to wszystko. Do tego klapki w kolorze miętowym. Tak uszykowana poszłam poszukać mojego mężczyzny. Znalazłam kilka metrów przed domem, rąbiącego drewno, w samych spodenkach, jego tors lśniał w słońcu od potu. Stanęłam na ganku opierając się o balustradę, obserwując go. Gdy mnie dostrzegł, uśmiechnął się i ruszył w moją stronę.

Nagle usłyszałam silnik samochodu, a chwilę później strzał i ujrzałam Alexandra leżącego na ziemi, a obok niego krew. 

.........................................................................................................................................................

Miłego czytania, kochani 😃

Po prostu mnie kochaj...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz