rozdział 40

2.1K 46 0
                                    

Z perspektywy Natalie

Na stole stały już talerze, a na środku nutella oraz miska z truskawkami, borówkami i bananami. Liam smażył naleśniki, a Alexander robił kawę.

- Pomóc wam ? - zapytałam mężczyzn.

- Nie trzeba, siadajcie.

- Na pewno ? - upewniła się Lily.

- Tak - odpowiedzieli prawie że równocześnie.

Usiadłyśmy przy stole. Miło było patrzeć jak nasi mężczyźni rządzili się w kuchni. Alexander przyniósł nam kawę i usiadł z nami, chwilę później Liam położył przed nami ciepłe naleśniki. Zabraliśmy się do jedzenia.

- Musimy częściej wychodzić przed śniadaniem - powiedziałam.

- Zdecydowanie - przytaknęła mi moja przyjaciółka.

- Zależy czy będziemy nocować u was - odparł Alexander.

- A nie dobrze Ci się spało ze mną? - zapytałam.

- Zależy w jakim kontekście pytasz - powiedzial ściszonym głosem, tak żebym tylko ja słyszała. W odpowiedzi kopnęłam go w łydkę - za co to było?

- Ty doskonale wiesz za co.
- Przecież żartowałem.

- Ta, teraz się tłumacz - odniosłam talerz oraz filiżankę do kuchni i włożyłam do zmywarki. Alexander poszedł w moje ślady.

- Nie obrażaj się. Przecież żartowałem - powiedział przytulając mnie od tyłu - nie lubię jak jesteś zła.

- Przecież nie jestem zła - odparłam wtulajac się w niego - Lily z Liamem muszą pogadać, więc my idziemy na spacer.

- Gdzie ?

- Nie wiem. Możemy iść do parku.

- A jak nam się znudzi park to pojedziemy do mnie.

- Tobie tylko jedno w głowie - powiedziałam obracając się przodem do niego.

- I kto to mówi, chciałem pojechać do domu się przebrać, bo nie przekonuje mnie wizja chodzenia w brudnych ubraniach.

- Mhm, to musisz przywieźć tu sobie kilka ubrań.

- Jak się do mnie przeprowadzisz to nie będę musiał.

- Nie rozmawiałam jeszcze o tym z Lily. Porozmawiam z nią jak wróci z urlopu.

- Mam nadzieję.

Oderwałam się od Alexandra i wróciłam do przyjaciół.

- My wychodzimy na spacer - oznajmiłam.

- Jest chłodno, więc radziłbym ci założyć spodnie - poradził mi Liam.

- Ok, dzięki. To ja idę się przebrać - ruszyłam w stronę pokoju. Przebrałam spodenki na spodnie i założyłam czarną zapinaną bluzę - Możemy iść - zwróciłam się do Alexandra. Przytuliłam Lily na pożegnanie.

- Jak chcesz to mogę dać wam cały dzień dla siebie. Wezmę tylko kilka rzeczy i przenocuje u Alexandra - wyszeptałam jej do ucha.

- Nie trzeba, ale jakby co to będę pisać.
- Jasne - pożegnałyśmy się i wyszliśmy z Alexandrem z mieszkania.

Spacerowaliśmy po parku trzymając się za ręce. Dzieci biegały wokół nas korzystając z ostatnich dni wakacji.

- Natalie ? - zwrócił się do mnie mój mężczyzna.

- Tak? - spojrzałam na niego, wyglądał na zdenerwowanego.

- Dzwoniła do mnie moja mama i zaprosiła nas na obiad jutro.

Po prostu mnie kochaj...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz