Rozdział 46

1.9K 37 3
                                    

Z perspektywy Natalie

Obudziły mnie składane pocałunki na mojej szyi. Mruknęłam z przyjemności i otworzyłam oczy. Nade mną wisiał Alexander opierając się na dłoniach po bokach mojej talii. Z uśmiechem patrzył mi w oczy.

- Witam moja piękna kobieto – wychrypiał i pocałował mnie czule w usta.

- Witam mój przystojny mężczyzno – powiedziałam z uśmiechem.

- Wstawaj, bo zaraz 8. Zrobiłem ci ciepłą kąpiel. Idź do wanny, a ja się przebiorę i pójdę zobaczyć, jak idzie Marii przygotowywanie śniadania. W razie czego jej pomogę – złożył szybki pocałunek na moim czole i wstał z łóżka, kierując się do garderoby. Ja również wstałam, bo za godzinę miałam być już u Lily. Musiałyśmy się pożegnać, teraz ona będzie wypoczywać, a ja pracować. Cóż.

Wzięłam czarną spódniczkę, biały top, czarną rozpinaną bluzę oraz bieliznę z torby i udałam się do łazienki się wykąpać. Na prawdę przygotował dla mnie kąpiel. W wannie było dużo piany, a woda była cieplutka. Taka jaką uwielbiam. Rozebrałam się i wrzuciłam ubrania do kosza na brudne rzeczy. Związałam włosy, żeby ich nie pomoczyć, bo nie miałabym czasu ich suszyć, a następnie weszłam do wanny i zanurzyłam się w cieplutkiej wodzie. Jak dobrze. Teraz jak wrócę do pracy nie będę miała czasu na takie kąpiele, więc chciałam się tą chwilą nacieszyć. Umyłam się moim ulubionym żelem kokosowym, który Alexander mi kupił. Posiedziałam jeszcze trochę, a gdy moje palce przypominały już suszone śliwki wyszłam i przebrałam się w uszykowane wcześniej ubrania. Włosy związałam w luźnego koka, a na twarz nałożyłam lekki makijaż, dopełniając go moją ulubioną pomadką. Tak uszykowana zeszłam do kuchni, z której dobiegały mnie głosy Alexandra i Marii.

- Dzień dobry, Mario – zwróciłam się do kobiety, która smażyła puszyste naleśniki.

- Dzień dobry, słonko. Siadaj, zaraz nałożę ci cieplutkiego naleśnika – zrobiłam tak jak nakazała mi Maria.

- Tak długo cię nie było, więc miałem iść tam do ciebie, ale Maria mnie powstrzymała, mówiąc, że mam dać ci czas, bo jesteś zmęczona po wczorajszym dniu – wyszeptał mi do ucha.

- Alexandrze, mama nie uczyła cię, że nie ładnie szeptać komuś na ucho, gdy jesteś w towarzystwie – powiedziała matczynym głosem starsza kobiet, kładąc mi naleśnika na talerzu.

- Ale ty jesteś ciekawska Mario. Chciałabyś wiedzieć wszystko co się wokół ciebie dzieje. Mama nie uczyła cię, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła – odpyskował jej Alexander, za co dostał kusańca w bok. Zaczęłam się śmiać nakładając na naleśnika nutellę i kilka borówek. Jedliśmy w ciszy popijając kawę.

- Jesteś spakowana ? – zapytał mój mężczyzna, gdy chciałam opuścić pomieszczenie.

- Tak, pójdę tylko po torebkę i telefon. Zaraz przyjdę – odpowiedziałam i wróciłam na piętro do sypialni Alexandra. Będę tęsknić za naszymi wspólnymi nocami. Nie wiem jak zasnę bez owijających wokół mojej talii umięśnionych ramion i całusów na dobranoc. Wiem, że to tylko kilka dni, ale i tak o kilka za dużo. Chyba będę musiała poważnie porozmawiać z Lily na temat mojej przeprowadzki tutaj. Nie wiem jak zorganizuję sobie dojazdy do pracy, ale to wyjdzie w praniu. W końcu to tylko 10 minut drogi.

Włożyłam szpilki z pod fotela do torby i zapięłam ją. Wzięłam swoją torebkę z szafki nocnej i włożyłam do niej telefon, wcześniej sprawdzając godzinę. Za 10 minut godzina 9. Jakoś szybko poszło mi dzisiaj szykowanie się. Cóż, może tak działa na mnie przebywanie w towarzystwie mojego mężczyzny.

Gdy chciałam wyjść w drzwiach stanął Alexander, spojrzałam na niego smutnym wzrokiem. Wiedział o co mi chodzi i podszedł mnie przytulić.

- Nie martw się, wrócę tak szybko, że nawet nie zauważysz, że mnie nie było. Będę do ciebie dzwonił codziennie wieczorem przed spaniem i będziesz mi opowiadać jak spędziłaś dzień. To tylko trzy dni. Szybko zleci – mówił, a mi w oczach zaczęły pojawiać się łzy. Dlaczego płaczę, skoro on wyjeżdża tylko na kilka dni i to w celach służbowych ? Czyżby to było więcej niż zakochanie ? - Nie płacz – powiedział, ścierając moją pojedynczą łzę spływającą po policzku – Nie lubię gdy płaczesz, bo wtedy mi też chce się płakać. Będę tęsknił. Będziesz moją pierwszą myślą po wstaniu i ostatnią, gdy będę kładł się spać. A teraz chodź już, bo Lily na ciebie czeka.

Po prostu mnie kochaj...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz