Rozdział 17

8.1K 423 14
                                    

Spojrzał mi w oczy i chciał mnie pocałować.
- Ej, ej, ej. - powiedziałam z uśmiechem. - Czy ty mnie podrywasz? - zaśmiałam się.
- Yyy.. nie.. - powiedział zakłopotany. - No może troszkę...
Zachichotałam. Pocałowałam go w policzek, na co się słodko zarumienił, odwróciłam się na pięcie i wróciłam do salonu.
Po kilkudziesięciu minutach obiad był już gotowy. Obyło się bez interwencji służb specjalnych. Dom też stał nienaruszony, więc było dobrze.
Po zjedzeniu zaczęłam wynosić naczynia do kuchni.
- Pomogę Ci. -powiedział Remek podnosząc swoje siedzenie z krzesła. - Masz chorą nogę. Nie będziesz się męczyć. - dodał biorąc ode mnie talerze.
Jaki on opiekuńczy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że próbował mnie już pocałować, ale musiałam spanikować i się odsunęłam. Jeju, jaka ja jestem durna. Ale czy to wszystko nie dzieje się za szybko.? Nie. Nie wiem. Może... ciężko mi na to odpowiedzieć. On chyba na prawdę mi się podoba...
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
No i mamy kolejny rozdział. Wyszedł trochę krótki, ale cóż. Pisałam go w nocy także się nie czepiajcie ;p
Dodatkowo chciałabym podziękować Marysi za super okładkę do mojego opowiadania ♥
Mam nadzieje, że się podoba. Komentujcie i dawajcie votes. Do następnego.

Youtuber.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz