Youtuber.

Rozdział 5

Rano, gdy się obudziłam usłyszałam jak Remek z kimś gada. Coś jakby grał w grę i z kimś przy tym rozmawiał. Spojrzałam na zegarek w telefonie. Była 8:43 . Położyłam się jeszcze i usnęłam. Gdy później się obudziłam było juz po 10. Wstałam założyłam moje kapcie świnki i zeszłam na dół. Na dole w kuchni zobaczyłam Remka. Chłopak uśmiechnął się na mój widok. Podeszłam do niego.
- Z kim rano gadałeś? - zapytałam biorąc jabłko.
- Ja? Z nikim nie gadałem - odpowiedział z uśmiechem.
Cóż może mi się coś przesłyszało. Wziełam jabłlo i poszłam na górę po ciuchy. Wyjęłam z walizki biały t-shirt i krótkie jeansowe spodenki. Wzięłam jeszcze bieliznę i kosmetyczkę i zeszłam na dół do łazienki. Wzięlam szybki prysznic. Ubrałam się. Włosy spięłam w wysokiego kucyka, do tego lekki makijaż i byłam gotowa. Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju. Wzięłam laptopa i poszłam spowrotem na dół. Usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam laptopa.
- No nie! - krzyknęłam
- Co się stało spytał Remek wchodząc do pomieszczenia.
- Mój laptop się popsuł. Nie chce się włączyć - odpowiedziałam ze smutkiem w głosie.
- Może po prostu się rozładował. - próbował mnie pocieszyć.
- Nie to nie możliwe. Ładował się całą noc.
- Hmm... Mam pomysł. Pożyczę ci na razie mojego laptopa a później coś zaradzimy. Okay? - powiedział uśmiechając się.
-Mhm. - przytaknęłam.
Po czym chłopak wstał i poszedł na górę. Po chwili wrócił trzymając komputer w ręku. Położył go na stole, włączył i wpisał hasło do swojego profilu.
- Prosze. Możesz z niego korzystać dopóki twój nie bedzie sprawny. - powiedział patrząc na mnie z uśmiechem.
- Dziękuję - odpowiedziałam. Włączyłam przeglądarkę i weszłam na facebooka. Był tam zalogowany Remek. Ale chwila... czemu był zalogowany jako... Rezigiusz?!
---------------
Przepraszam, że przez kilka miesięcy nic nie dodawałam. Chciałam zrezygnować i usunąć to opowiadanie, ale postanowiłam, że zostawie będe je kontynuować , a wiec miłego czytania i do następnego. Paa ;D