Rozdział 1

17.4K 786 167
                                    

Rano, gdy wstałam, była 7.45.

-Rany, spóźnie się!- pomyślałam błyskawicznie wkładając na siebie ciuchy. Chwyciłam kanapki, które przygotowała mi wcześniej mama i wyszłam z domu. Całe szczęście miałam blisko do szkoły. W szatni szybko zmieniłam buty i pobiegłam do klasy. Mieliśmy godzinę wychowawczą, więc luzik. Siedziałam z moimi przyjaciółkami Eweliną, Patrycją, Julką i Kają. Szkoda tylko, że Ada się wyprowadziła na drugi koniec Polski. Brakowało mi jej. Lekcja coraz bardziej się dłużyła, a ja coraz bardziej się nudziłam, ale uratował mnie dzwonek. Całe szczęście dzisiaj było tylko 5 lekcji. Później tylko historia, geografia, polski, matematyka no i do domu. kiedy wyszłam ze szkoły zdziwiłam się bo zobaczyłam auto mojej mamy. Nigdy nie przyjeżdżała po mnie do szkoły. Wsiadłam do auta. Mama była cała zapłakana.

- Co się stało!? -zapytałam przestraszona.

-Nasz dom.. on.. się spalił. - ledwo powiedziała przez łzy.

-Ale jak to?! Co my teraz zrobimy?!!

-Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki z podstawówki możemy u niej chwilowo zamieszkać. Ma duży dom, więc się pomieścimy. - powiedziała ocierając oczy z łez.

-Ufff... - odetchnęłam z ulgą opierając się. -A gdzie ona mieszka?

- W Wodzisławiu Śląskim.

-Co?!! - gwałtownie się podniosłam.- A co z moimi rzeczami?!

-Te co udało mi się uratować są w bagażniku... Laptop jest z tyłu na siedzeniu...

-Dziękuję. A mogę iść pożegnać się z przyjaciółkami?

-Idź. - powiedziała uśmiechając się.

Wyszłam z auta i dogoniłam dziewczyny, wytłumaczyłam im wszystko i ledwo powstrzymując się od łez wróciłam do auta. Nie było mnie chyba godzinę. Gdy wróciłam do auta, usiadłam z tyłu i odjechałyśmy...

Youtuber.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz