Youtuber.

Rozdział 16

Po kilkunastominutowych rozmyślaniach wyciągnęłam telefon z kieszeni bluzy. Odblokowałam wyświetlacz i weszłam na aska. Odpowiedziałam na kilka pytań. Sprawdziłam też snapchata i instagrama. Gdy wszystko ogarnęłam wstałam z huśtawki i poszłam do domu. Zdjęłam buty i udałam się do salonu. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Skakałam po kanałach, aż w końcu włączyłam trudne sprawy. Po jakimś czasie zszedł Remek. Stanął mi centralnie przed ekranem telewizora.
- Ej no. Zaraz sie dowiem z kim ona ma to dziecko! - krzyknęłam do chłopaka, a ten zaczął się ze mnie śmiać. - Nie śmiej się tylko się przesuń głupku. - dodałam z uśmiechem.
Chłopak grzecznie się odsunął po czym zniknął mi z pola widzenia. Nagle poczułam jak ktoś mnie łaskocze. Zaczęłam krzyczeć i się wiercić.
- Remi, ty głupku - krzyknęłam, po czym chłopak się ogarnął. Spojrzałam na ekran telewizora. Puszczali napisy końcowe i zapowiedź następnego odcinka.
- Jak mogłeś - powiedziałam " smutnym " głosem. Chłopak tylko się zaśmiał i usiadł obok mnie.
- O nie. Nie będe tu z tobą siedzieć. Zniszczyłeś mi życie. Nie wiem jak to się skończyło. - powiedziałam i wstałam z kanapy. Chłopak przewrócił oczami. Zrobilam to samo.
...
Zbliżała się pora obiadowa. Remek właśnie skończył obrabiać filmik i postanowił ugotować obiad.
- Ku*wa - usłyszałam jego krzyk z kuchni. Natychmiast tam poszłam.
- Co znowu zrobiłeś.? - zapytałam chłopaka stojącego i trzepiącego ręką.
- Oparzyłem się.
- Ojeju. Biedny Remuś. Daj mamusia pocałuje. - powiedziałam ironicznie podchodząc do niego.
- Z przyjemnością. - powiedział zbliżając się do mnie.
*-*-*-*-*-*-*-*-*
Tak więc kolejny rozdział za nami. Można powiedzieć, że już się wychorowałam. Przepraszam, że taki krótki, no ale wiecie... jak nie ma weny, ani nastroju to nic nie idzie. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Tak więc miłego czytania i do następnego :*