🥀~Nie dowierzanie~🥀
Perspektywa Connona
Sądziłem, że w życiu już wiele widziałam, jednak to co dzisiaj... Nigdy nie sądziłem, że to możliwe. Stała przede mną dziewczyna, która była identyczna jak księżniczka, aż musiałem przetrzeć oczy.
— Nie, nie jestem księżniczką. Bardzo daleko mi do niej — uśmiechnęła się w moją stronę dziewczyna.
— Jesteś taka sama jak ona, to naprawdę niesamowite. Naprawdę... — zacząłem, jednak brunetka zaśmiała się delikatnie.
Chociaż, że wyglądamy z twarzy tak samo to zachowania miały inne. Doczytałem na plakietce, że ma na imię Dalia, jej głos był przyjemny. Kiedy się śmiała to nie było wyzywające tylko można powiedzieć, że kojące.
— Wiem, wiele osób to mówiło. Chociaż to miłe, to naprawdę daleko mi do niej — wyznała i lekko się skrzywiła.
— Wiesz, że to nie korona powinna pokazywać kim jesteś? — wypaliłem.
— Nie widoczne jest często dla oczu — odparł, po czym kiwnęła na kartę. — Co mogę podać?
— Poproszę czarną kawę — powiedziałem, a ja Dalia zapisała wszystko, po czym pożegnała się i poszła przygotować moje zamówienie.
Ten dzień mógłby być spokojny, gdyby nie to, że do pomieszczenia przyszło dwóch pijanych facetów. Mało kto na zauważa, ale alkohol powinien być spożywane z umiarem. Przyglądałem się Dali, która zadrżała.
— Proszę to Pana zamówienie — wyszeptała, po czym na drżących nogach skierowała się w stronę stolika, gdzie usiedli mężczyźnie.
Kiedy widziałem ich wzrok odruchowo zacisnąłem pięści. Może byłem z tych osób, którzy czasami nie panują nad złością, jednak jednego nie mogłem znieść jednego. Brak szacunku dla kobiet. Nie chodzi mi o to, że są słabsze czy coś. Nie. Chodzi o to, że facet jak się bije to wali tak, żeby przeciwnik już się nie podniósł.
Na początku nic nie było strasznego, ale kiedy biedna dziewczyna zaczęła podawać zamówienie...
Jeden pijak wziął filiżankę i wylał całą zawartość na Dalie. Nie mogłem na to pozwolić, po czym wstałem i złapałem jednego za kołnierz.— Nikt cie nie nauczył jak się powinno obchodzić z kobietami? — warknąłem, po czym wziąłem kolejną filiżankę i oblałem jego przyjaciela. — Wynocha stąd?!
Na te słowa rzuciłem facetem, a tamten drugi pomógł kolegów i wyszyli chwiejnym krokiem.
Przeniosłem wzrok na Dalie, która trzęsła się cała. Widziałem, że cała ręka była zaczerwieniona.— Choć musimy to opatrzeć — powiedziałem.
— Wiem, ja... ja dziękuję. Chociaż to nie jest dobra dzielnica to pierwszy raz coś takiego mnie spotkało — wyszeptała, a ja dostrzegłem łzy w jej oczach.
Było mi jej szkoda, widać po jej sylwetce, że nie do jadała. Dalia weszła za radę, po czym schładzała rękę. Nie rozumiałem tego jak można robić coś takiego. Niby gdy się spożyje alkohol to człowiek nie myśli, ale nic nie usprawiedliwia gardzenia drugim człowiek oraz znęcania.
A dopiero historia się rozpoczynała...
**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐊𝐬𝐢ęż𝐧𝐢𝐜𝐳𝐤𝐚"
Teen FictionKażda osoba zna rodzine królewską, jednak nikt nie zna prawdy. Gdy dochodzi do porwania "prawdziwej księżniczki", ktoś będzie musiał ją zastąpić. Nikt nie wie co się stało parę lat temu. Dalia żyje skromnie, musi walczyć o wszystko, jako jedyna jest...