🥀~Komnata~🥀
Perspektywa Connona
W swoim życiu żałowałem wiele rzeczy, jednak mężczyźni, którzy rozmawiali, nie mogłem ich rozpoznać. Byli ubrani na czarno co nie pomagało, jednak pierwsze to ruszyłem w stronę komnaty Dali. Nie wybaczyłabym sobie tego nigdy gdyby coś jej by się stało.
Szczerze mówiąc musiałem przyznać sam ze sobą, że nigdy tak bardzo się nie troszczyłem o jaką kolwiek dziewczynę. W Dali było coś takiego co mnie do niej przyciągało, ale bałem się, że mogę to zniszczyć.
Różniła się od tych wszystkich księżniczek. Szczególnie tej prawdziwej. Ludzie teraz nie są tak dobrzy jak w innych czasach. Większość patrzy na ro co będą mieć z czegoś. Żyjemy w takich czasach niestety. Nie potrafimy sobie ufać nawzajem. Pragniemy być najlepszym i na samym szczycie. Oczywiście pieniądze i te inne sprawy.
Ale kiedy zobaczyłem Dalie jak pomogą to uświadomiłem sobie, że rodzina królewska właśnie taka powinna być. Nie liczy się sama władza, ale ro co możemy dać i jak panować. Powinnyśmy patrzeć na obywateli...
— Dalia! — krzyknąłem, gdy byłem już w środku. Zaczynałem się gorączkowo rozglądać, gdy nigdzie jej nie widziałem.
Zacząłem chodzić po pomieszczeniu, aż zobaczyłem ją jak leżała na kanapie. W jednej ręce miała kolejnego pluszaczka , a w drugiej wełnę. Uśmiechnąłem się na ten widok. Wiem, że nie powinienem tego robić, ale porób ująć księżniczkę do niej to były dwie inne osoby. Może już się powtarzam, ale tak było.
— Connon? — wyszeptała, a ja na jej słowa od trzasnąłem się z zamyślenia.
— Musiałem sprawdzić czy wszystko w porządku u ciebie —powiedziałem i zobaczyłem jak usiadła, skrzywiłem się widząc siniaka na ramieniu. — Co ci się stało?
Dziewczyna zmarszczyła brwi, po czym przeniosła wzrok w to samo miejsce co ja. Uśmiechnęła się lekko, a ja tego nie rozumiałem.
— Mam ją od dziecka. Też myślałam na początku, że jest to siniak, ale w ogóle nie chce zejść. Może to blizna. Sama nie jestem pewna, ale nauczyłam się już z tym żyć — wyszeptała i spuściła głowę.
Kucnąłem przed nią i położyłem je dłonie na kolanach.
— To, że masz koronę teraz, a później ją ściągniesz nie znaczy, że nie jesteś wartościowa, słyszysz? Najważniejsze co masz tutaj, a uwierz mi, że jesteś naprawdę dobrą osobą. Nie spotkałem jeszcze kogoś takiego. Jesteś jak promyczek nadziei.
Widziałem jak łzy zaczynają gromadzić się w jej oczach przez co wstałem i porwałem ją w ramiona. Lubiłem, gdy była blisko mnie. Bo warto mieć taką osobę przy sobie, żeby choć na chwilę zapomnieć o wszystkim złym co jest na tym świecie.
Ale mogłem właśnie to stracić bardzo szybko jak się pojawiło....
**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐊𝐬𝐢ęż𝐧𝐢𝐜𝐳𝐤𝐚"
Teen FictionKażda osoba zna rodzine królewską, jednak nikt nie zna prawdy. Gdy dochodzi do porwania "prawdziwej księżniczki", ktoś będzie musiał ją zastąpić. Nikt nie wie co się stało parę lat temu. Dalia żyje skromnie, musi walczyć o wszystko, jako jedyna jest...