🥀~Król~🥀
Perspektywa Connona
Dzięki swoim ludziom wiedziałem co się dzieje w pałacu. Pragnąłem być z Dalią i wspierać ją we wszystkim, jednak nie mogłem. Musiałem dokonać czegoś, kto nie był wcześniej zrobić. Zabawne jest to, gdy dostrzegamy prawdę w drugim człowieku. Człowieku, którego uważaliśmy za idola i chcielibyśmy być tacy jak on.
Kiedy otwieramy oczy wszystko się zmienia, nie jest już tą samą osobą. Jedno wydarzenie może spowodować to, że skończy się wszystko co dla nas ważne.
Zaparkowałem samochód pod jednym z budynków, po czym wziąłem głęboki wdech. To może spowodować, że historia którą znaliśmy całe życie wcale taka nie jest.
Wysiadłem z auta, po czym udałem się do kamienicy. Skrzywiłem się widząc ściany z których sypał się tynk, różne napisy, które nie były w cale miłe i które każdy mógłby przeczytać na dzień dobry.
To była kamienica Dali, jeśli tutaj nie ma tego, to mogło to wszystko się nie udać. Gdy stanąłem przed odpowiednimi drzwiami, zapukałem.
Otworzył mi mężczyzna, który miał z czterdzieści lat, uśmiechnąłem się w jego stronę. Pod oczami miał natomiast wory i tak chudy, że już dawno nie jadł normalnie.
— Witam mogę Panu zadać kilka pytań? — zapytałem uprzejmie, a mężczyzna zaprosił mnie do środka.
— Napijesz się czegoś młodzieńcze? — odparł, a ja z całych sił próbowałem zatrzymać współczucie. Miejsce było okropne. Czułem, że było to spowodowane brakiem pieniędzy.
Pomieszczenie składało się z dwóch pokoi: kuchni i łazienki. Na komodzie dostrzegłem zdjęcie.
— Nie trzeba, dziękuję. To pańska rodzina? — zapytałem, podchodząc do zdjęcia.
Była na nim szczęśliwa rodzina. Ojciec trzymał w ramionach córkę oraz patrzył z czułością na kobietę, która z tym samym uczuciem spoglądała. Uśmiechnąłem się na ten widok.
— Tak, dobre określenie. Była — wyszeptał i usiadł na kanapie. Spojrzałem na niego uważnie, po czym próbowałem znaleźć podobieństwo między nim a Dalią.
Nie rozumiałem jednego. Jakim cudem dziewczyna nie rozpoznała w nim ojca. Chociaż zdjęcie było robione jak była malutka, to czy mężczyzna jej tego nie powiedział...?
— Przestań tak myśleć, bo jeszcze sobie coś zrobisz — zaśmiał się, a ja ukląkłem na jedno kolano.
— Dobrze, że Waszą wysokość odnalazłem — powiedziałem.
— Bardzo śmieszne chłopcze. Ja jestem królem? — zaśmiał się, ale to nie był radosny śmiech. — Coś sobie ubzdurałeś.
— To nie jest przypadek, przyjaciel mojego ojca mi wszystko powiedział. Ale teraz możemy to wszystko zmienić wyznałem, ale mężczyzna spojrzał na mnie i jego wzrok pociemniał.
— Myślisz, że da się coś zrobić! Przecież próbowałem, ale skończyłam tam, że nie miałem prawa spoglądać na córkę, która wychowywała się gdzieś indziej! — wykrzyczał, a ja rozumiałem jego ból.
— Wasza wysokość, dopilnuje wszystkiego. Odzyska król swoje należne miejsce. Dalia będzie przy tobie, a ci co to zrobili spotka więzienie.
Nawet jakbym miał przypłacić za to życiem...
**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐊𝐬𝐢ęż𝐧𝐢𝐜𝐳𝐤𝐚"
Teen FictionKażda osoba zna rodzine królewską, jednak nikt nie zna prawdy. Gdy dochodzi do porwania "prawdziwej księżniczki", ktoś będzie musiał ją zastąpić. Nikt nie wie co się stało parę lat temu. Dalia żyje skromnie, musi walczyć o wszystko, jako jedyna jest...